to jest mój 6 cykl ( w ciągu 10 lat mordowania się na siłowni) ale jeszcze nigdy nie ładowałem tyle (dla niektórych niewiele hehehe) teścia.
Zaczynam 3 tydzień, na początku jest prop w szóstym włączę winko 50 mg/2 dni.
2 tygodnie strzelałem 50 mg propa ED, dziś strzeliłem 75 mg, w czwartym tyg zacznę 100 mg ED ( wiem że zjedziecie piramidę ale ją zastosowałem, bo zabrakłoby mi kasiory a że niecierpliwym z natury to zacząłem cykl w ten sposób)
do tego co rozpisałem miałem zamiar dołożyć T3 i clena ale musiałem odstawić bo 4-5 dnia byłem tak śpiący że usnąłbym na ławie w trakcie wyciskania (nie wiem, czy to norma, czy moja indywidualna reakcja ale wolałem przerwać) w miejsce T3 i clena wpakowałem efkę (spać to raczej po niej się nie da hehehe)
pierwszy tydzień- stracony z powodu spania na treningach
drugi tydzień- na każdym treningu dokładałem kilogramy do ciężarów (robię 10-8 powtórzeń w serii 15-12 zacznę jak włączę winko) - za***ista chęć machania żelastwem i co mnie samego dziwi to energia do zasuwania na bieżni jak nigdy.
Waga w d..ę jeża nie spadła... ehhh
Po dzisiejszym strzale 75 mg propa na skosie do sztangi dołożyłem 5 kilo.
Rany Boskie!!! jak tak dalej pójdzie to aż sie sam boję )
dieta 1 g ww na kg wagi; 2,5 g białka na kg; tłuszcz... hm znikome ilości(łycha oliwy rano)
coś tu zmienić czy zostawić?
pzdr
wicio
rób jak uważasz, uważaj jak robisz