ZAGŁEBIE SOSNOWIEC !!!!!!!!!

Simon tak trzymaj - niezłe to było

Lubię Zagłębie Sosnowiec. Życzę szybkiego powrotu do drugiej ligi no i później do ekstraklasy ofkoz. Podobają mi się zwłaszcza teksty-"Młoda Wiara"- dużo takich widziałem w Będzinie.

Alexsadris ja jestem z Będzina

Bez Ujka i Malinowskiego

Po słabym meczu w Czarnowąsach, sosnowiczan czeka potyczka ze znacznie lepszym rywalem. Bytomskiej Polonii niełatwo jest strzelić bramkę, w 16 rozegranych meczach bytomianie stracili zaledwie 12 bramek, a w sobotnim meczu nie zagra z powodu 4 żółtych kartek nasz czołowy gracz Mariusz Ujek (z tego samego powodu pauzuje również Tomasz Malinowski). Na pocieszenie można powiedzieć, że Polonia nam leży. Zagłębie wygrało ostatnie 4 mecze (w tym 3 na wyjeździe) z zespołem z Bytomia. W poprzednim meczu na Ludowym (14 września 2002) Zagłębie pokonało Polonię 2:0 po bramkach Łukasza Antczaka i Tomasza Łuczywka. Co ciekawe, w meczu tym również nie mógł wystąpić Mariusz Ujek. Może więc i tym razem jego nieobecność nie przeszkodzi Zagłębiu w zdobyciu 3 punktów. Polonia Bytom jest "ulubionym" klubem Dawida Skrzypka. Prawy pomocnik Zagłębia strzelał Polonii bramki w trzech ostatnich meczach z tym zespołem, w których grał (jesienią 2002 nie mógł wpisać się na listę strzelców, ponieważ był wówczas zawodnikiem Odry Wodzisław). Ciekawe, czy i w sobotę pokona golkipera Polonii?

III liga, III grupa, Sobota, 03.04.2004, godz. 16.00


Zagłębie Sosnowie - Polonia Bytom

Impositor, a nie jesteś czasem z Grodźca?

nie z Łagiszy - wiesz gdzie to jest koło elektrowni

Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom - 4:0



Polonia na kolanach!

Piękna wiosenna pogoda zgromadziła w dniu dzisiejszym nadkomplet widzów na Stadionie Ludowym. Do wspaniałego dopingu kibiców dostroili się piłkarze Zagłębia, gromiąc bytomską Polonię 4:0. W pierwszej połowie nasi zawodnicy dwukrotnie trafiali do bramki rywala. W 9 minucie Patryk Stemplewski otworzył worek z bramkami, w 20 minucie trafienie na 2:0 pięknym strzałem głową uzyskał Tomasz Stolpa. W drugiej połowie dwie bramki - w 49. i 59. minucie - dołożył Jarosław Rak.

Zmieniony przez - Impostor w dniu 2004-04-03 22:04:59

Sprawozdanie:


Piłkarze Zagłębia zrehabilitowali się za, co prawda zakończony zwycięstwem, ale bardzo słaby, występ w Czarnowąsach i przed kompletem publiczności pogrążyli bytomską Polonię. Goście byli bezradni wobec bardzo dobrze grającego Zagłębia i rozmiary zwycięstwa są jak najbardziej zasłużone.

W porównaniu z ubiegłotygodniowym meczem trener Tochel dokonał kilku zmian w składzie. Miejsce pauzującego za kartki Mariusza Ujka zajął przesunięty z pomocy Marcin Lachowski. Innego kartkowicza, Tomasza Malinowskiego, na pozycji defensywnego pomocnika zastąpił grający z reguły na prawej obronie Patryk Stemplewski, którego z kolei na dotychczasowej pozycji zastąpił Jarosław Rak. Jak się później okazało, zmiany te były strzałem w dziesiątkę.

Tradycją się już staje szybkie zdobywanie bramek przez Zagłębie. Tak było i dziś. Na pierwszą eksplozję radości na trybunach trzeba było czekać zaledwie 9 minut. Ale zanim Marcin Suchański musiał wyciągać piłkę z siatki, już 5 strzałów oddali sosnowiczanie. Uderzenia Stolpy (4. i 7. minuta) i Lachowskiego (5. minuta) były niecelne, a strzały Skrzypka (7. minuta) i Antczaka (8. minuta) zostały zablokowane przez obronę i wybite przez bramkarza.

