SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Żużel

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 28851

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2802 Wiek 49 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 16632
No brakes, no fear...

Te słowa wzięte z filmu zwiastującego Speedway Grand Prix najlepiej opisują to, co dzieje się ostatnio na polskich i światowych torach. Bez hamulców i bez strachu... tak jeżdżą zawodnicy na początku XXI wieku. Zdrowie i kości rywala nie są już wartością, jedyną wartością jest zwycięstwo i udowodnienie przeciwnikowi, iż jest się lepszym. Żużel coraz mniej przypomina sport, a coraz bardziej wojnę. Dotychczas częściej miało to miejsce w Grand Prix, lecz ten trend szybko przeniósł się na polskie tory.

Ostrą jazdę na pograniczu faul zapoczątkował w ostatnim czasie mistrz świata Nicki Pedersen. Duńczyk wyjeżdżał na tor, niczym gladiator walczący o przetrwanie. Efektem kilka upadków z jego winy, wiele kontrowersji i wzbudzenie ogólnej niechęci pozostałych uczestników cyklu. Tyle, że mistrz świata nie jest w tym przypadku odosobniony. Hans Andersen, który niedawno triumfował w Goeteborgu, w czasie jednej z rund Grand Prix spowodował swoją jazdą dwa niezwykle groźne karambole. Podczas Grand Prix Skandynawii nadmierną ambicją wykazał się natomiast lider cyklu Jason Crump, który kopał motocykl Pedersena, aby utorować sobie drogę do zwycięstwa. Wszyscy startujący w Grand Prix twierdzą, iż jest on turniejem niezwykle specyficznym, nerwowym, zupełnie niepodobnym do pozostałych. Tylko czy ogromna stawka i podniesiona adrenalina powinna prowadzić do zachowania, które trudno nazwać fair play? Najgorsze jest jednak to, że zawodnicy nawet po ewidentnym faulu są przekonani o swojej niewinności i uważają się za kozły ofiarne (patrz Grand Prix Danii i faul Pedersena na Crumpie).

Ostatnio podobną sytuację mamy na naszym krajowym podwórku. Wiele kontrowersji wzbudziła walka Tomasz Gapińskiego z Rune Holtą podczas finału IMP. "Gapa" dwukrotnie bezpardonowo zamykał przy bandzie Norwega z polskim paszportem. „To było zbyt niebezpieczne. Tomek doskonale wiedział, czym grozi taka jazda" - powiedział na konferencji prasowej brązowy medalista IMP. "Ja jechałem swoim torem jazdy, a że Rune próbował mnie wyprzedzić, ja go tam nie widziałem, nie słyszałem, no i trudno. Taki jest sport, trzeba sobie trochę zajeżdżać." - odpowiada Gapiński. Może faktycznie Tomek nie widział Holty, fakt jechał z przodu, ale zastanawiający jest sposób w jaki to mówi. Uśmiechnięty, rozluźniony, puszczający "oczko" swojemu mechanikowi czy koledze. Nie odczuwa żadnych wyrzutów sumienia, a przecież jego rywalowi mogło się coś stać. Zero poszanowania rywala i postawy godnej sportowca. "Gapa" nie został wykluczony i nie dostał upomnienia, więc nie miał powodów do smutku Poza tym trzeba przyznać, że Tomek rzadko jeździ tak ostro.
Wielkim pechowcem jest natomiast Damian Baliński. Nie wiedzieć czemu uparli się na niego wszyscy polscy sędziowie i w ostatnich czterech meczach wykluczali go czterokrotnie za: niesportową jazdę lub spowodowanie upadku rywala. Mało tego, "Bali" ma na koncie jeszcze jedno, piąte wykluczenie za upadek z własnej winy! Kolejny zawodnik, któremu brakuje wyobraźni i nie wie czym grozi niebezpieczna jazda. Na dodatek po kolejnej nieprzemyślanej szarży "Baliego" w Rybniku do dalszej jazdy nie był zdolny Roman Chromik. Czy w żużlu chodzi o to by unicestwić rywala, czy żeby go pokonać? Damian sam powiniem sam sobie odpowiedzieć na to pytanie, a nie tłumaczyć się tym, że sędziowie nie darzą go sympatią. Obie sytuacje łączy jeszcze jedno. W obydwu przypadkach taka jazda ma przyzwolenie kibiców, spragnionych oglądania "krwawych" widowisk. O jeździe Balińskiego wielu mówi, że jest bardzo widowiskowa. Po finale IMP niektórzy kibice nie widzieli nic złego w postawie Gapińskiego, co więcej twierdzili, iż był to piękny bieg. Mam nadzieję, że przytoczone przeze mnie wypowiedzi Gapińskiego i Holty pokażą niektórym, że nie do końca mają rację.

