Mlodykoala
Witam, od trzech miesięcy przyjmuję clostilbegyt (1 tabletka codziennie). W międzyczasie też sally 6tyg. W momencie rozpoczęcia HTZ miałem testosteron na poziomie 200 przy niskich widłach normy - 270. Clomid podbił znacząco mojego teścia i przez pierwsze dwa i pół miesiąca czułem się jak w jestem bogiem. Dosłownie wszystko się udawało i odkryłem zupełnie nowe zdolności kognitywne, które wcześniej nawet bym nie przypuszczał, że gdzieś we mnie drzemią. Niestety od jakiegoś tygodnia przeżywam spore załamanie samopoczucia. Rozdrażnienie, brak energii i sił na cokolwiek. Próbuję znaleźć jakąś odpowiedź na to gdzie może leżeć przyczyna. Estradiol wybił minimalnie ponad widełki i wynosi 47,30 przy zakresie 11-43. Wydawało mi się, że może to jest powodem mojego złego samopoczucia, ale kiedy ostatnio się badałem i miałem 41 czułem się świetnie. Tutaj moje pytanie - czy jest możliwe pogorszenie samopoczucia przy tak małych różnicach w estradiolu czy szukać powodu gdzie indziej. Niżej załączam badania. Dodam tylko, że prowadzę się wzorowo. Dieta dopięta, sen dopięty, trening też, życie bezstresowe. Wszystko pod okiem ludzi dużo mądrzejszych ode mnie w tym zakresie, więc tutaj bym nie szukał luk. W międzyczasie miałem też 6 tygodniową przygodę z salbutamolem, którą właśnie kończę. Generalnie wszystko chodziło jak w zegarku i efekty były świetne, ale coś się zaklinowało.
Krzysztof Piekarz
lodzianin1
