SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wpływ przygotowań do zawodów na samoocenę.

temat działu:

Przygotowanie do zawodów

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3923

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Przygotowania do zawodów to nie tylko ciężka praca na siłowni aby w pięknej formie pokazać się na scenie.
To szereg przemian zachodzących w naszym wyglądzie, w psychice i postrzeganiu samego siebie.
Na początku nie zawsze zadajemy sobie z tego sprawę, jednak po jakimś czasie zaczynamy inaczej patrzeć na siebie , dotychczasowe życie a w przyszłość zaczynamy spoglądać z innej perspektywy. Niejednokrotnie lepszej bo wzrasta nasza samoocena, świadomość i poszerzanie horyzontów.
Cieszy nas nowe, lepsze odbicie w lustrze. Nauka pozowania i prezentacji na scenie zaczyna sprawiać przyjemność.
Widzimy kawał dobrze wykonanej pracy co daje ogromną satysfakcję i kopniaka do dalszych działań. Wtedy dochodzimy do wniosku że jednak na coś mnie stać ,daję radę, potrafię.
Jest to szczególnie widoczne u osób które wcześniej miały niską samoocenę, kompleksy a jednak przekonały się że może być inaczej, mogą prowadzić świadome życie ,decydować co zrobią z nim dalej, poznawać własny organizm, mają gotowość do ciągłego uczenia się i zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń a nawet poglądów.
Akceptacja tego, czego zmienić nie można czyli analiza własnych wad i zalet, kontakt ze swoimi emocjami, potrzebami, wartościami i aspiracjami sportowymi- wszystko to daje nowy obraz naszej osoby.
Przygotowania do zawodów dają również duże poczucie kontroli nad własnym życiem – nic nie dzieje się z przypadku, wszystko jest z góry zaplanowane a my chcemy ten plan realizować poprzez ćwiczenia, dietę i chęć podejmowania codziennych decyzji i liczenia się z ich konsekwencjami. Możemy docenić własny potencjał i wyjątkowość.
Wzrasta poczucie własnej atrakcyjności/wartości a wiadomo im wyższe, tym lepiej czujemy się sami ze sobą. Mamy więcej energii do działania i więcej satysfakcji z własnego życia.
W kobiecym ciele w pewnym wieku zachodzą nieuchronne zmiany które często prowadzą do obniżenia własnej samooceny.
Z badań wynika, że panie najlepiej oceniają swoje ciało do 34. roku życia - powyżej tego wieku są one znacznie bardziej krytyczne i mniej zadowolone ze swojego wyglądu. Promowane są kobiety młode, podczas gdy starsze odsuwane są na drugi plan. Będąc stałym bywalcem na zawodach rangi międzynarodowej mogę powiedzieć że na scenie zawodów sylwetkowych jest mnóstwo kobiet powyżej 35 roku życia. Oznacza to że nie należy się „skazywać” tylko próbować swoich sił. Na rodzimej scenie mamy kilka świetnych zawodniczek z kategorii masters jednak ten przedział wiekowy cały czas się rozwija – bikini +35 rozgrywane jest od 2014 roku i mam nadzieję że z roku na rok będzie coraz więcej chętnych. Dzięki temu istnieją szanse na większą akceptację własnego ciała i satysfakcję z samego startu. Widok zadbanej kobiety daje też automatycznie pewien wzorzec do naśladowania.

