Od pewnego czasu pojawiły się u mnie problemy z dograniem posiłków, w tygodniach w których w pracy mam nocki.
Na 1 i 2 zmianach radzę sobie nie najgorzej, jednak prawdziwe wyzwanie pojawia się właśnie z nockami.
Nocki zaczynam od 22 do 6 rano, mam tylko jedną przerwę o 2 w nocy (15minut).
I tu chciałbym prosić was o radę, co mógłbym brać do pracy, oraz jeść po powrocie zanim położę się spać? Zaznaczam, że ryż i kurczak, czy inne "grube" dania nie wchodzą w grę, ale to dlatego, że po takim wysiłku i przestawianiu na tryb nocny, mój organizm walczy o przeżycie drogi do domu i jak najszybsze położenie się do łóżka.
Potrzebuję czegoś lekkiego albo może jakieś szejki (płynna forma posiłku to mogłoby się udać heh), jestem trochę zdesperowany, ponieważ jeżeli ominę posiłek po pracy (około 6.30 rano) to odstęp między ostatnim posiłkiem (2 w nocy) a kolejnym po obudzeniu to aż około 13-14 godzin. Zaznaczam że chodzi mi o te 2 posiłki bo z pozostałymi sobie radzę .Od razu uprzedzę wasze pytania o to, czy szukałem przepisów na forum, tak szukałem, ale i do tego pojawiają się kolejne pytania i wątpliwości, więc pomyślałem że może ktoś ten temat z nockami już ogarnął, albo ma jakiś pomysł, co ułatwi sprawę chociaż trochę, bo treningi idą cały czas, a masa spada ehh.
Pozdrawiam Havoc.