Gastrolog odradza dietę "na masę"

Witam wszystkich. Mam pewien problem, mianowicie jestem aktualnie na masówce i od kilku dni miewam "bóle wątroby". Piszę to w cudzysłowie, bo udałem się z tymi dolegliwościami do gastrologa, który powiedział mi, że wątroba nie może mnie boleć, jeżeli już to inne narządy w jej pobliżu. Poza tym chorowałem na mononukleozę około półtora roku temu, w związku z czym była ona powiększona. Robiłem teraz również USG jamy brzusznej i według tych badań wróciła już ona do normalnych rozmiarów, ale jest teraz otłuszczona. Gastrolog przeprowadził wywiad ze mną, wspomniałem o diecie, na co ten odradził mi całkowicie jakiekolwiek diety twierdząc, że są one nie potrzebne i tylko mogę mieć przez to problemy w przyszłości ze zdrowiem. Co mam teraz o tym myśleć, bo ta sytuacja spowodowała zamieszanie w mojej głowie?

Tanim i dobrym źródłem antyutleniaczy jest też przecier pomidorowy i pomidory, łatwo uwzględnić w menu.
Próbuj, dieta nieraz potrafi uczynić cuda .

Może i coś jest na rzeczy, bo otłuszczona wątroba może gorzej pracować - gorzej trawić (szczególnie duże ilości jedzenia) a także gorzej wytwarzać hormony. Jeśli czujesz ból w tym rejonie po jakimś rodzaju jedzenia lub po większej ilości - na pewno tego nie lekceważ, tylko staraj się tak robić, żeby tego nie było.
Gdzieś czytałam, że na stłuszczoną wątrobę stosuje się zioła (np. ostropest), surowy sok buraczany i to pomaga ją odtłuścić. Możesz szukać w tym kierunku i spróbować ją podleczyć. Na pewno lekkostrawna dieta (bez smażonego, alkoholu itp.). Wątroba to organ, który podobno ma duże zdolności regeneracji.
Natomiast z ewentualnym jedzeniem i masowaniem bym uważała i robiła to ostrożnie, obserwując co się dzieje.
Pozdrawiam i życzę poprawy.

Tu masz np. wymienione zioła na stłuszczoną wątrobę (pkt.5):
http://espz.pl/materialy/hepar.pdf
- ostropest, dziurawiec, kurkuma... i inne. Kurkumę czy ostropest praktycznie możesz stosować na własną rękę, inne rzeczy dobrze byłoby skonsultować z lekarzem znającym się na ziołach.

Ja bym próbowała, bo lekarze dość często przesądzają sprawę, a jeśli pacjentowi się uda coś zdziałać, to są później bardzo zdziwieni :).


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-06-26 00:32:28

Dzięki serdeczne ,przyda się na pewno

maszynista69

wspomniałem o diecie, na co ten odradził mi całkowicie jakiekolwiek diety twierdząc, że są one nie potrzebne i tylko mogę mieć przez to problemy w przyszłości ze zdrowiem.

jakiekolwiek ? to tak jakby każda dieta miała by być zła inna sprawa że piszesz że otłuszczona więc robienie masy może nie być najlepszym rozwiązaniem

Zgadza się, powiedział że jego zdaniem mam jeść wszystko to co lubię i ogółem wszelkie diety są zbędne w moim przypadku, ponieważ moja waga odpowiada wzrostowi i nie powinienem tyć nawet 1kg. Trochę to podejście na przekór mojemu myśleniu

Podejrzewam, że gastrolog ma złe wyobrażenia na temat dobrej sportowej diety, która generalnie sprzyja zdrowiu i zdrowej wątrobie. Przecież dieta przeciętnego Kowalskiego, który je "wszystko co lubi" jest w porównaniu do sportowej diety bazującej na zdrowych składnikach, po prostu zabójcza dla zdrowia :/ .
Zdrowa wątroba i sportowy tryb życia oraz dieta idą jak najbardziej w parze, jedynie duża ilość jedzenia na masie może być zwiększonym obciążeniem dla wątroby.

Czytałam Twój temat diecie na masę i rezygnacji z gainera... Tak mi się nasunęło, że może ten gainer przyczynił się do problemu. Jeśli zawierał np. fruktozę, to w kilka miesięcy podobno można doprowadzić do stłuszczenia wątroby, nawet bez nadwagi:
http://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,nadmiar-fruktozy-moze-uszkadzac-watrobe,artykul,1684965.html

Ja bym na pewno nie rezygnowała ze sportu ani zdrowej diety, a jedynie dała spokój z szybkim masowaniem i wszelkimi rzeczami potencjalnie szkodliwymi dla wątroby: słodziki, chemia spożywcza, wspomniane większe ilości fruktozy, ciężkostrawne jedzenie, w miarę możliwości leki itp. Można sobie pomalutku masować z malutką nadwyżką, nie ma pośpiechu i przynajmniej czasowo ograniczyć ambicje do mniej umięśnionej sylwetki, żeby nie było potrzeby bardzo dużo jeść. A czas pokaże czy problem poddaje się leczeniu.

