Niski poziom glukozy - porady

Czesc.
Od około roku mam glukoze ponizej normy, przez wiekszosc miesiecy mialem staly poziom glukozy 65 (zakres 70-99) w tym okresie bylem na masie, zaczynalem od 3100 ED i konczylem na 3900 DT i 3200 w DNT(zawsze szlo w takim stosunku WBT 55:25:20), dietetyk juz wtedy mi powiedzial, ze wynik jest jak u osoby niedozywionej. Zrobilem dwa tygodnie temu badania i wyszlo mi ze mam wynik 57. Bylem przed ostatnim badaniem 3 tygodnie na mini cutcie 2000-2200 kcal.
Co prawda malo jem cukrow prostych, tylko okolo treningowo. Nie czuje zmeczenia, ale ten wynik mnie troche martwi. Wiecie co moze on oznaczac i j ak go poprawic?

ogolnie mini cut sprawdza sie naprawde fajnie, tylko wiekszosc nie umie go robic w sposob prawidlowy.
zazwyczaj z mini cuta wychodzi redukcja
W mojej opinii mini cut nie powinien trwac dluzej niz 3 tygodnie i nie tyle polega na spaleniu jakiejs znacznej ilosci tluszczu, co np. wyrownaniu ilosci plynow w ciele, gdzie np. na bardzo wysokich kaloriach ciagniemy wode, czy tez daniu naszemu metabolizmowi i ukladowi hormonalnemu pewnego bodzca do zmian. Takie 2-3 tygodnie nie powinny miec plwyu na obnizenie ilosci hormonow czy spowoleniueniu metabolizmu. Zanim organizm zacznie sie buntowac wracamy na "normalne" kalorie i jest wtedy ok.

Poczytaj o Hipoglikemii, bo może masz początki

"dietetyk juz wtedy mi powiedzial, ze wynik jest jak u osoby niedozywionej" - hmm...

Pytanie czy to wynik na czczo czy kilka przekrojowych wuynikow w ciagu dnia, czy jakas krzywa. Pytanie czy masz jakies objawy, bo jak to tylko taki wynik, a ty czujesz sie dobrze, normalnie, to nie rozumiem w ogole gdzie problem. To nie sa jakies strasznie niskie wyniki, a bez objawow to tym bardziej. Jedna z zasad, ktorymi powinni kierowac sie lekarze, terapeuci, dietetycy to taka, ze nie leczymy wyniku badania, tylko pacjenta. Nie kazdy odchyl od normy wymaga naprawiania i leczenia.
Ja np mam wynik tez z reguly ponizej normy i w zyciu nie przyszloby mi do glowy by cos z tym robic, skoro nie mam objawow.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 16.12.2022 11:07:34

Co to ma wspólnego z "przeskakiwaniem mięśni" o którym napisałeś w temacie?

W sytuacji, gdy w ciągu dnia, czy też w trakcie trwania aktywności fizycznej nie odczuwasz efektów hipoglikemii, to nie widzę powodu do zmartwień.

Możesz jednak na wszelki wypadek wykonać bardziej specjalistyczne badania w tym kierunku. Nie tylko sam poziom glukozy, ale również insulina, krzywa cukrowa, morfologia krwi, crp, homa ir, lipidogram, hba1c.

Wtedy można będzie stwierdzić coś więcej na temat Twojej gospodarki insulinowej.

Ten "mini-cut", to były bardzo niskie kalorie... W stosunku do 3200-3900 wręcz drakońska dieta, głodówka.
Duże odchyły od normy po czymś takim niespecjalnie dziwią. Można mieć wtedy całkiem niezłe samopoczucie, ale organizm (hormony itp.) dostają w kość i często długo nie dochodzą do normy...
Przyglądałabym się pomału tematowi we współpracy z dietetykiem i robiąc odpowiednie badania, żeby wykluczyć wczesny etap jakiejś choroby.
Trochę niższy cukier i insulina u osoby wysportowanej i na zdrowej diecie - może być dobry i normalny, byle w rozsądnych granicach i o ile wszystkie inne ważne rzeczy są w normie.

Mini cut wlasnie na tym moze polegac ze naprawde mocno tnie sie kcal na krotki czas, to nawet moze poprawic wyniki hormonalne, a nie pogorszyc, a kcal w stylu 2000 przez 2-3 tyg to nie jest jakas ryzykowna katorznicza glodowka, juz nie przesadzajmy

Mozesz sie kolego pobadac, pewnie, ale jak domer napisal: «W sytuacji, gdy w ciągu dnia, czy też w trakcie trwania aktywności fizycznej nie odczuwasz efektów hipoglikemii, to nie widzę powodu do zmartwień.»


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2022-12-17 15:20:51

"mini-cut może poprawiać wyniki hormonalne" - fakt, że MOŻE, ale czy MUSI i czy ZAWSZE poprawia?...

Przez kilka lat i dziesiątki artykułów na forum i wiele uwag ludzi mądrzejszych od siebie, dowiedziałam się, że redukcje, a szczególnie drastyczne redukcje na niskich kaloriach mają (mogą mieć) wiele negatywnych efektów zdrowotnych - np. długotrwałe obniżenie poziomu pewnych hormonów, które to (te negatywne efekty) mogą się utrzymywać długo po powrocie do normalnego odżywiania. Te efekty zwykle przechodzą niezauważone przez nas, bo czujemy się "normalnie", ale wychodzą w badaniach naukowych.
Zanim dojdzie np.do silnych objawów triady sportsmenek i zatrzymania miesiączki, to te kobiety też długo czują się "normalnie" , ale wyniki krwi pokażą, że poziomy pewnych hormonów odbiegają od normy.
Jedni ludzie są bardziej podatni, inni mniej, zależy od ich stanu zdrowia, wyjściowej sytuacji metabolicznej (np. otyły czy odtłuszczony sportowiec).

