Bellator 248: Paris - Michael Page vs Ross Houston

Nie do końca widzę to tak jak Yoshi. Houston jest po prostu solidnym zawodnikiem, miał tu właściwy gameplan ale nie był w stanie go zrealizować bo Page wszystko zneutralizował. Osobiście punktowałem 30:26, Page pokazał całkiem spoko TDD poza tym jednym oddanym obaleniem w 1 rundzie gdzie jak dla mnie bardziej się poślizgnął. Sam też ładnie zdominował typka z góry, w stójce dużo dużo lepszy. Też podobało mi się jak zmienił ustawienie i nie podskakiwał na nogach, bo przez to jest bardziej stabilny i to pomagło w obronie przed obaleniami. A styl zmienił z rundy na rundę bo było ślisko, przynajmniej tak powiedział ale mu wierzę bo było to widać.

Mam nadzieję, że teraz zostanie zestawiony z Larkinem albo kimś innym dobrym.

No właśnie obejrzałem wywiad i też słyszę że tutaj walczył inaczej po podłoże było śliskie

Jestem ciekaw jak poradzi sobie z low kickami od dobrego low kickera. Wprawdzie cios w głowę jako kontra może zdać egzamin, ale dobrze by było jeszcze być w stanie je też blokować

Jeszcze trzeba go tym trafić, jeśli nie będzie opierał mocno ciężaru na przedniej, to będzie o to trudno.

Mam nadzieję że to zauważa, bo ciągle mówi o tym że przegrał tylko przez to że koniecznie chciał wstać. Chyba że o czymś nie wiem

Znaczy no, jak dla mnie to wygrywał tę walkę, ale rzeczywiście się poczuł za pewnie i zaczął opierać ciężar na tej przedniej nodze, poczuł krew jak zamroczył Limę.