Ostre spięcia na torze bardzo często wywołują agresję wśród publiczności oraz co gorsza zawodników i działaczy. Ci ostatni sami starają się wymierzyć sprawiedliwość, tak jak Tomasz Gollob w Tarnowie i tak jak Roman Jankowski w Rybniku. Kolejny element żużlowej wojny, o której wspominałem. Wojny w każdej chwili mogącej przenieść się na trybuny, czego sportu żużlowemu potrzeba najmniej. Czy są sposoby, aby ograniczyć brutalną jazdę? Oczywiście, że są, tyle, że arbitrzy rzadko sięgają po przysługujące im prawa. Wykluczenia do końca zawodów czy wykluczenia z kolejnego biegu można w czasie sezonu policzyć na palcach jednej ręki, a warto zauważyć, iż kary te były kiedyś wymierzane znacznie częściej. Poza tym warto zastanowić się nad karaniem zawodników po kilku wykluczeniach odsunięciem od kolejnego spotkania. W piłce nożnej po trzech żółtych kartkach zawodnika czeka przymusowa pauza, podobnie można uczynić w żużlu np. po trzech wykluczeniach, ale tylko takich, które spowodowały upadek rywala lub były następstwem niebezpiecznej jazdy. Proste, ale efektywne, bo dla każdego zawodnika jeden mecz ligowy mniej, to znaczna strata finansowa.

Przytoczeni w tekście zawodnicy nie są odosobnionymi przypadkami. Gapiński i Baliński to tylko wierzchołek góry lodowej. Trudno też spodziewać się nagłej zmiany podejścia niektórych zawodników i kibiców. Sport, w tym żużel, jest dla większości ludzi taką małą namiastka wojny, tylko trzeba zadbać o to by tylko nią pozostał. Zawodnicy niech wyjeżdżają na tor bez strachu, ale pełni odpowiedzialności za zdrowie swoje i rywala. Żużel to piękny, ale bardzo niebezpieczny sport i oby żaden zawodnik nie musiał tego zrozumieć, patrząc bezradnie na błyskawicznie zbliżającą się bandę z napisem "No brakes, no fear...".

Podaruj dzieciakom coś od siebie http://www.pajacyk.pl/ <--------- just do it !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2802 Wiek 49 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 16632
Unia Tarnów pokonała w zaległym meczu Ekstraligi Włókniarza Częstochowę 54:36. Po tej wygranej tarnowianie umocnili się na pozycji lidera i na półmetku zmagań fazy play-off są o krok od zdobycia pierwszego w historii klubu tytułu Drużynowego Mistrza Polski.

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo mocnego uderzenia przyjezdnych, którzy dwa pierwsze biegi wygrali dubletami. Najpierw tarnowscy juniorzy pewnie pokonali swoich rywali z Częstochowy, a chwilę potem Tony Rickardsson wspólnie z powracającym po trzymiesięcznej kontuzji Stanisławem Burzą pokonali parę Grzegorz Walasek - Sebastian Ułamek, która notabene nie przegrała ani razu w poprzednim starciu tych drużyn pod Jasną Górą.

Kolejne pięć gonitw zakończyło się remisami, a walki na torze nie brakowało. Do głosu zaczęli dochodzić goście: biegi trzeci i czwarty wygrywali kolejno Ryan Sullivan i Rune Holta. To właśnie ta para miała przynieść sukces Włókniarzowi w wyścigu piątym i po pierwszym okrążeniu na to się zanosiło. Najpierw jednak świetnie dysponowany Rickardsson po szerokiej objechał Australijczyka, a chwilę potem wykorzystał błąd Norwega z polskim paszportem, któremu postawiło motocykl przy wyjściu z wirażu. W gonitwie szóstej geniuszem błysnął Tomasz Gollob. Spod taśmy najlepiej ruszyli goście, obejmując prowadzenie, ale na drugim łuku najlepszy polski żużlowiec pięknym atakiem na pełnym gazie tuż przy bandzie wyprzedził obu częstochowian. Dużo emocji przyniósł kibicom bieg siódmy: przy wyjściu w pierwszy łuk Grzegorz Rempała sprytnie wypchnął Holtę na zewnętrzną, którego dodatkowo przyblokował Michał Szczepaniak i to zawodnik "Jaskółek" przez dłuższy czas prowadził, odpierając wściekłe ataki rywala, ale na ostatnim wirażu popełnił błąd i dał się z łatwością objechać.

