Długa redukcja - co dalej?

Na przeróżnych kalkulatorach wyszło mi że jak będę ćwiczył siłowo 3-4 razy w tygodniu to mam jeść +-2700kcal by utrzymać wagę

Więc ćwiczyc i jeść tyle czy jeść trochę więcej i robić masę


Mięśni nie mam wcale prawie a tłuszczu jeszcze jest trochę

No tutaj wchodzą jedynie ćwiczenia z masą ciała bo też nie mam za bardzo możliwości iść na siłownię

Ewentualnie ćwiczenia z prowizorycznymi ciężarami jak napisała Pani M-ka



Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-03-06 17:44:22

Wybór celu treningowego uzależniony jest od poziomu tkanki tłuszczowej w naszym organizmie. Im wyższy poziom tkanki tłuszczowej, tym niestety dojdzie do większego otłuszczenia organizmu w sytuacji, gdy celem będzie budowa masy mięśniowej i dodatni bilans energetyczny. Z reguły 12-13 procent tkanki tłuszczowej, czyli widoczne mięśnie brzucha, lub też ich zarys pozwala już na budowę dobrej jakości mięśni. Około 15 powinno sugerować nam konieczność redukcji.

https://www.sfd.pl/Body_fat__znaczenie_w_budowaniu_masy_mięśniowej-t1132868.html

Z tego co tu wyczytałem to wejście na masę w moim przypadku będzie niekorzystne.

Więc mam pozostać na 2700? I treningu siłowym i obserwować wagę?

Nie chcę się jeszcze bardziej zatłuścić ale mam już dość redukcji po tych 8 miesiącach.
Nie chcę być dalej gruby ale mam bardzo mało mięśni

No ale na deficycie mięśni nie zbuduje


Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-03-07 15:04:15

Niestety, ale każdy jakoś zaczynał i musiał przejść drogę ku temu, aby uzyskać efekty. Dotyczy to każdego aspektu naszego życia. Nie tylko kształtowania sylwetki. Nie uzyskasz wiele w perspektywie roku. Trzeba niestety pracować nad tym trochę dłużej, a nawet i całe życie żeby późnej to utrzymać.

Poza tym, jakie efekty i jaka masę mięśniową Ty chcesz zbudować bez treningu siłowego? Nie ma takiej możliwości. Wcześniej napisałem co należy zrobić. Konsultacja z fizjoterapeutą i nauka podstaw treningu siłowego pod okiem trenera/fizjoterapeuty.

Witam ponownie

Po tych kilku miesiącach sprawy się skomplikowały

Byłem u specjalisty, pozwolił ćwiczyć sugerując że wzmocnienie mięśni może wyrównać krzywizny kręgosłupa.
No ale....

Podczas drążenia kłopotów z pęcherzem ,które mam od urodzenia , okazało się że mam torbiela w odcinku krzyżowym co tłumaczy też dolegliwości bólowe podczas siedzenia. Termin operacji wypada 13 grudnia czyli za niecały tydzień.

W wakacje nie wiedząc o posiadaniu torbieli wyruszyłem na siłownię i było super , siła szła w górę, lepsze samopoczucie. Pewnego dnia przyszły wyniki rezonansu i pozamiatane, brak ćwiczeń z ciężarami by nie pogorszyć sytuacji gdyż torbiel miał już i tak pokaźne 11cm średnicy


Postanowiłem nadal redukować .
Od 4 marca waga spadła o 7kg

(Niżej zdjęcia poglądowe z chwili wstawienia posta)

Nie wiem jak będzie po operacji ale czy jest sens nadal redukować tkankę tłuszczową?

Czuję że ostatnim razem zostałem źle zrozumiany

Chcę zejśc z BF na tyle żeby mieć możliwość budowania dobrej jakości tkankę mięśniową.

Na ile % mogą go Państwo ocenić?
Czy jest wystarczająco?

Przed operacją oczywiście już nie redukuje
Jestem na zerze kalorycznym .
Boję się że po operacji spożywając szpitalne jedzenie przybędzie mnie kilka kg bo nie będę miał zbytnio jak kontrolować kaloryki posiłków a będzie ona zapewne większa niż dotychczas. Spożywam 1800 kcal krecąc aeroby i prowadząc siedzący tryb życia a szpitalna dieta to zapewne w granicach 2000-2200 a przecież będę leżał jak warzywo

Jeżeli będę miał możliwość powrotu do treningów zrobię to odrazu

Wyglądam jak szkielet a nadal mam wrażenie że muszę redukować i nie uznaje tego za normalne ale bardzo mi zależy na poprawie wyglądu a wszystko idzie nie tak

Mają Państwo jakieś rady Jak to wszystko ogarnąć? Nie tylko fizycznie ale też psychicznie. Naprawdę bardzo mi zależy i już robię to bardzo restrykcyjnie bo poprostu nie chce zepsuć tych 3 lat starań

Czuję się beznadziejny bo ciągle są ze mną problemy i jest mi źle ze sobą i tym jak wyglądam.czuję się jak balast na barkach moich rodziców. przez to jak wyglądam wstyd mi wychodzić do ludzi i się izoluję














Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 20:52:38

Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 20:54:04

Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 21:00:56

Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 21:01:57

Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 21:05:30

Zmieniony przez - taki jeden w dniu 2023-12-07 21:11:12

Stary odpuść redukcję bo już teraz jesteś zagłodzony.
Stopniowo dodaj z 300 kalori do tego co masz teraz i jak już ogarniesz tą operację i będziesz mógł trenować to nastaw się na trening siłowy.
Nie martw się że cofniesz sobie te 3 lata zdrowie jest najważniejsze a nic się nie cofnie po prostu zrobisz pauzę później wrócisz do schematu i byle do przodu

Sorry dopiero doczytałem że już jesteś na zerze to tak zostaw na czas leczenia bo zero w warunkach szpitalnych już będzie surplusem.
Jak masz kogoś z rodziny może ci podrzucić jakieś dobre źródła białka bo w szpitalu na pewno będą oszczędzać na mięsie

Może jak będę w szpitalu to będę wliczał na oko te kalorie do dziennika i może mi przemycą coś do jedzenia. Pewnie będzie trzeba zejść wtedy do jakichś 1200-1300

taki jeden

Może jak będę w szpitalu to będę wliczał na oko te kalorie do dziennika i może mi przemycą coś do jedzenia. Pewnie będzie trzeba zejść wtedy do jakichś 1200-1300

Nie no co ty nie rób tego xd 1300 to głodowe kalorie a dłużej niż miesiąc i tak tam nie będziesz więc nie ma sensu się głodzić bo w takim krótkim czasie nie złapiesz dużo tłuszczu bardziej będzie stać "woda"

Wejście na ilość kalorii poniżej swojego BMR, czyli podstawowej przemiany materii, to najgłupsze rozwiązanie jakie można w takiej sytuacji zrobić. Może, poza pójściem na trening od razu po zabiegu. Sugeruję większą odpowiedzialność za to co robisz i światłość tego, jakie mogą być tego skutki. Bilans energetyczny w czasie rekonwalescencji zdecydowanie powinien być bliski zerowego i lepiej dodatni, niż ujemny. Ile w tym szpitalu będziesz? 1-2 dni? Jedzenie szpitalne w takiej sytuacji nic nie zmieni. Zawsze też ktoś może Tobie przywieść coś dobrego jakościowo.