OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Ad 2 Jak ogranicznony? Chyba że ograniczony do samej walki. Z pominięciem układów. To tak jakbyś np. powiedział że bjj ma słaby parter bo do parteru sie ogranicza
Ad 3 Konkretne akcje tez można cwiczyc
Ad 4 "ruchy w danej (...)w jednym płynnym ciągu."
Jeszce raz: skąd, konkretnie, masz taką pewność. A może mistrzowie sobie tak dla zabawy łączyli rózne techniki aby ich uczniowie mogli te techniki zapamietać? Albo wogóle ktoś coś kiedyś zrobił, ktoś powtórzył, a my sie doszukjemy w tym przesłania skuteczności i tajemnicy mocy? Serio pytam.
"I Dlatego (...) już waszej opinii"
Jezeli nawet tak było to od tamtego czasu wiele sie zmieniło. Rozwinęła sie nauka, technika i metody treningowe również. I czemu karatecy uparli się żeby na ten postęp tak narzekać? Przecież nikt nie narzeka, ze np. rolnicy zastapili cepy kombajnem? Przecież cepem żąć się dało?
Ad 5. Pytałam nie tylko o tai-chi, ale też m.in. o to zdanie "Karate w swoim rozwoju nadzwyczaj rzadko bywało prawdziwą sztuką wojenną, częściej bywało używane jako system wychowawczy." I o wywodzenie się karate. To tai-chi to sietam tak przypadkowo zaplatało
Ad7. W takim razie- Smacznego
Ad9. I chyba znów sie nie rozumiemy. Moim zdaniem, karate nie jest jednoznaczne z całą filozofią i religią wschodu. Można oczywiście, jeśli ktoś chce, włączyć to wszystko, ale nie jest to konieczne.
Ad 6. Lampa pisałeś, że byłeś w Azji- może nam powiesz cośna temat mistycznej otochki MA w krajach Orientu?
"My, silni i młodzi, kochamy pokój lecz to nic nie szkodzi,
temu co zza płotu grozi nam skopiemy mordy, mówię wam"
Czyli uważasz, że mistyką zastępujemy sobie brak prawdziwego zagrożenia?
Idąc za tym, skoro pierwotnie sztuki walki nie miały zwiazku z żadną metafizyką to znaczy, że całe to przywiazanie do ukrytuch znaczeń, przepływów energii, etc. jest karteczka doklejoną później. A za tym, sztuki walki dobrze radziły sobie bez tego, dopuki nie przyszły czasy kiedy ludziom bardzo się nudziło i szukali czegoś ciekawszego niż czysta walka- jakiejs mistyki. I byćmoże uparli siei znaleźli coś czego tak naprawdę nigdy nie było?
I co do dyskusji- no cóż staram sie
"My, silni i młodzi, kochamy pokój lecz to nic nie szkodzi,
temu co zza płotu grozi nam skopiemy mordy, mówię wam"
Może na razie nie mam Ale i jeśli chodzi o fighterów to nie każdemu jest dane zostać mistrzem i tworzyć sztukew walce Więc nie krzyczałabym tak od razu, że w kata nie można tworzyć
"Metafizykę dodali głupi Amerykańcy"
Ja bym była za tym, że to Japończycy, ale to tylko przypuszczenia
Opieracie wasze sądy na takim ogólnym rozumowaniu czy na konkretnych źródłach(wiem ze juzjestem nudna ale szukam czegoś konkretnego o historii karate )
"My, silni i młodzi, kochamy pokój lecz to nic nie szkodzi,
temu co zza płotu grozi nam skopiemy mordy, mówię wam"
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Anduina
Ad 2 Ograniczony w tym sensie, że ćwicząc tylko kumite nie osiągnie się tego, o co mogłyby wzbogacić te walki ćwicząc kata.
Ad 3 Można, ale to już zależy czy ktoś się woli zdać na wiekowe przesłania sprzed setek lat, mistrzów karate, czy działać na własną rękę
Ad 4 Pewność mam z tej wiedzy historycznej jaką o karate posiadam. Trzeba pamiętać, że dawniej przywiązywano ogromną wagę do zachowania tajemnicy. Dostęp do pełnego zestawu najskuteczniejszych technik (okuden) miało zaledwie kilku uczniów danego mistrza. Starali się też aby tajemnica posunięta tak daleko nie spowodowała wraz z ich śmiercią zaprzepaszczenia zgromadzonej wiedzy. Zapisu, z uwagi na konspirację nie mogli dokonać. można było jednak zebrać kluczowe techniki w jedno ćwiczenie, po czym utrwalić w pamięci danego następcy. Zapamiętany układ można było powtarzać, studiować i analizować. Układ ćwiczeń umożliwiał kompleksowy wartościowy trening, możliwy do wykonania w podróży, celi, gdziekolwiek.
