Zawody a sex?

Postanowiłem poruszyć ten temat ponieważ często się słyszy że ktoś kto ma startować w zawodach nie powinien na ileś tam przed zawodami uprawiać sexu.Napewno to ma związek z hormonami ale konkretnie o co chodzi?Domyślam się że chodzi o to że zwiększa się poziom agresji?Wie ktoś coś konkretnego na ten temat.

"Ludzie przychodzą i mówią mi: - Hej Bruce, czy naprawdę jesteś taki dobry? A ja na to: gdybym powiedział, że jestem, prawdopodobnie pomyślałbyś, że się chwalę, a gdybym powiedział, że nie jestem dobrzy, wiedziałbyś, że kłamię"

mysle, ze na takim poziomie na jakim startuja amatorzy o jakimkolwiek wplywie nie moze byc mowy :>
a jezeli to nie wystarcza, to poczytaj wywiady z tommym morrisonem

ja czytałem ze jest to wskazane ,jak znajde ta gazete to napisze.


Usus est optimus magister
-Brasillian Jiu-Jitsu...

"zdaniem włoskich naukowców mezczyzni ,spotowcy osiagaja lepsze rezultaty ,jesli przed zawodami uprawiaja sex.Chodzi tu o poziom testosteronu ,który badacze z University of L'Aquila mierzyli przez 3 miesiące u 80 mezczyzn.Im czeciej uprawiali sex ,tym wyzszy był ich poziom tescia"

zródło FLEX


nic panowie tylko dupczyc.


Usus est optimus magister
-Brasillian Jiu-Jitsu...

a ja proponuje ci bruce zebys sam wymyslal tematy zamiast posilkowac sie innymi forami!

Uważam że Jagnik ma rację.Nawet do tego nie są potrzebne testy.Przed walką trzeba być rozluźnionym a seks zapewni to na sto procent,chyba że coś nie wyjdzie:p

ghost

Jak oglądałem wywiad z Nastulą to mówił że nie uprawia sexu przed zawodami.

A ja tobie moroo proponuje abyś ścisnął dupe.

"Ludzie przychodzą i mówią mi: - Hej Bruce, czy naprawdę jesteś taki dobry? A ja na to: gdybym powiedział, że jestem, prawdopodobnie pomyślałbyś, że się chwalę, a gdybym powiedział, że nie jestem dobrzy, wiedziałbyś, że kłamię"

Sex w duzym iclosciach podwyzsza poziom testosteronu. Nie da sie ukryc to jest prawda. Ale jest to "ogolny "bilans.Orgaznim zawsze wyprodukuje to co stracil + jeszcze male dodatek na wszelki wypadek. W zaleznosci od naszego "wytrenowania" i czestotlisowci zabiera nam to wiecej lub mnie czasu. Jednak prawda jest taka za po stosunku spada nam poziom testosteronu. A co za tym idzi podubadaja nasz sily. Gdy po sowitej kilkumiesiecznej "pracy" nasz organizm nagle przestanie sobie "upuszcac jadu" to zacznie cie rozpierac energia. Popadrczie na ludzi na koksie-oni maja szajbe wlasnie przed nadmiar testosteronu. To samo ,tylko w mniejszym stopniu osiagamy przez zaprzestanie stosunkow na 1-2 tygodnie przed. Ograznim bez sexy nie obnizy poziomu testosteronu.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

Sory za moje bledy jezykowe.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

Inna sprawa jest jeszczo to ze im wiecej orgazizm produkuje testosteronu tym krucej bedzie dany osobnik zyl.Tylko sie nie bojcie - tu chodzi o okres 5%do 10%. Niektorzy za kontrfakt podaja to ze wysporowani zyja dluzej ,ale jest to tylko wyminieciem. Wysporotwani maja lepsze ukaldy krazenia itp dlatego zyja dluzej od ogolu.Przykladu mozna obserwowac na zwierzeciach. Kroliki kastrowane zyja o 5 lat dluzej niz te niekastrowane, to mozna podpatrzec na wsyztkich zwierzetach. Ale to juz jak mowilem jest osobna bajka to zupelnie innego tematu.

Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy

Racja Ronowicz , jezeli hormony raz juz wejda na obroty , produkuja taka sama ilosc tego "smaru" dla psychiki.

Ja osobiscie ani przed , ani po , ani w czasie ....spac mi sie chce po tym.