Szacuny
1
Napisanych postów
212
Wiek
34 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
977
Fart... Ale nie wszyscy tacy są... Dresy to zazwyczaj leszcze które nie mają co ze sobą zrobić i dlatego wychodzą na ulice i leją niewinnych ludzi.
Ich potęga polega na liczebności i na strachu ofiary. Potencjalne ofiary boją się, jak widzą więcej osób. A większość dresów to są jednostrzałowcy, udają kozaków tylko przed kumplami. Cios w nos albo na szczękę i koniec. Poza tym to nie panikować i nie okazywać strachu. Wtedy zaczynają czuć respekt. Oczywiście, nie rżnij przed nimi kozaka jak nie jesteś przygotowany na ewentualny atak. Potem to tylko szybkość i technika...
Szacuny
0
Napisanych postów
19
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
248
Korki dobrze prawisz!
Mnie na szczescie nie zaczepiaja bo jestem znany w swoim miescie i nie dlatemu ze tam nie wiadomo jak sie nap*****lam!Jestem slaby ale za to nadrabiam znajomosciami i tu musze niektorych zdziwic!Nigdy ale to nigdy nie straszylem gosci z ktorymi sie nap*****lalem i dostalem(te czasy juz minely wraz z gim.)!Fakt faktem ale gdy moi ludzie sie o tym dowiadywali ze zostalem pobity wylapywali takich typkow!Nie mam 18 lat, chodze sobie po barach gdzie nawet 20 latek moze sie czuc nie za dobrze bo moga mu zrocic uwage za to ze np. nie wyglada na 20latka czy ze jest zbytnio upity!Nie czepiam sie, nigdy nie zaczynam walki jesli ktos ma ze mna do pogadania!Nie przecze zdarzaja sie goscie co staraja sie mi do******lic za to kim jestem(chca sie poczuc wyzsi??niewiem)!
Ale to co mam wypracowalem przez 3 lata poznawania nowych ludzi!Nie mam starszego brata mam tylko mlodszego ktory kozaczy!Nie raz wyciagalem go z dupnych awantur i pewnie jeszcze go nie raz wyciagne!
Nie jestem kozakiem i nigdy nim nie bylem chyba ze wypilem za duzo!Ale tez nie bylem cwaniakiem w grupie bo wtedy bylem sam!
Zaczolem walke z goscmi ktorzy byli nie z mojego miasta a puzniej doskoczyli moi wrodzy pomagajac mi!
Do tej pory ogladam sie za siebie czy nie widze zapamietanych tablic rejestracyjnych samochodu!Do tej pory w domu lezy kij bejsbolowy na wypadek wjazdu na chawiure!Ale to juz inna historia przez ktora mialem telefony i w ktorej moi kumple/przyjaciele z mojego miasta by mi nie pomogli!
Szacuny
4
Napisanych postów
569
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14267
"staraja sie mi do******lic za to kim jestem" - a kim jesteś?? Może masz na nazwisko Soprano?
Nie zgadzam się, że dresy to leszcze ,jednostrzałowcy. Większość coś trenuje jak nie Sztuke walki czy siłownie to Polski baysball. Faktycznie kozaczą tylko jak są w grupie.
Szacuny
1
Napisanych postów
212
Wiek
34 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
977
Tacy co trenuja to maja dyscypline i niepotrzebne im bicue innych na ulicy. Moga miec umiejetnosci tylko z wlasnego doswiadczenia (z ulicy )
Ale jak mowilem, nikt nie jest niepokonany. Takie osiedlowe leszczyki to sa zazwyczaj jednostrzalowcy bo sa madrzy u siebie i jeszcze jak maja paru podobnych do siebie w poblizu. I atakuja tylko takich, co wygladaja na slabszych. Nigdy nie pojda na kogos silniejszego. Po prostu cioty i tchórze...
Ja mam swoje zasady:
Nigdy nikogo nie zaczepiam i zaczepiac nie bede bo nie widze w tym przyjemnosci ani mnie to nie rajcuje, nieatakowany nie atakuje. Trenuje po to, zeby sie dobrze i bezpiecznie czuc a nie zeby kazdego piz*** na ulicy.
Szacuny
7
Napisanych postów
221
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2010
Tacy co trenuja to maja dyscypline i niepotrzebne im bicie innych na ulicy. - Tu się nie do końca zgodzę. Niestety zdazają się przypadki, że ktoś trenuje, umie się dobrze bić, jest silny. A tu okazuje się, że taka siła w niczym nie pomaga, nikt go nie zaczepia i nie ma gdzie pokazać swych możliwości, poza treningiem. Wtedy następuje jakaś frustracja i coraz większa chęć zademonstrowania swej siły. Naprawdę zdarzają się takie przypadki. Nie dotyczy to oczywiście ludzi, którzy trenują, bo lubią to robić, a nie po to, żeby przy każdej okazji pokazywać swą wyższość.
Rah rah ree, kick'em in the knee! Rah rah rass, kick'em in the other knee...
Szacuny
1
Napisanych postów
212
Wiek
34 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
977
Oczywiscie, ze sie zdarzaja. Ale nie wszyscy tacy sa. Ci, co trenuja bo chca, bo to ich zycie nie beda sie wywyzszac, bo robia to dla siebie.
Ja trenuje dla siebie i jest mi z tym dobrze (jakby wszyscy robili to dla wlasnego samopoczucia to swiat bylby lepszy )
Pozdro.