Swoją przewagę "Jaskółki" powiększyły w wyścigu ósmym, nie przejmując się drugą rezerwą taktyczną gości. Start ułożył też kolejność w następnej gonitwie, zakończonej remisem. W biegu dziesiątym po raz kolejny swojej pozycji musiał bronić starszy z braci Rempałów, a wygrał aktualny mistrz Polski - Grzegorz Walasek, dla którego było to jedyne indywidualne zwycięstwo w meczu. Do dużych przetasowań doszło w wyścigu jedenastym. Po wyjściu z pierwszego łuku na prowadzenie wysunął się Kołodziej, który wyprzedzał Sullivana i Rickardssona. Na przedostatnim okrążeniu Szwed wyprzedził jednak Australijczyka, ale nie pomógł słabnącemu juniorowi "Jaskółek", który stracił drugą pozycję na rzecz zawodnika Włókniarza.

Chwilę potem wyczyn Rickardssona skopiował Holta, który z trzeciej pozycji przesunął się na prowadzenie, wyprzedzając Jacka Golloba i Grzegorza Rempałę. Starszy z braci Gollobów ponownie poderwał tarnowską publiczność w biegu trzynastym. Po przegranym starcie tylko przez chwilę oglądał plecy Sullivana, po raz kolejny kapitalnie atakując po "orbicie". Biegi nominowane przypieczętowały zwycięstwo "Jaskółek". W obu triumfowali bracia Gollobowie: w czternastym Jacek ładnym atakiem przy krawężniku wyprzedza Walaska, a chwilę potem szans rywalom nie daje jego młodszy brat Tomasz.

Dzięki tej wygranej tarnowianie mają 6 punktów przewagi nad Atlasem Wrocław i są niemal pewni zdobycia swojego upragnionego tytułu mistrzowskiego. Częstochowianom pozostaje walka o srebro z wrocławskim Atlasem. Czwartkowe spotkanie zakończył pokaz sztucznych ognii, który miał być przedsmakiem dwudniowej fety z okazji zakończenia tak udanego dla "Jaskółek" żużlowego sezonu a.d. 2004.

Podaruj dzieciakom coś od siebie http://www.pajacyk.pl/ <--------- just do it !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 30 Wiek 39 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 373
WAlasek zostaje w Częstochowie :)

I love this game.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 392 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 4299
Za 3 tygodnie poczatek nowego sezonu, sa tutaj wogole jacys kibice czarnego sportu?

1 miejsce w typerze Euro 2004

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 16209 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 131096
Kintakunt ten dzial jest chyba bardzo rzadko odwiedzany , ja nie interesuje sie zuzlem jakby co

Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html

!!!<<< ARSENAL LONDYN >>>!!!
!! Pomyśl, jeśli potrafisz !!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 4 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 23
jest 1 kibic z wrocławia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 785 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 3495
my tam też w bydgoszczy mamy drużynę.Nawet nie najgorszą.Ale mnie jakoś ten czarny sport nie interesuje

Boisko żywe,diabeł martwy
boisko martwe,diabeł żywy

/ks/Bosko

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 673 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1876
Ja jestem kibicem
Ale tutaj nie ma działu "Żużel"...
jest tylko jeden temat... ciągnący się od 2002 <hahaha>

www.pl.wikipedia.org - podziel się wiedzą

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 2234 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 10857
ja to sie smieje czytając o gollobie artykuły. od ładnych paru lat ma to byc własnie "ten" sezon. ten ostatni w ktorym ma cos osiagnac. wedlug mnie to cham i gbur. nielubie go

moderator ogólnorozwojówki

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 673 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1876
Cham i gbur... popieram
Jego ostatni dobry sezon w GP to jak miał srebro...
przez kontuzję stracił ZŁOTO a Polonia przegrała Lige (Prostas i Golub mieli wypadek w Wrocławie podczas ZK).

Panie Gollob - kończysz się
A Polonia jest i będzie!!!

oto treść transparentu podczas niedawnego meczu Polonia B. - Unia T.

www.pl.wikipedia.org - podziel się wiedzą

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Synthol - Cud czy Masakra?

Następny temat

Rajdy samochodowe

forma lato