Człowiek nie dostawał na każde przeziębienie antybiotyku, bo raz, że zyskiwały dopiero popularność, a dwa, że dostępność do nich nie była zbyt duża. Nabiał leciał prosto od krowy, chcąc nie chcąc każdy miał zapewnioną sporą ilość ruchu, jadł bardzo różnorodnie pokrywając zapotrzebowanie na wszystkie makro i mikro, w żarciu mnóstwo bakterii probiotycznych. Wbrew pozorom to jedzenie było mega zdrowe.
Kolejna sprawa to poprawa warunków sanitarnych, z jednej strony super, bo ograniczyło ilość wynikających z tego chorób, przedłużyło czas życia. Z drugiej strony nadmierna czystość prowadząca do nadmiernej reakcji na alergeny, dalej autoimmunologia i stąd zła reakcja nawet na zdrowe produkty, czy te gluteny, nabiały itp.