Szukam przyczyny... - mój blog

na temat kalorii pisałem Ci już i na pierwszej, i na drugiej stronie, więcej tego powtarzać nie zamierzam

jesli nie kontrolowalas ładowań to niestety nie jesteś na CKD - zaniedbanie ładowań prowadzi w efekcie do pogorszenie wydolności organizmu podczas ćwiczeń (brak rezerw glikogenu) oraz do zwiększonego katabolizmu mięśni po treningu, dlatego też diety typu CKD należą do trudnych i albo trzeba realizować je zgodnie z założeniami albo lepiej dać sobie z nimi spokój

Zasugerowałam się większością wypowiedzi, że właściwie nie ma potrzeby tak bardzo pilnować tych ładowań i że można wtedy jeść to, na co ma się ochotę i że dozwolona jest jakaś tam niewielka ilość słodyczy. Co do tego sobotniego ładowania dodam jeszcze, że to było bardzo dużo jedzenia jak dla mnie, pomimo tego,że zostało dokładnie zaplanowane, więc oczywiście nie zjadłam wszystkiego tego, co miałam zapisane na kartce, bo zwyczajnie za krótki był ten dzień,żeby to wszysko zjeść. Przyjęłam sobie wtedy 2 g białka na kg, ok. 6 do 7 g ww i nie więcej niż 60 g tłuszczu ( na podstawie znanego nam wszystkim postu)
Teraz już się będę bardziej pilnować. Chciałabym jeszcze wiedzieć, czy ładowanie robimy także w oparciu o zapotrzebowanie kaloryczne to na co dzień, czy jest to sprawa drugorzędna, bo jak tu sobie liczę, to z samych białek i węglowodanów wychodzi mi jakieś 1700 - 2000 kcal, a gdzie tu tłuszcz do tego.
Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość.

nie wiem co tam głosi "znany wszystkim post" bo go nie czytałem, z tego co piszesz to jakis horror skoro nie wiesz podstaw ....

poczytaj sobie o ładowaniach : http://www.thinkmuscle.com/articles/mcdonald/carb-up-and-ketogenic-diet.htm

polecam również ten artykuł :

http://www.kuro5hin.org/story/2003/8/10/125116/513

dobrze by było abyś przeczytała też to :

http://www.c-k-d.com/nutrition.html

Nie wierzę, że nie czytałeś, ale to nie ma znaczenia.
No może za jakieś dwa lata zdołam to przeczytać, niestety nie znam angielskiego , dopiero rozpoczęłam naukę, ( drugi semestr, ale nieźle mi idzie )a na sfd nie było zbyt wielu wypowiedzi na ten temat, albo nie trafiłam na takie, dopiero informacje znalazłam w poście Qazara o CKD. Przejrzę polecone linki, a nóż coś zrozumiem.

Jedyny post jaki czytałem na SFD o tej tematyce to post Sonbaty'ego - https://www.sfd.pl/temat30166/

Postu Quazara nie znam, bo juz niemal nie zaglądam do Odżywiania.

Poza tym, wszystko co można w tym temacie powiedzieć i napisać, napisał i powiedział Lyle McDonald w swoim ebooku "The Ketogenic Diet" oraz w artykułach dostępnych online. Radzę sięgać do źródła, bo im dalej od źródła tym wiedza bardziej "stransformowana"

Czyli tak:
- najpierw trzeba określić ile mamy tłuszczu i wyliczyć suchą masę ciała,
- 8 - 10 g ww na kilogram suchej masy ciała przez pierwsze 24 godziny ładowania, co daje 70 % całkowitego zapotrzebowania kalorycznego; przez kolejne 24 godziny zmiejszamy do 5g na kg co daje 60 %
- białko w wielkości 1 g na funt wagi w obu dniach ładowania z tym że przez pierwsze 24 godziny ma nam to dać 15% całkowitego zapotrzebowania, a w kolejnych 25%
- tłuszcz ma stanowić 15 % całkowitego zapotrzebowania przez pierwsze 24 godz. lub nie wiecej niż 88 g, a w kolejnych 24 godz. należy go obciąć o połowę, ale też ma stanowić 15%
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam to zdanie:
The total calories consumed during the first 24 hours of the carb-load will be approximately twice what was being consumed during the lowcarb week.
Czy to znaczy,że całkowita ilość kolorii, jaką zjadamy w ciągu pierwszych 24 godzin ładowania powinna wynosić w przybliżeniu dwukrotność tego co zjadamy w jednym dniu w tygodniu na diecie.
Zatem drugiego dnia należałoby zjeść tyle kalorii ile wynosi nasze zapotrzebowanie.
Ładowanie rozpoczynamy do dwóch godzin po treningu.

