Szacuny
0
Napisanych postów
134
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
698
Aware of the speculation of a possible challenge between the fighters of Pride and the UFC in October, Murilo "Ninja" Rua declared his desire to participate in this event and has already chosen the champion, Chuck Liddell as his preferred adversary.
"It's not only Wanderlei that wants to get at Liddell. If this confrontation happens with the UFC I'm rooting to be placed against him."- revealed the brother of Mauricio "Shogun" in an interview with.
Co sadzicie o szansach Ninji w walce z Liddellem jesli do niej dojdzie, a przeciez Rua ma walczyc w UFC od pazdziernika.
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7041
Trudno powiedzieć. Różnie to się może potoczyć. Ale Ninja jest sporo słabszy od swego brata oraz od Wanderlei'a, więc raczej stawiałbym na Liddella. Myślę też, że jeżeli teraz Horn wygra z Liddellem to szanse na odbycie się tej walki bardzo wzrosną. Horn byłby mistrzem, Couture zapewne dostałby walkę o pas, a Liddell mógłby walczyć z Ninją o szansę mistrzowskiej walki. Chociaż...pozostaje jeszcze jedna osoba, z którą każdy z nich musi się liczyć - Renato 'Babalu' Sobral. Jeśli Horn jednak przegra to właśnie Babalu zapewne będzie pierwszym przeciwnikiem Murilo w UFC, a zwycięzca albo powinien (według mnie) zmierzyć się z Couturem o możliwość walki z Liddellem, albo od razu z nim walczyć z pominięciem Randy'ego. Tak czy siak UFC powinno się cieszyć, że coś im się ruszyło (Horn jako zupełnie nowy pretendent do pasa, Ninja wkraczający do UFC, Babalu w wysokiej formie), bo już zapowiadało się to bardzo nieciekawie. A tak, zapowiadają się emocje
Szacuny
1
Napisanych postów
906
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
6128
Zgadzam sie, nareszcie cos sie ruszylo w wadze polciezkiej w UFC. Ostatnio byl tylko Couture, Liddell, Ortiz i Belfort. Tylko ta czworka tak naprawde sie liczyla w tej wadze, a teraz wrocil Sobral w wysokiej formie, wrocil Jeremy Horn (ktory jest swietnym grapplerem) i doszedl Murilo "Ninja", za ktorym wczesniej jakos nie przepadalem, ale po obejrzeniu jego walk z Ricardo Arona, Randlemanem czy z Rampage'm polubilem go i wg. mnie moze on w LHW namieszac. Jest jeszcze jedna sprawa: nie wiadomo (a przynajmniej ja nie wiem) jak ma sie sprawa z Quintonem Jacksonem, ktory podobno odszedl od Pride'u za to, ze nazwano go "nikim". Chodza ploty, ze ma wystapic w UFC.
*I'm still standing and I'm still waiting for a title fight. Fedor Emelianenko you are next !!!* - MIRKO CROCOP
Szacuny
2
Napisanych postów
1435
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
7041
PRIDE zrobiłoby wielką głupotę gdyby pozwolili Rampage'owi odejść. Ostatnio nie szło mu najlepiej, ale jest to doskonały zawodnik, co nieraz udowadniał. Mam nadzieję, że zostanie jednak u Japończyków.
A co do UFC to sprawa ma się następująco:
Była czwórka: Couture, Liddell, Ortiz i Belfort
Jest piątka: Couture, Liddell, Sobral, Horn (?), Ninja
Chyba nie da się ukryć, że jest więc lepiej, tym bardziej, że Belfort tak naprawdę moim zdaniem był zawsze nieco poza tą trójką. Co zaś tyczy się Ortiza to okazało się, że Couture'a i Liddella raczej nie jest w stanie pokonać. Tak więc w rzeczywistości bitwy o pas toczyłyby się między dwoma zawodnikami. A tak mamy jeszcze wielce obiecującego Babalu, Horn ma niepowtarzalną szansę ostro namieszać (aczkolwiek uważam, że nawet jak mu się teraz uda to długo pasa nie utrzyma), dochodzi nieobliczalny Ninja. Gdyby istotnie Rampage dołączył do tego grona to byłaby już naprawdę mocna ekipa, przepaść dzieląca UFC i PRIDE wyraźnie by się zmniejszyła. Jak będzie - zobaczymy.