Ad 5 Pomocna do zrozumienia tego jest historia karate. "Karate (...) wychowawczy" - chodzi o to, że znacznie częsciej karate służyło jako nośnik wartości patriotycznych i kulturalnych a zawsze w swoim rozwoju było praktyczną filozofią życiową. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak utylitarne karate, pod tą nazwą kryje się po prostu umiejętnośc przywalenia komuś w ryj Całą filozofię karate sprowadza się do poziomu ulicy ( nie bijcie )
Ad 9 Też tak uważam, ale zostawmy już to
I sprecyzujmy napierw co rozumiesz przez pojęcie metafizyka?
The voice of the warrior is calling for you...
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Zmieniony przez - PITTT w dniu 2004-03-14 14:31:37
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Ciekawa dyskusja. Jak zwykle zaznacza się tu odwieczna różnica zdań między tymi, którzy uprawiając karate głównie pod katem sparingów sportowych twierdzą, że kata nie uczą walki (ukłon w stronę Olka) i tymi, którzy wyznają bardziej tradycyjny pogląd, że ucząc się kata wraz z ich właściwą interpretacja doskonalimy także (choć nie tylko) umiejętności walki (ukłon dla Raziel).
Osobiście jestem skłonny zgodić się z drugim z tych stanowisk.
Olo - tak, sztuka to tworzenie - w rozumieniu zachodnim. Bo w rozumieniu dalekowschodnim sztuka to dążenie do perfekcji (np. adept japońskiej sztuki kaligrafii uczy się jak doskonale kaligrafować, a nie jak wymyślać nowe ideogramy).
Karate i praktyka kata to sztuka walki w rozumieniu dlakowschodnim - dążenie do perfekcji.
Jednak nawet przykładając do sw zachodnie rozumienie terminu "sztuka", to Olo spróbuj skopiować-powielić jakiś obraz Matejki Zobacz co ci wyszło. Brzydkie prawda. I wcale niepodobne.
(Tak właśnie wyglądają kata początkującego w porównaniu z kata mistrza.)
Jeśli się tego (skopiowania Matejki) doskonale nauczysz - z pewnością będziesz w stanie namalować własne arcydzieło.
To kwestia opanowania pewnego warsztatu (ruchy z kata), który potem można wykorzystać do stworzenia własnego dzieła (reakcja w sytuacji walki).
Co do stwierdzenia Anduiny (nawiasem mówiąc masz fajny nick), że w kata jest wiele niepotrzebnych do walki technik np. nukite to:
Fakt, że do walki sportowej są one mało przydatne (nawet niewskazane), jenak w sytuacji samoobrony mogą się jednak troszeczkę przydać (Patrz chociażby comabty itp.)
Olo - Następna sprawa, bokser także najpierw musi opanować technikę uderzania i przemieszczania się - dopiero potem trenuje walkę z cieniem. Najpierw zatem powtarza np. dwa proste z krokiem do przodu - dziesiątki razy robiąc w kółko to samo. Zupełnie jakby ćwiczył kata - tyle, że takie króciutkie
Czy to, że układy ćwiczone przez bokserów są krótsze i uboższe o wiele technik sprawia, że są lepsze?
Np. tajscy bokserzy (w Tajlandii) ćwiczą nieraz dość długie formy polegające na powtarzaniu tych samych układów ruchów - samodzielnie i w parach - bardzo to przypomina praktykę kata karate wraz z bunkai.
Można dyskutować, czy spotykane w kata ułożenie ręki na wysokości tułowia jest przeżytkiem, czy efektywniejsza jest garda bokserska.
Na pewno tak, jeśli walczysz na ringu, lub na ulicy z bokserem. Jeśli jednak grozi ci cios w jaja, to już o wile łatwiej zablokować go z niskiej gardy - archiwalne filmy z walk tajów pokazują, że trzymali oni często o wiele niższe gardy i niższe pozycje niż obecnie, gdy reguły sportowe wprowadziły rękawice bokserskie i zakaz atakowania podbrzusza.
Także w sytuacji, gdy walczycie z przeciwnikiem uzbrojonym w nóż (gumowy!) Niższa garda sparwdza się dużo lepiej niż bokserska.
Zatem z punktu widzenia sportowych sparingów kata to przeżytek i takiej walki na pewno one nie uczą, jeśli jednak chodzi o samoobronę to uważam je za baaardzo pożyteczne.
Wszystko to stanowi naturalnie jedynie efekt moich subiektywnych przemyśleń i skromnych doświadczeń.
Pozdrawiam