****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
" Racja silniejszego zawsze lepsza bywa "
" Najslabsze psy najglosniej szczekaja "
-= SFD FIGHT CLUB =-
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa
http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)
" Racja silniejszego zawsze lepsza bywa "
" Najslabsze psy najglosniej szczekaja "
-= SFD FIGHT CLUB =-
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid
po pierwsze wiemy zkim idziemy,najlepsze towarzystwo to twoi sprawdzeni znajomi.Trzeba uważać na to kto podczas zabawy próbuje się wkręcić do ekipy.Zawsze może to być osoba pijana,"zużyta",lub prubująca podnieść swój autorytet w nowym otoczeniu.Starać się unikać młodych gniewnych i cwaniaków.Nie popisywać się nie rozpowiadać niestworzonych rzeczy (zwłaszcza jaki to z ciebie kozak,na ilu zawodach to nie byleś itp)jak ktoś znajomy zacznie w ten sposób ciebie przedstawiać ,zawsze możesz powiedzieć coby "nie ******lił"
po drugie wiemy gdzie idziemy nawet jeśli to twoi kumple mozesz wylądować w miejscu gdzie "kosa wisi w powietrzu">Raz miałem sytuację że pojechałem ze znajomymi na imprezę do siemianowic-okazało się że to knajpa jakiejś bojówki "Ruchu" i po paru minutach od wejścia już podbiło do nas jakiś dwóch gości(mimo iż byliśmy przez tubylców zaproszeni)
po trzecie jeśli jest wyjście to olewać zaczepki.Większosc osób szukających zadymy to kolesie ze znajomymi w poblirzu.Jak już dojdzie do zadymy kumpli i baby bronić :)
hehe przypomniałem sobie historię >Ja moja laska i dwóch zajomych piliśmy piwko w jakiejś ciemnej uliczce ze znajomymi (takimi ni to panki ni hiphopowcy)ciemno było naglę słyszę ryk i widzę jak ulicą biegną w naszą stronę jacyś goscie.Laskę przesunełem sobie za plecy stoję podniosłem gardę i czekam myślałem że w nas wbiją.Oni zatrzymali się i po krótkiej gadce wyjaśniło się ze szukają brudasów.No nic się nie stało wyjaśniliśmy pomyłkę-i teraz njleprze patrzę gdzie moich dwóch znajomych-a okazało się że od razu!zdupili zostawili mni i laskę samych z obcymi kolesiami i jakimiś drechami.
heh
poz.
Olimpia Agonis
Shidokan Emers Team