Szacuny
444
Napisanych postów
2520
Wiek
26 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
266183
Średnio z tymi badaniami pod pasożyty. Morfologia z rozmazem, co 3 dni latać do laba z próbką kału - nawet przez cały miesiąc + jeśli walić z krwi to przeciwciała pod konkretnego pasożyta a trochę tego jest.
Szacuny
0
Napisanych postów
126
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
3995
Domer,troche jestes w bledzie.Jak mozna nic juz nie wymyslec?Sprobuje,jeszcze pod katem pasozytow,tzn.czosnek,gozdzik,kiszone itd.Zobaczy sie reakcje organizmu,potem ewentualnie badania.Dodam,ze moj dziadek urodzony 1930r,okaz zdrowia.Nigdy nie bral lekow,no chyba ,ze cos tam bylo,ale to sporadycznie.Suplementacja?Kiedys ,takiego czegos nie bylo,i nie ma potrzeba.Wcale nie odzywia ,sie jakos super.Naprawde zazdroszcze mu zdrowia.Moj ojciec podobnie.Zadnego zdrowego odzywiania,bo nie ma kiedy.Rano 4-5 wyjezdza sam,ciezarowym ,przewaznie do lasu.Ciezkie warunki pracy,deszcz ,bloto ,wiatr.Wraca po poludniu ,to jakas obiadokolacja,i tyle.Zadne choroby,i przeziebienia go nie dopadaja.A u siebie widze,ze im wiecej o siebie dbam,tym gorzej.Jjakies 10 lat do tylu,tez mialem superodpornosc.Owszem,upraialo sie sporty,duzo plywania,silownia,ale weekend zawsze jakas flaszeczka ze znajomymi.Nie mowie tu o chlaniu.A jakies pol literka ,do tego papierosek ,i bylo ok.Napewno lepiej niz teraz.
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
Dokładnie z krwi robisz każdego pasożyta osobno, więc to nie dość, że sporo kasy, to...też często nie zawsze "trafi" się na wysyp. Laboranci polecają latanie z kałem co 3 dni - dokładnie jak zostało napisane wyżej, nawet przez miesiąc, ciężko jest trafić w fazę wysypu i niestety to długofalowy proces. Domowe sposoby mogą coś wspomóc, ale nie ma badań na to, że to rzeczywiście pomaga, więc spieranie się kiszonkami - ale, ale nie jako jednotorowa droga, kał to najlepsze wyjście.
Ja uparłabym się na zbadanie cynku, który ma wiele z odpornością wspólnego, a w diecie często dostarczamy go zbyt mało.