...
Napisał(a)
Ja niestety nie pomogłem kuzynowi jak nas napadli dostał w morde i mu komóre wzięli tylko starałem sie słownie coś zrobić ale ich było 8 więc by nas rozniesli.
...
Napisał(a)
postraszyc to sobie mozesz babcie z zakupami na przejsciu dla pieszych jak na nia zatrabisz jak po to ci ten noz to skonczysz noszac go miedzy zebrami
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
...
Napisał(a)
lukas222 ty wyciagniesz swoj nóz a ich jest dajmy na to trzech i oni wyciagna swoje noze. Wtedy na inne rowiazanie jest za pozno i jak dobrze pojdzie (bedziesz mial szczescie) to "tylko" w szpitalu wyladujesz a nie w kostnicy.
Co zrobic? Przeciwko kilku nic nie zrobisz!!!! Jak jest uklad 3 na 3 to i tak moze byc ciezko. Ulica to nie film. Mozesz sprobowac jakos pogadac, dac na piwo czy na fajki a odejsc caly. Nie warto czasem unosic sie honorem czy kozaczyc. Ty mozesz miec ciety jezyk a oni ostry nóz.
Nigdy nie wiesz kim jest ten co cie zaczepia, co umie lub czy z boku nie obserwuje cie kilku innych. Dlatego najlepiej jest (moim zdaniem) w kazdej takiej sytuacji wiac. Szybko im sie znudzi gonienie ciebie bo po drodze moga zlapac juz kolejnego "klienta".
Co zrobic? Przeciwko kilku nic nie zrobisz!!!! Jak jest uklad 3 na 3 to i tak moze byc ciezko. Ulica to nie film. Mozesz sprobowac jakos pogadac, dac na piwo czy na fajki a odejsc caly. Nie warto czasem unosic sie honorem czy kozaczyc. Ty mozesz miec ciety jezyk a oni ostry nóz.
Nigdy nie wiesz kim jest ten co cie zaczepia, co umie lub czy z boku nie obserwuje cie kilku innych. Dlatego najlepiej jest (moim zdaniem) w kazdej takiej sytuacji wiac. Szybko im sie znudzi gonienie ciebie bo po drodze moga zlapac juz kolejnego "klienta".
****SFD FIGHT CLUB****
Wole umrzec stojac niz zyc na kolanach
SESJA = system eliminacji studentów jeszcze aktywnych
...
Napisał(a)
"nóż może nie po to żeby go użyć, ale po to by postraszyć" - broni nie wyjmuje się żeby postraszyć. Jak wyjmujesz to masz być gotowy jej użyć, inaczej możesz sobie od razu te kosę samemu w dupę wsadzić.
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
...
Napisał(a)
Dokładnie tak jak powiedział kolega wyżej. A jak chcesz sobie kupić coś pomocnego to kup sobie gaz.
Pozdrawiam!
SFD FIGHT CLUB
"Dla tryumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili."
...
Napisał(a)
Heh. Ja studiuje na Politechnice (wiec juz sie domyslacie ze duzo kozakow tam nie ma , choc oczywiscie zdarzy sie i ktos "konkretny"). Generalnie mam znajomych z ktorymi lubie: wypic, zapalic, posmiac sie, isc "na dupy", ktorzy mi pomoga na pewno:
-na egzaminie
-finansowo
-dobrym slowem
Ale nie moge od nich wymagac, zeby nadstawiali wlasne dupy kiedy dzieje sie jakas zadyma. Po prostu to nie ten klimat. Chociaz mysle, ze paru z nich by mnie nie opuscilo. Zreszta, kto nie byl nigdy w konkretnej sytuacji nie bedzie wiedzial jak sie zachowa. Ilu jest ludzi, ktorzy potem zaluja tego co zrobili bo zadzialal impuls? Bo spanikowali?
Natomiast mam tez znajomych "zadymiarzy", na ktorych bede mogl w ciemno liczyc. Glownie dlatego, ze sami na bani robia sie z nich swiry i wiem, ze raczej rzuca sie sami na 15 niz uciekna i ze podczas wiekszej bitwy to predzej mi zmieknie rura niz im . Chociaz oczywiscie nie zostawilbym kolezki w potrzebie. Inna sprawa, ze czasem wieksza przysluge wyswiadczysz kolesiowi jak wlasnie ZMYJESZ SIE po to zeby wykonac telefon (na psiarnie albo chocby po kolegow). Bo bijac sie razem z nim po prostu nic bys nie zyskal a co najwyzej stracil (kilka zebow na przyklad ).
-na egzaminie
-finansowo
-dobrym slowem
Ale nie moge od nich wymagac, zeby nadstawiali wlasne dupy kiedy dzieje sie jakas zadyma. Po prostu to nie ten klimat. Chociaz mysle, ze paru z nich by mnie nie opuscilo. Zreszta, kto nie byl nigdy w konkretnej sytuacji nie bedzie wiedzial jak sie zachowa. Ilu jest ludzi, ktorzy potem zaluja tego co zrobili bo zadzialal impuls? Bo spanikowali?
Natomiast mam tez znajomych "zadymiarzy", na ktorych bede mogl w ciemno liczyc. Glownie dlatego, ze sami na bani robia sie z nich swiry i wiem, ze raczej rzuca sie sami na 15 niz uciekna i ze podczas wiekszej bitwy to predzej mi zmieknie rura niz im . Chociaz oczywiscie nie zostawilbym kolezki w potrzebie. Inna sprawa, ze czasem wieksza przysluge wyswiadczysz kolesiowi jak wlasnie ZMYJESZ SIE po to zeby wykonac telefon (na psiarnie albo chocby po kolegow). Bo bijac sie razem z nim po prostu nic bys nie zyskal a co najwyzej stracil (kilka zebow na przyklad ).
Pozdrawiam
Polecane artykuły