W 9. minucie przedzierający się lewą (!) stroną boiska Dawid Skrzypek został powalony na ziemię przez Marcina Brosza. Do piłki ustawionej około 30 metrów od bramki podszedł Marcin Lachowski. Miękko dośrodkował w pole karne, a stojący tyłem do bramki Patryk Stemplewski strzelił głową i całkowicie zaskoczył bytomskiego golkipera.

Piłkarze Zagłębia postanowili oszczędzić nerwów sobie, trenerowi a także kibicom i wreszcie nie zaczęli bronić wyniku przy jednobramkowym prowadzeniu, tylko poszli za ciosem. W 20. minucie Dawid Skrzypek przedarł się, tym razem, prawą stroną, zacentrował na pole karne, a Tomasz Stolpa wykorzystał słabą postawę obrońców Polonii, wzbił się w powietrze i skierował piłkę głową do siatki.

Dominacja Zagłębia była bezapelacyjna. Goście swój pierwszy strzał oddali dopiero w 29. minucie. Po dośrodkowaniu Sławomira Zachnika z lewej strony boiska główkował Marek Szemoński, ale na posterunku był Grzegorz Kurdziel. Był to jedyny strzał gości w I połowie spotkania! Tuż przed końcem tej części gry Polonia miała jeszcze wyśmienitą okazję. Po złym zagraniu Daniela Treścińskiego Marcin Brosz podał prostopadle w pole karne do Marka Szemońskiego, ale była gwiazda boisk ekstraklasy w dogodnej sytuacji nie trafiła w piłkę.

Widząc bezradność swoich podopiecznych trener Grzegorz Kapica w przerwie dokonał aż trzech zmian i jeden ze zmienników, Fryderyk Wolny, już niespełna minutę po wejściu na boisko mógł wpisać się na listę strzelców. Uderzył on głową z kilku metrów, ale dobrze dysponowany Grzegorz Kurdziel zdołał zażegnać niebezpieczeństwa i wybił futbolówkę.

W 49. minucie ponad 5000 kibiców na Ludowym oklaskiwało trzecią bramkę dla Zagłębia. Z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Łuczywek. Jeden z obrońców Polonii źle wybił piłkę, niepewnie interweniował bramkarz i Jarosław Rak strzałem głową z 2-3 metrów zmusił bramkarza gości do wyjęcia piłki z siatki.

3 minuty później mogło być już 4:0. Dawid Skrzypek zagrał do Tomasza Stolpy, który wbiegł z piłką w pole karne, złożył się do strzału, ale z interwencją zdążył obrońca Polonii Grzegorz Jurczyk i wyekspediował futbolówkę na rzut rożny. W 58. minucie Marcin Lachowski strzelił z ostrego kąta i piłka o centymetry ominęła słupek. Minutę później padła jednak bramka. Na raty z około 20 metrów strzelał Jarosław Rak. Po pierwszym strzale piłka trafiła w obrońcę Polonii i powróciła do Raka, który tym razem strzelił lewą nogą i umieścił futbolówkę przy lewym słupku bytomskiej bramki.

Więcej goli się nie doczekaliśmy, choć były ku temu okazje. W 67. minucie Adam Wurzel po wrzutce Tomasza Łuczywka na krótki róg próbował zaskoczyć Marcina Suchańskiego strzałem głową, ale jeden z obrońców Polonii zdążył z interwencją i wybił piłkę na kolejny róg. Dwa razy bramkę mógł zdobyć wprowadzony w 61. minucie Konrad Koźmiński, ale zabrakło mu zdecydowania. Polonia w końcówce miała dwie szanse na zdobycie honorowej bramki. Dwa razy jednak bez zarzutu spisał się Grzegorz Kurdziel, który obronił strzał głową Daniela Tukaja (82. minuta) i uderzenie Fryderyka Wolnego z rzutu wolnego z około 18 metrów (85. minuta).


Za***iście !!!!!!!!!!!!!

III liga, III grupa, Sobota, 10.04.2004, godz. 16.00


Walka Zabrze 0:2 Zagłębie Sosnowiec