Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
"To będzie krwawa łaźnia, naprawdę w to wierzę” – Kevin Lee o walce z Rafaelem dos Anjos na UFC Fight Night 152
W walce wieczoru gali
UFC Fight Night 152 w Rochester,
Kevin Lee (17-4) zadebiutuje w sobotę w wadze półśredniej w pojedynku z byłym mistrzem wagi lekkiej i obecnym numerem trzy w dywizji półśredniej
Rafaelem dos Anjos (28-11).
Dla Lee, szansa na walkę z topową trójką dywizji w jego debiucie w wadze półśredniej jest ekscytującym wydarzeniem. Podoba mu się również fakt, że dos Anjos jest byłym mistrzem wagi lekkiej.
Kevin Lee"Tak, chodzi mi o to, że to zdecydowanie pomaga. Szczególnie, kiedy stanęliśmy twarzą w twarz na konferencji prasowej, jesteśmy tego samego wzrostu i gabarytów", powiedział Lee w rozmowie z BJPenn.com. "Może mieć jeszcze kilka dodatkowych kilogramów i ma już większe doświadczenie w wadze półśredniej. Ale on jest byłym mistrzem, to będzie dla mnie dobra skala porównawcza".
Przejście do kategorii półśredniej nie było łatwym wyborem dla Kevina Lee. Chociaż niektórzy fani podejrzewają, że to dlatego, że przegrał swoją ostatnią walkę w wadze lekkiej, bardziej chodziło o chęć stoczenia kolejnej walki.
Kevin Lee"Naprawdę chciałem walczyć, to naprawdę nie miało dla mnie znaczenia. To na pewno pomogło, szczególnie w walce z kimś takim jak RDA, wiem, że będzie to dla mnie dobra walka. Gdybym został w wadze 155 funtów, musiałbym dać komuś szansę poniżej mnie w rankingu. RDA walczył już z tym, kto jest kim w obu dywizjach, więc miało to sens".
Teraz Lee ma okazję włączyć się do gry o tytuł wagi półśredniej z jednym zwycięstwem – taka sytuacja nie miałaby miejsca w wadze lekkiej.
Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
Kevin Lee"W tej chwili waga półśrednia naprawdę pokazuje, że jest na szczycie tej gry. Myślę, że przegoniła kategorię lekką pod względem liczy talentów. [dos Anjos] zajmuje trzecie miejsce w rankingu, ta walka postawi mnie tam. To na pewno wprowadzi mnie do rywalizacji o pas, na pewno. Zawsze lubię robić zamieszanie, więc wrzucę swoje nazwisko do kapelusza".
Lee nie tylko zawalczy z rywalem z trzeciego miejsca w dywizji, ale także będzie bohaterem walki wieczoru UFC po raz piąty z rzędu. Dla 26-latka jest to nadal nieco surrealistyczne uczucie, że występuje w walkach wieczoru, ale zaczyna się czuć z tym normalnie.
Kevin Lee"To jest coraz bardziej znane uczucie. Zaczynam być weteranem gry. Ludzie w UFC naprawdę widzieli, jak dorastam od 21-latka do tego, jaki jestem teraz. To kolejny krok naprzód. Walki wieczoru tych kart i zwrócenie na siebie uwagi. Czuję, że na dłuższą metę, to pokaże, jak korzystnie wpłynęło to na moją karierę".
Kevin Lee wie, że w sobotnią noc stanie przed wielką szansę, ale zdaje sobie również sprawę z tego, że nie będzie to łatwa walka. Doskonale wie, jak niebezpieczny jest Rafael dos Anjos.
Kevin Lee"Szczerze mówiąc, normalnie nie zrobiłbym tego, ale muszę poświęcić RDA moją pełną uwagę i oddać mu szacunek. Jest byłym mistrzem. Myślę, że bez względu na wszystko, wyjdzie do walki. Dostanę jego najlepszą wersję. Wykorzysta swoje porażki jako motywację do wejścia tam i złożenia oświadczenia. Ja również tam będę dla najlepszego RDA, jaki istnieje. Oddaję mu pełen szacunek.”
Kevin Lee nie tylko nie może się doczekać walki, ale The Motown Phenom wierzy, że ma wszystko czego potrzeba, aby stoczyć "Walkę Roku".
Kevin Lee"To będzie krwawa łaźnia, naprawdę w to wierzę. Nie dostałem jeszcze żadnego z nich w UFC. Myślę jednak, że marzeniem i koszmarem każdego zawodnika jest dostanie walki takiej jak Israel Adesanya-Kelvin Gastelum, w której naprawdę głęboko kopiesz i widzisz, z czego jesteś zrobiony. Czuję, że RDA da mi to. Spodziewam się krwawej łaźni, na pewno."