Hej, Isia, nie łam się! Nie utrzymałaś dziś diety - szkoda, trudno, następnym razem będzie lepiej. Początki są diabelnie trudne, zwłaszcza, gdy jest się tak bardzo zależnym od zewnętrznych czynników - a zwłaszcza tego, co tam się znajdzie w lodówce. Ale w końcu dojdziesz do celu, zobaczysz.
I nie pisz, że jesteś beznadziejna, bo nie jesteś. Jesteś cudną osóbką, pogmerałam w sieci, to wiem
. Nie wolno tak o sobie myśleć, bo sama sobie sprawiasz przykrość - no a po co? Siebie trzeba lubić, wtedy znacznie łatwiej jest o jakiekolwiek wyrzeczenie - dla dobra osoby Tobie najbliższej, którą najbardziej kochasz i dla której chcesz jak najlepiej: dla siebie samej.
Pozdrawiam,
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2005-05-08 23:04:47