wjj23Przecież kiedyś 20-25 lat temu takie mleko było popularne na siłowniach, nie było tylu supli jak teraz. I wcale się nie zdziwię że większość firm od tego zaczynała uzupełniając to tylko w jakieś smakowe dodatki :)
A druga sprawa w necie pełno artykułów że psie / kocie konserwy lepszej jakości niż tych dla ludzi. Więcej składników częstsze badania sanepidu itp... może to i śmieszne... a może tragiczne
W co Ty wierzysz, Sanepid to organizacja skorumpowana do szpiku kości, pracowałam nie tak dawno w spożywce, to wiem co nieco, jak robią kontrole, nawet dla ludzi
... Nie wiem, skąd masz takie info, że przejmują się czymkolwiek oprócz swoich stołków i łapówek - zwierzętami? -
- to jakaś bajeczka wyssana z palca.
wjj23 - po drugie - nie wiem czy wiesz, ale nowotwory u zwierząt karmionych współczesnymi paszami, "wyspecjalizowanymi" karmami w granulkach, puszkach - to NORMA... Jak myślisz, skąd to się bierze??... Stąd, że one ładnie pachną i wyglądają czy może stąd, że są robione z różnego rodzaju podłych surowców, resztek, zaprawionych bogato chemią, aby je zakonserwować i oszukać wrażliwe zmysły zwierząt, jak choćby psy i koty (które przecież mają zaye..sty węch, znacznie lepszy od ludzi)?
Pogadaj trochę ze starszymi ludźmi, szczerze Ci polecam.
Z moich rozmów ze starszymi/starymi ludźmi wynika, że w czasach przed gotowymi karmami dla zwierząt, w czasach przed przetworzoną żywnością dla ludzi - nowotwory to była rzadkość.
Mniej więcej ich przekaz jest taki: "Gdzie kto widział psa czy kota chorego na raka?? To był EWENEMENT." "Nowotwory u ludzi? Zdarzały się, ale rzadko. Głównie u bardzo starych osób, nałogowych palaczy."
Rak, kiedy już gdzieś ktoś zachorował, budził powszechną grozę - to nie była częsta choroba w latach powojennych. Dziś jest normą u starych, młodych i niemowląt... 20-30-40-50 letni ludzie umierającv na guzy, białaczki, to coś powszechnego. Choćby przykład zmarłego ostatnio posła Kality, który walczył o legalizację leczniczej marihuany. Młody człowiek, 40 lat. W kilka mcy (bodajże 9) choroba go wykończyła. Podobnych do niego jest obecnie całe mnóstwo... Jak nie guz mózgu, to rak jelit, to białaczka z dnia na dzień... Raki , zmiany nowotworowe piersi u kobiet to też coś powszechnego. Nie każdego to od razu zabija, ale byłbyś w szoku, ilu ludzi ma takie przejścia, ilu się leczy, ilu coś tam już kiedyś podejrzanego wycinano - tylko niekoniecznie każdy o tym głośno mówi.
Młodzi ludzie może nie dostrzegają skali zjawiska, starzy to widzą, bo kiedyś NAPRAWDĘ tyle tego nie było.
Pamiętam, jak już w latach 80-tych rodzina z Anglii, kiedy przygarnęliśmy kota - radziła nam, aby nie karmić go gotową karmą. Bo od tego zwierzęta chorują: wysiadają im nerki, wątroba, dostają guzów.
A ludzie chcą jeść jakieś podejrzane mieszanki (lub mam nadzieję, jak emenems - tylko żartują). Przecież tam może być wszystko... Reklama mówi o kukurydzy, ale może pełny skład zawiera mączki ze zdechłych ryb, mielonych piór, kości i inne świństwa.
Tego nie obejmują rygory jak dla ludzi, mogą tam być składniki niepełnowartościowe, zatrute zbyt mocno, aby nadawały się dla ludzi, podstarzałe, produkowane ze skażonych robactwem, grzybami i innym syfem składników. Świnia to zje i przez kilka miesięcy nic jej nie będzie, a jak zachoruje na raka, to jej wytną :/. I tak jest "obliczona" na krótki, kilkumiesięczny żywot.
Człowiek z reguły chciałby żyć dłużej; nie wiem czy na żarciu dla zwierzaków to jest możliwe...
No i nawet, gdyby to nie było niczym skażone - to jest komponowane pod potrzeby INNEGO organizmu, więc ma złe dla ludzi proporcje, skład. Co z tego, że czegoś tam jest dużo - każdy nadmiar ma dla człowieka skutki uboczne. Świnia prędko rośnie, to zużyje wielkie ilości niektórych składników, człowiek nie ma takich przyrostów, więc po co mu to...
wjj23Jak chłopak chce to niech poczyta popyta i niech podejmie decyzje. Dla mnie to podobny temat jak sterydy (a właściwie steroidy), dzięki silnym właściwościom przeciwzapalnym są niezastąpione w leczeniu wielu poważnych chorób u dzieci i dorosłych. A biorą go na potęgę zdrowi ludzie... Mnie też już chyba nic nie zdziwi...
Biorą i ryzykują. Sterydy mają skutki uboczne i są obecnie przereklamowywane w mediach, także jako leki. Wiele z nich leczy objawy, nie przyczyny i z biegiem czasu rozwala organizm. Sugerowanie się tym, że coś jest używane w leczeniu chorób, to głupota, bo zdrowy człowiek ma wrodzoną równowagę i wszystko, co ją niszczy - może się skończyć problemami. To, co dla chorego jest czasami lekiem, dla zdrowego - tylko niepotrzebnym zagrożeniem.
Filmy o kulturystach, gdzie podnosi się temat leczniczych skutków sterydów to pranie mózgu naiwnym , a szczególnie młodym ludziom, którzy myślą, że skoro coś leczy, to pewnie jest "zdrowe" - absurd.