ze strony: http://www.thinkmuscle.com/articles/mcdonald/carb-up-and-ketogenic-diet.htm
Czy to tak ma być?

Tak, z jednym zastrzezeniem - w fazie odchudzania na CKD ładowanie węglami przerywamy gdy zaczną występować pierwsze objawy łapania wody podskórnej, nie ciągniemy go 48 godzin o ile jest to zbędne.

Jest jeszcze jeden haczyk w tym wszystkim - wyliczenia te są poprawne jedynie w sytacji opisywanej przez Lyle'a , to znaczy w takiej gdy zapasy glikogenu są całkowicie zużyte w wyniku odpowiedniego treningu zastosowanego tuż przed ładowaniem, co jak rozumiem nie ma zastosowania w Twoim przypadku. Stąd też jeśli zastosujesz się do takich zaleceń diety, a pominiesz zalecenia dotyczące treningu na diecie CKD to może sie zdarzyć że będziesz tyć zamiast chudnąć.

Stąd też pisałem poprzednio, że dieta CKD wymaga pewnego stopnia zaawansowania i zaangażowania, zarówno od strony żywienia jak i ćwiczeń aby przynosiła dobre efekty - poczytaj sekcję Training and the Carb-Up artykułu Lyle'a

Dobrze poczytam, chociaż nie wiem, czy cokolwiek zrozumiem, ale przynajmniej spróbuję.
Jakie są objawy łapania wody podskórnej, bo jakoś do tej pory nie zauważyłam specjalnej różnicy poza wydętym brzuchem.
A trening mam wg planu z poradnika o odchudzaniu, obecnie obwody (po trzy obwody trzy razy w tygodniu) na koniec aeroby 30 min. W przyszłym tygodniu mam zamiar rozpocząć trening dzielony wg tego samego poradnika. Rozpoczynam ok. 17 - 18 kończę ok. 19 - 20.

Łapanie wody objawia się "puchnięciem" pod skórą i stopniową utratą widoczności detali umięśnienia

Acha, jeszcze jedno - ładowanie zaczynamy natychmiast po treningu, im szybciej tym lepiej

Co do treningu, to zalecanym treningiem w przypadku diety CKD jest trening polegajacy na ciężkim treningu siłowym w poniedziałek i wtorek (jednego dnia góra, drugiego dnia dół lub odwrotnie), potem środa i czwartek intensywne aeroby (HIIT), w piątek wieczorem trening siłowy specjalistyczny na spalanie glikogenu (duża liczba serii i powtórzeń, trening całego ciała), po nim ładowanie przez sobotę i niedzielę a w poniedziałek rano długotrwały niskointensywny trening aerobowy mający na celu ułatwienie wejścia w ketozę

Co do treningu, to zalecanym treningiem w przypadku diety CKD jest trening polegajacy na ciężkim treningu siłowym w poniedziałek i wtorek (jednego dnia góra, drugiego dnia dół lub odwrotnie), potem środa i czwartek intensywne aeroby (HIIT), w piątek wieczorem trening siłowy specjalistyczny na spalanie glikogenu (duża liczba serii i powtórzeń, trening całego ciała), po nim ładowanie przez sobotę i niedzielę a w poniedziałek rano długotrwały niskointensywny trening aerobowy mający na celu ułatwienie wejścia w ketozę
Przeraziłam się, jednak to co mogłabym osiągnąć, stosując się do tych zaleceń jest bardziej kuszące, więc co mi tam.
Czy taki trening mógłby być (chociaż nie wiem , czy mieści się on w pojęciu "ciężki"):
Dzień pierwszy