Podsumowując, powinnyśmy każdego dnia pracować nad swoimi słabościami, próbować nowych rzeczy, zwiększać pewność siebie.
Im więcej wprowadzimy działań poprawiających nasze samopoczucie – w tym wypadku mówimy o aktywności fizycznej, tym lepiej będziemy funkcjonowały w zgodzie ze sobą oraz z otoczeniem. Bezpośrednio mamy wpływ na nasze samopoczucie i wygląd, a co za tym idzie, na naszą samoocenę! Zaznaczam też że o tzw. godzinie zero czyli dniu lub okresie w którym zaplanowaliśmy osiągnięcie naszego upragnionego celu nie musimy koniecznie stanąć na scenie. Wystarczyć nam może stanąć przed lustrem i powiedzieć : "Zrobiłam to i jestem z siebie dumna". Piszę o tym dlatego bo każda z nas przechodzi tą samą drogę do celu ale nie każda z nas musi na jej końcu zostać Mistrzynią.
Zawsze jednak warto spróbować powalczyć o lepszy wygląd lub o to by stanąć na scenie i przeżyć coś wyjątkowego? Nigdy nie jest za późno. Odpowiedź pozostawiam Wam samym
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 107 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6235
Odniosę się do ostatniego akapitu. Śledzę poczynania dziewczyn z Waszej "stajni" (oczywiście bez urazy :D) i bardzo im kibicuję. Z autopsji wiem ile potrzeba samodyscypliny, zawziętości i trudu włożyć w osiągnięcie jakiegokolwiek zauważalnego progresu. Nie mówię tutaj o "postępie" jaki notuje 90% przeciętnych bywalców siłowni ( również bez urazy), ale o tym porównywalnym wobec osób przygotowywujących się do zawodów.
Do czego zmierzam? Bardzo mało ludzi podejmuje ten trud nie będąc w cyklu przygotowań do konkretnej imprezy. Jedynie nieliczni robią to, jak nadmieniłaś, by danego dnia mieć własne wyjście na scenie czyli oglądając się w lustrze. Zapewne powoduje to fakt, że jesteśmy mniej zmotywowani, bo przecież łatwiej wtedy sięgnąć po baton, bo przecież i tak nikt inny tego później nie zobaczy, a na scenie muszę być perfekcyjny. Wydaje mi się, że o wiele ciężej przygotować się w 100% (wraz z całym BPS) samemu i tylko dla siebie, ale wiem, że warto to zrobić.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 107 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6235
Bo później trafiając w ręce fachowców jak Wasze można się tym wszystkim lepiej bawić, jest po prostu łatwiej.

Dlatego apeluję do wielu podglądających te dzienniki, wzorujących się na rozpisywanych tutaj rzetelnych dietach i planach treningowych by podejmowali prawdziwy wysiłek, jedynie taki daje końcową pełną satysfakcję z wykonanej roboty. Jedynie taki oznacza progres przez duże P.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Masz rację, zdecydowanie więcej motywacji jest jak mamy przed sobą scenę i powiedziało się już przysłowiowe "A" niż podczas robienia formy "na wakacje". Ale też poziom przygotowania inny i w pierwszym przypadku potrzebny dużo wyższy.

Podczas naszej pracy spotykaliśmy już różne przypadki od osób świetnie uwarunkowanych ale nie mających ambicji na zawodników po tych gorzej ale idących po trupach którzy pracują 2X ciężej żeby tylko stanąć scenie nawet jeśli wiedzą że nigdy pewnych rzeczy nie przeskoczą. Mamy u nas w klubie przypadek chłopaka w wieku 30 lat który trenując pod naszym okiem ale jak sam mówi tylko dla siebie jest tak uwarunkowany genetycznie, przepięknie zbudowany i wręcz powiedziałabym "materiałem na mistrza świata". On sam mówi że zawody nie są mu to potrzebne ale sam fakt że usłyszał to od nas daje mu tyle motywacji do ciągłej pracy w celu utrzymania i tak pięknej już sylwetki. Takich rodzynków z pewnością jest wielu na ulicy i w wielu klubach. Inny przypadek z naszego klubu to znana już Wam Denerys.
Po pierwszym spotkaniu, ocenie sylwetki, rozmowie i treningu mieliśmy mieszane uczucia. Wiedzieliśmy jednak że ma pewien potencjał -zwłaszcza cechy osobowości których nie będziemy na siłę naginać a spróbujemy je wręcz wykorzystać w dalszej pracy.
Sylwetka wymagała dużej przeróbki, mimo dość poprawnej budowy. I tu znowu nie chwaląc się górę wzięło wyczucie i nasze doświadczenie. Nie przycinając jej skrzydełek w obawie że jak dowie się że może nie wyjść na scenę to odpuści nie będzie dostatecznie walczyła.
Daliśmy sobie kilka miesięcy, harowała jak wół nie dyskutując i nie marudząc i poprawiła to czego ewidentnie jej brakowało do proporcjonalnej sylwetki.
Podsumowując należy zdecydowanie powiedzieć że cel jakim jest faktycznie rywalizacja na scenie a o tym mówi nasz dział wyznacza i stanowi niesamowite wyzwanie zmuszając do determinacji, dyscypliny i hierarchizacji priorytetów życiowych.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Karolina Noskovitz dziennik treningowy

Następny temat

SEMINARIUM "PRZYGOTOWANIE DO ZAWODÓW"

WHEY premium