Lekarz tego nie może z całą pewnością stwierdzić, nie jest Bogiem.

Mi też powiedziano , że będę musiała już zawsze stosować leki sterydowe, a szybko okazało się to nieprawdą... Nie ma pewności, jak będzie z Tobą, ale trzeba mieć nadzieję i próbować.

Tzn. ja bynajmniej nie sugeruję Tobie nic, bo to Twoje zdrowie i Twoja ważna życiowa decyzja oraz konsekwencje. Może lepiej w ogóle odpuścić masę, nie wiem... Ja bym po prostu zostawiła sobie jakikolwiek, choćby mały sportowy cel, żeby nie stracić do tego chęci i motywacji. Wielu ludzi ma ograniczenia zdrowotne, ale pomimo tego robią co mogą i pną się pomału coraz wyżej... Dzięki temu pomimo problemów i tak wystają ponad przeciętność i mają lepsze zdrowie, niż gdyby się poddali i odpuścili.

Dziękuję za cenne rady, myślę że ta sytuacja nie zgasi mojego zapału tylko chciałem zaczerpnąć opinii ludzi, którzy mają do czynienia ze sportem. Wyeliminuje w możliwym stopniu przetworzoną żywność ,zobaczymy jak to będzie się przedstawiać w przyszłości. Pozdrawiam

Pozdrawiam i wszystkiego dobrego :).

A dlaczego dieta na masę miałaby wpływać na otłuszczenie wątroby?

Stłuszczenie wątroby może mieć różne podłoże - genetyczne, po chorobie, po zatruciach (leki, alkohol, toksyny bakteryjne przy zatruciach pokarmowych, które uszkadzają komórki wątroby)... O tym możesz poczytać.
Nie wiadomo dokładnie co tu zaważyło - może sama choroba, może leki, a może jeszcze coś innego, na przykład związanego z dietą lub czymś, co w tej diecie było.
Dieta na masę sama w sobie może nie mieć wpływu, ale przy jakichś problemach zdrowotnych lub błędach w tej diecie, już jest takie prawdopodobieństwo. Ludzie (i zwierzęta), którzy się przejadają, mają często nadmiar tłuszczu na brzuchu i wokół narządów wewnętrznych, również w samych tych narządach - na przykład gęsi tuczone siłą na pasztet z gęsich wątróbek , mają te wątróbki po prostu stłuszczone, chore.
Wątroba pod wpływem nadmiaru jedzenia - tłuszczy, cukrów, może stać się jakby niezdolna do przerobienia tego wszystkiego, zarasta tłuszczem.
I teraz - jeśli wątroba była już wcześniej osłabiona przez chorobę czy leki, to mogło łatwiej dojść do stłuszczenia, nawet pod wpływem niewielkiej nadwyżki jedzenia. Względnie - mogło nawet nie być żadnej nadwyżki, wątroba była stłuszczona, ale jakoś sobie radziła, ale większa ilość jedzenia przy nadwyżce na masę, to już było za wiele na jej możliwości i zaczęła być niewydolna, co objawiło się bólem.

Ludzie ze zdrową wątrobą też przy różnych okazjach typu święta, nadmiar tłustego i ciężkostrawnego jedzenia, alkohol - odczuwają dolegliwości wątrobowe, uczucie ciężkości, jakieś kłucie itp. To są objawy chwilowego przeciążenia tego organu.

Przy jakiejś agresywnej diecie masowej ona może być regularnie zbyt mocno obciążana. To się zresztą mało opłaca, bo wątroba produkuje hormony i jest w wielkiej mierze odpowiedzialna za równowagę hormonalną całego organizmu, więc kiedy jest przeciążana - rosną szanse na choroby, a maleją na mięśnie.

Gainery i inne tego typu wynalazki, działają podobnie, jak jedzenie rafinowanego cukru - mocno obciążają wątrobę i trzustkę w krótkim czasie. Jeśli cokolwiek jest nie tak z tymi organami lub jeśli nie ma adekwatnego zapotrzebowania na cukier w organizmie - będą takie czy inne kłopoty.

IF w takiej wersji, gdzie jest mało dużych posiłków w krótkim czasie też nie sprzyja wątrobie. Jeśli ktoś się czuje ociężały, zmulony przy takim systemie, to raczej powinien odpuścić na rzecz większej ilości małych posiłków i bardziej rozłożonych w czasie.


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2016-06-27 13:59:29