Od dłuższego czasu nurtuje mnie pewna sprawa, chodzi o jakość nasienia na cyklu. Cykl rozpacząłem około 8mc temu, przyjmowane środki to testosteron enanthate 500mg tygodniowo przez okres pierwszych 5 mc do tego 1 tabs armidexu tyg dzielone na pół (poniedziałek, czwartek) HCG było podawane co około 5 tyg w dawce 5000j (3x1666 co 3dni). Przed wejściem na redukcję czyli około 3mc temu postanowiłem zbadać jakość nasienia i wyniki są nieco niepokojące. W skrócie, na 1ml ilość plemników to 0.8mln gdzie norma zaczyna się od 15mln wzwyż. Ogólnie w ejakulacie było 3.5mln.
Następnie wszedłem na redukcję 300mg testosteronu propionatu +300mg masteronu propionatu tygodniowo, armidex bez zmian 1 tabs tygodniowo (jak powyżej). Zmieniłem zaś dawkowanie HCG na 1000j tygodniowo po 500j poniedziałek i czwartek i po pierwszych 6tyg redukcji udałem się na ponowne badanie ejakulatu. Wynik poprawił się na 3.5mln na 1ml, całkowita ilość plemników 15mln. Jeśli chodzi o ich żywotność i budowę to mieszczą się w normie ale ledwo ledwo. Sprawa nie daje mi spokoju i poszedłem do urologa porozmawiać o sytuacji przedstawiłem poprzednie wyniki, obecne, profil hormonalny (wszystko poza Testosteronem rzecz jasna w normie). Oczywiście lekarz stwierdził żebym odstawił środki dopingujace i zrobił USG jąder, te są w normie, nie widać żadnych nieprawidłowości. Został mi ostatni tydzień redukcji i nie wiem co robić, zaczynać masę czy zrobić odblok. Nadmienię o najważniejszym, planuje z żoną starania się o potomstwo.
Aha, jeszcze jedno, niemal zapomniałem. Od ostatniej wizyty zacząłem dodatkowo suplementować Wit. E 400j dziennie, selen 2x100 dziennie, Wit c była od początku 2g dziennie. Podobne te witaminka mogą nieco pomóc w tych sprawach.
Podsumowując czy znacie jakieś sposoby które mogły by pomóc w poprawie jakości ejakulatu, czy jedynym wyjściem z sytuacji jest odblok. Dziękuję z góry za pomoc i pozdrawiam