Oko mozna stracic szybciej niz na meczu,pazur w oczodół i nara. Nawet jak jedna padnie to druga bedzie sie pastwic nad nia, a zauwazcie jak jest sie leją faceci(nie mowie o smieciach co we 3 leją jednego, ale jak cos miedzy nimi niegra i wychodzą na "dżentelmeńską" solówe),walka trwa do pierwszej gleby, albo jak ktos ma baste i mowi dosyc i drugi w 90% przypadkó odpuszcza. Ja widzialem jak sie lały panny knajpie, jedna juz miala naprawde dosyc i mowi do drugiej w czasie walki zostaw mnie juz mam dosyc a ta druga "musisz zginąć suko" łoooo zgrozo , toz to nawet najdziksze koksiarze po przyznaniu przez przeciwnika racji odpuszczają, a tu?Nima bata. Ale szczerze mowiac chcialbym powalczyc z jakas niewiastą , wydaje mi sie ze mialbym szanse wygrac heheheh, powiedzmy panna 50kg,wlasciwej urody, najpierw bym z nia powalczyl w zwarciu(moglbym po pysku zbierac,ale oddawalbym w pośladki heheh), potem moze bym z nia zszedl do partetru(ale nie w miejscu publicznym bo ktos by o gwalt posądził), a jakby byla zbyt agresywna to bym podniósł biednaczke i zademnstrowal siłe np: wyciskając ją na barki 15 razy zza głowy
Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2004-11-29 12:17:03