Szacuny
5636
Napisanych postów
4504
Wiek
34 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
26312
M-ka
Michass90
Na NFZ to prędzej sam wylecze i znajdę przyczynę problemu :) jak termin za 2 lata będzie
Obawiam się, że tak .
Niestety po swoich ze tak powiem przejściach znam to z autopsji ze tak jest. Ogólnie po chemioterapii miałem tak glebokie rany ze widziałem swoje bebechy i widzialem jak serce uderza tak głębokie rany były nawet nie potrafili opatrunku zmienić ale w wypisie zawsze pisali " wydano instrukcje jak zmieniać opatrunki " no to sorry jakis nie śmieszny żart to był
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Przykro mi, że Cię to spotkało i to w takim momencie :( .
Dla większości z nich ważne są tylko pieniądze i żeby się w papierach zgadzało. To chyba najbardziej bezduszne środowisko zawodowe, jakie może być :'-(
Szacuny
5636
Napisanych postów
4504
Wiek
34 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
26312
M-ka
Przykro mi, że Cię to spotkało i to w takim momencie :( .
Dla większości z nich ważne są tylko pieniądze i żeby się w papierach zgadzało. To chyba najbardziej bezduszne środowisko zawodowe, jakie może być :'-(
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2023-07-17 20:43:49
To już na szczęście przeszłość, ale niestety pamiątka bedzie do końca życia klatka jak u kobiety po mastektomii blizny zrosty itp
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Michass90
To już na szczęście przeszłość, ale niestety pamiątka bedzie do końca życia klatka jak u kobiety po mastektomii blizny zrosty itp
Przykre, że mogli to zrobić lepiej, a nie zrobili, ale najważniejsze że z tego wyszedłeś... Źle pielęgnowane rany grożą poważniejszymi konsekwencjami niż tylko estetyczne, a szczególnie w takim miejscu. Np.moją dawną znajomą zarazili w szpitalu gronkowcem antybiotykoopornym.
Nie przejmuj się, jak to wygląda! tylko kompletny d**** może krzywo patrzeć na takie ślady u innego człowieka.
Każdy normalny zrozumie i będzie Ci współczuć.
Szczerze, to nawet nie rozumiem dlaczego kobiety po mastektomii tak usilnie maskują wszelkie ślady. Mi by było wszystko jedno czy mam po takim czymś przypiętą plastikową atrapę czy nie.
Szacuny
5636
Napisanych postów
4504
Wiek
34 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
26312
M-ka
Michass90
To już na szczęście przeszłość, ale niestety pamiątka bedzie do końca życia klatka jak u kobiety po mastektomii blizny zrosty itp
Przykre, że mogli to zrobić lepiej, a nie zrobili, ale najważniejsze że z tego wyszedłeś... Źle pielęgnowane rany grożą poważniejszymi konsekwencjami niż tylko estetyczne, a szczególnie w takim miejscu. Np.moją dawną znajomą zarazili w szpitalu gronkowcem antybiotykoopornym.
Nie przejmuj się, jak to wygląda! tylko kompletny d**** może krzywo patrzeć na takie ślady u innego człowieka.
Każdy normalny zrozumie i będzie Ci współczuć.
Szczerze, to nawet nie rozumiem dlaczego kobiety po mastektomii tak usilnie maskują wszelkie ślady. Mi by było wszystko jedno czy mam po takim czymś przypiętą plastikową atrapę czy nie.
Właśnie nic nie zrobili a doprowadzili mnie do takiego stanu. Wiesz nie chodzi już o estetyke ale koszulki na plaży nie ściągnę i niestety te zrosty i blizny nie pozwalają mi nabrać pełnego oddechu czy też spać na brzuchu itp także..
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Michass90
Właśnie nic nie zrobili a doprowadzili mnie do takiego stanu. Wiesz nie chodzi już o estetyke ale koszulki na plaży nie ściągnę i niestety te zrosty i blizny nie pozwalają mi nabrać pełnego oddechu czy też spać na brzuchu itp także..
Bez spania na brzuchu to jeszcze można przeżyć, ale ograniczenie oddychania to już całkiem męcząca sprawa, szczególnie jeśli się chce uprawiać sport.
Wygląd miałam na myśli wcześniej - nie zwracaj uwagi na reakcje ludzi, tylko żyj normalnie. Życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie np.słońca na plaży. Nie jesteś eksponatem muzealnym na wystawie, który ma być perfekcyjny, tylko człowiekiem.
Zdaję sobie sprawę, że chwilami to może być krępujące, ale czas najwyższy, żeby ludzie nauczyli się tolerować takie rzeczy, jak jest przyjęte w cywilizowanych krajach.
Szacuny
5636
Napisanych postów
4504
Wiek
34 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
26312
M-ka
Michass90
Właśnie nic nie zrobili a doprowadzili mnie do takiego stanu. Wiesz nie chodzi już o estetyke ale koszulki na plaży nie ściągnę i niestety te zrosty i blizny nie pozwalają mi nabrać pełnego oddechu czy też spać na brzuchu itp także..
Bez spania na brzuchu to jeszcze można przeżyć, ale ograniczenie oddychania to już całkiem męcząca sprawa, szczególnie jeśli się chce uprawiać sport.
Wygląd miałam na myśli wcześniej - nie zwracaj uwagi na reakcje ludzi, tylko żyj normalnie. Życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie np.słońca na plaży. Nie jesteś eksponatem muzealnym na wystawie, który ma być perfekcyjny, tylko człowiekiem.
Zdaję sobie sprawę, że chwilami to może być krępujące, ale czas najwyższy, żeby ludzie nauczyli się tolerować takie rzeczy, jak jest przyjęte w cywilizowanych krajach.
Co do spania to chodzi o to że przez to wgl spać nie mogę bo wszędzie uciska i ściska ze zasnąć wgl nie mogę o to chodzi juz pal licho na brzuchu ( choc jak byłem zdrowy spałem albbo na brzuchu albo na boku na ramieniu ) a teraz nie moge nawet tak
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
To może trzeba z tym jednak iść do lekarza i domagać się jakiegoś leczenia w ramach korekty tego, co narobili? Nawet jeśli to potrwa w czasie, ale poprawiłoby jakość dalszego życia, to warto.
Szacuny
5636
Napisanych postów
4504
Wiek
34 lat
Na forum
4 lata
Przeczytanych tematów
26312
M-ka
To może trzeba z tym jednak iść do lekarza i domagać się jakiegoś leczenia w ramach korekty tego, co narobili? Nawet jeśli to potrwa w czasie, ale poprawiłoby jakość dalszego życia, to warto.
Proszę Cię chyba nie leczysz sie w Polsce , nic nie moga zrobić i takie p******enie lekarzą nic nie zrobisz bo uważają się za Bogów
Szacuny
11182
Napisanych postów
51935
Wiek
32 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Fakt, leczę się za granicą. Na marne "pocieszenie" Ci powiem, że tu też dzieje się dużo złego. Jak dobrze trafisz, to Cię wyleczą, a jak ciut gorzej to wykończą... Też nie jest fajnie, też jesteś dla wielu z nich tylko kawałkiem mięsa do zarabiania pieniędzy... Biurokracja bywa okropna, terminy długie (chyba że masz nóż na gardle i to łaskawie zobaczą).
Niemniej jak czytam takie relacje jak Twoja, to mi ręce opadają i w ogóle wszystko mi opada... Średniowiecze :'-(
Życzę Ci dużo zdrowia, żebyś już miał z nimi jak najmniej styczności.