Ja też mam dobry dostęp do takiego jedzenia. U mnie jest jednak taki problem, że jak wiadomo raczej takiego czegoś przygotować nie umiem, a rodzice nie są skłonni do ważenia i obliczania dawki jedzenia i kalorii. Po prostu nie biorę nic z takich rzeczy do akademika, za to ładuję jak szalony swojskiego mięcha jak wracam na weekendy.
Dzisiaj (07.01.2016) na treningu wjechały nogi, obniżylem ciężary, żeby wykonywać ćwiczenia bardziej technicznie. Powodem tego jest fakt, że znowu chęć dźwigania jak najwięcej wypiera technikę, a jak wiadomo, nie prowadzi to do niczego miłego.
Niestety miałem dzisiaj ograniczony czas treningu, o 6 otwierają siłownię, a o 8 miałem być na zajęciach, więc max. 50 minut na trening nóg, trochę mało, więc było mało przerw. Słabo jedy robić ósmą serię siadów, odpoczywając po 15 sekund. Na następnym treningu postaram się troszeczkę zwiększyć ciężar jeśli czas pozwoli.
1.Przysiad rampa: 20kg x 5/ 30kg x 5/ 40kg x 5/50kg x 5/ 60kg x 5/ 70kg x 5/ 80kg x 5/ 82,5 x 4
2.
Przysiad wykroczny ze sztangą: 30kg x 12/ 30kg x 12/ 30kg x 12/ 30kg x 12/ 30kg x 12/ 30kg x 12
3. Martwy ciąg na lekko ugiętych nogach hantle: 16kg x 10/ 16kg x 10/ 20kg x 10/ 24kg x 10/ 24kg x 10
4. Uginanie nóg leżąc: 25kg x 10/ 30kg x 10/ 35kg x 10/ 40kg x 10
5. Wznosy na łydki: 30kg x 30/ 40kg x 10/ 40kg x 15
Michy dzisiaj trochę za dużo bo nawaliłem za dużo ziemniaków i dobiłem ponad 4000 kcal. Wieczorem postaram się dorzucić zrzut z bilansu.
Zmieniony przez - batman1 w dniu 2016-01-07 19:09:09