I ja nigdzie nie stwierdziłam z całą pewnością, że autor pytania JEST chory albo ma takie negatywne efekty po mini-cucie, a tylko że w przyszłości warto się przyjrzeć tematowi, bo to MOGĄ być początki choroby albo negatywne efekty.
Gdyby to wszystko było takie proste, że jednym badaniem wyjaśniamy problem i ignorujemy wyniki "bo się dobrze czujemy" , to nie poumierałoby tyle ludzi bawiących się w kulturystykę.

No, zalozylas z gory (pierwsze 4 zdania) ze ten mini cut u kolegi byl niebezpieczny i niezdrowy, mimo ze teraz sama przyznajesz ze jednak czasem moze byc korzystny.

Nic nie napisalas niezgodnego z prawda, spoko, troche tylko taki katastroficzny byl twoj przekaz, wg mnie nieadekwatnie do sytuacji. Pracujac z ludzmi w kwestii zdrowia ttzeba zdawac sobie sprawe jaki wplyw bedzie miala informacja ktora dajemy, wszystko w dobrej wierze, ale mnozac mozliwe problemy, choroby jakie moga wynikac z pewnego oschylu w badaniu, czasem banalnego, mozemy wzbudzic w ludziach niepotzrebnie lek i strach.

Generalnie mam wrazenie ostatnio ze coraz czesciej jest tendencja do patologizowania pewnych fizjologicznych i naturalnych rzeczy, jak np jakiws odchyly w postawie, technike cwiczen, oddechu, chodzie itd, wszystko trzeba optymalizowac bo inaczej zapomnij o efektach albo zdrowiu. Oczywiscie to wszystko w dobrej wierze, by bylo lepiej czy to ze zdrowiem czy to z performancem, ale tym mozna zrobic wiecej szkody niz pozytku, blokujac ludzi niepotrzebnie przez skypianie sie na detalu ktory ma marginalne znaczenie. Podobnie takie badania krwi - sa odchyly b.wazne, malo wazne albo bez znaczenia, nie wszystko jest patologia, nie wszystko mysi byc w normie by bylo prawidlowe

Moim zdaniem niepotrzebnie szukasz problemu w mojej wypowiedzi, nazywając ją "katastroficzną", a przechodzisz do porządku dziennego nad niepokojącą oceną dietetyka, że wyniki są jak u osoby niedożywionej.

Ja tylko napisałam słowo prawdy - "mini cut" na niskich kaloriach jest w istocie krótkotrwałą głodówką i jeśli cukier był wcześniej niski, a potem jeszcze niższy - z jednej strony wydaje się logiczne, ale z drugiej - pokazuje że nawet taki eufemistycznie nazwany "mini cut" może i wpływa na organizm.
Jest to "broń obosieczna" - osobie z dużą nadwagą może szybko poprawić wyniki, ale osobie w miarę szczupłej i aktywnej może równie szybko je pogorszyć.

Problemy z cukrem, insuliną itp. są teraz tak powszechne, że dla samej profilaktyki warto wiedzieć jak i kiedy zachowuje się nasz organizm.
Nie zasugerowałam paniki i wywalania bezmyślnie kasy na badania - po prostu trzymanie ręki na pulsie.
To nie jest katastrofizm, tylko realizm i ostrożność i jeśli ktoś jest za delikatny na taki komunikat (mam na myśli autora) to raczej nie powinien zajmować się sportem, bo to jest ostatnio dziedzina, gdzie wbrew Twojemu optymizmowi - dużo ludzi młodo umiera.

Podsumowując - optymizm optymizmem, fantastyczna cecha w sporcie, ale "strzeżonego Pan Bóg strzeże" i pewna dawka ostrożności może i powinna występować równolegle, bo popsuć zawsze coś łatwo, a naprawić niekoniecznie się da...

Ok niech kazdy ma swoje metody, nie ma jednej dobrej drogi, sa po prostu rozne.

Chociaz tu znow chyba nieco przesadzilas bo piszesz tak: «przechodzisz do porządku dziennego nad niepokojącą oceną dietetyka, że wyniki są jak u osoby niedożywionej» - to wg postu byla opinia dietetyka na widok wyniku glukozy 65 przy normie od 70. A nie jakichs innych wynikow. Wiec tak, przeszlam nad tym do porzadku dziennego, bo ta ocena dietetyka (jesli rzeczywiscie taka wyrazil co do tego wyniku), byla nieuprawniona. A nawet bledna.

Być może masz rację, że to dietetyk źle interpretuje wyniki. Dajmy na to cukier spadł, ale zostało to zrekompensowane przez tłuszcze we krwi jako źródło energii i organizm świetnie sobie w tym czasie radził.
Dla mnie ta cała sytuacja wygląda trochę dziwnie (może się po prostu nie znam), bo przy niskim cukrze na masie nagle jest potrzebny mini-cut na głodowych kaloriach (w stosunku do poprzednich). Czy ten dietetyk przypadkiem nie miał na myśli czegoś więcej, niż tylko wyniki?
Z całym szacunkiem dla autora, czasami cele sportowe przysłaniają nam rzeczywistość i słuchamy wybiórczo.
Chętnie poznałabym więcej szczegółów, żeby się upewnić, że to nie jest tylko błędna interpretacja.