Biało-czerwoni w tabeli grupy szóstej zajmują trzecie miejsce z dorobkiem ośmiu punktów, ustępując o dwa "oczka" reprezentacjom Niemiec i Anglii.
Pierwsze fragmenty w wykonaniu Polaków dostarczyły garstce kibiców na stadionie Polonii powodów do niepokoju. Podopieczni trenera Władysława Żmudy grali niedokładnie, chaotycznie, a akcje prowadzone środkiem boiska nie mogły przynieść powodzenia.
Co gorsza to Azerowie pierwsi przeprowadzili groźną akcję. W 14. minucie szybko i pomysłowo rozegrali rzut wolny sprzed pola karnego, a Ramazan Abasow umieścił piłkę w polskiej bramce. Od utraty gola uratował Polaków sędzia boczny, który uznał, że napastnik gości był na spalonym.
Pierwszy strzał na bramkę Rusłana Mażidowa polscy piłkarze oddali w 27. minucie, jednak uderzenie Marcina Burkhardta z rzutu wolnego zablokował jeden z obrońców. Po chwili bliski szczęścia był Łukasz Szukała, który strzelił głową po rzucie rożnym, lecz bramkarz gości zdołał odbić piłkę.
W 38. minucie Polska objęła prowadzenie. Na zaskakujący strzał z ponad 25 metrów zdecydował się Marcin Burkhardt, po którym piłka wylądowała w prawym dolnym rogu bramki gości.
Prowadzenie rozluźniło Polaków, którzy do drugiej połowy przystąpili z większą werwą. Na efekty szybszej i bardziej składnej gry nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie, po wymianie piłki między Piotrem Brożkiem a Karolem Gregorkie, ten drugi został sfaulowany w polu karnym i rumuński sędzia podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem był Piotr Brożek i Polska prowadziła już 2:0.
Wynik meczu na 3:0 ustalił brat-bliźniak Piotra Brożka - Paweł. Napastnik Wisły Kraków najpierw zmarnował dogodną sytuację do zdobycia gola, przegrywając pojedynek sam na sam z azerskim bramkarzem, ale w 68. minucie po składnej akcji prawą stroną boiska i wyłożeniu piłki przez brata, nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w pustej bramce gości.
W drugich 45 minutach odważniej zagrali piłkarze z Azerbejdżanu, którzy próbowali zagrozić polskiej bramce. Udało im się to tylko raz - w 63. minucie Elwin Nurdżijew z bliska uderzył prosto w wybiegającego z bramki Łukasza Fabiańskiego.
- Początek spotkania był w naszym wykonaniu słaby - powiedział po meczu trener Władysław Żmuda. - Do 38. minuty nic nie wskazywało, że wygramy różnicą trzech bramek. Nie ułatwiało moim piłkarzom zadania grząskie i nierówne boisko. W drugiej połowie było więcej składnych akcji i padły dwa kolejne gole. Cieszę się ze zwycięstwa, która sprawia, że w dalszym ciągu liczymy się w walce o jedno z dwóch pierwszych miejsc w tabeli.
Grupa 6
Polska - Azerbejdżan 3:0 (1:0)
Bramki: Marcin Burkhardt (38.), Piotr Brożek (50., karny), Paweł Brożek (68.).
Polska: Łukasz Fabiański - Grzegorz Wojtkowiak, Łukasz Szukała, Dariusz Dudka, Błażej Telichowski - Filip Burkhardt (46. Sebastian Szałachowski), Mariusz Zganiacz, Marcin Burkhardt, Piotr Brożek (70. Paweł Sasin) - Paweł Brożek (83. Marcin Klatt), Karol Gregorek.
Azerbejdżan: Rusłan Mażidow - Elwin Alijew, Mikajił Namazow, Raszad Muradow (88. Wołodymir Lewin), Elnur Ałławerdżijew - Jamszid Maharamow, Raszad Sadigow (84. Elnur Mamadow), Ramal
Husejnow, Rusłan Amirdżanow - Ramazan Abasow (57. Elwin Nurdżijew), Murad Agakiszijew.
Sędzia: Pavel Cristian Balaj (Rumunia). Widzów 500.
podane za interia.pl
moderator ogólnorozwojówki