To szereg przemian zachodzących w naszym wyglądzie, w psychice i postrzeganiu samego siebie.
Na początku nie zawsze zadajemy sobie z tego sprawę, jednak po jakimś czasie zaczynamy inaczej patrzeć na siebie , dotychczasowe życie a w przyszłość zaczynamy spoglądać z innej perspektywy. Niejednokrotnie lepszej bo wzrasta nasza samoocena, świadomość i poszerzanie horyzontów.
Cieszy nas nowe, lepsze odbicie w lustrze. Nauka pozowania i prezentacji na scenie zaczyna sprawiać przyjemność.
Widzimy kawał dobrze wykonanej pracy co daje ogromną satysfakcję i kopniaka do dalszych działań. Wtedy dochodzimy do wniosku że jednak na coś mnie stać ,daję radę, potrafię.
Jest to szczególnie widoczne u osób które wcześniej miały niską samoocenę, kompleksy a jednak przekonały się że może być inaczej, mogą prowadzić świadome życie ,decydować co zrobią z nim dalej, poznawać własny organizm, mają gotowość do ciągłego uczenia się i zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń a nawet poglądów.
Akceptacja tego, czego zmienić nie można czyli analiza własnych wad i zalet, kontakt ze swoimi emocjami, potrzebami, wartościami i aspiracjami sportowymi- wszystko to daje nowy obraz naszej osoby.
Przygotowania do zawodów dają również duże poczucie kontroli nad własnym życiem – nic nie dzieje się z przypadku, wszystko jest z góry zaplanowane a my chcemy ten plan realizować poprzez ćwiczenia, dietę i chęć podejmowania codziennych decyzji i liczenia się z ich konsekwencjami. Możemy docenić własny potencjał i wyjątkowość.
Wzrasta poczucie własnej atrakcyjności/wartości a wiadomo im wyższe, tym lepiej czujemy się sami ze sobą. Mamy więcej energii do działania i więcej satysfakcji z własnego życia.
W kobiecym ciele w pewnym wieku zachodzą nieuchronne zmiany które często prowadzą do obniżenia własnej samooceny.
Z badań wynika, że panie najlepiej oceniają swoje ciało do 34. roku życia - powyżej tego wieku są one znacznie bardziej krytyczne i mniej zadowolone ze swojego wyglądu. Promowane są kobiety młode, podczas gdy starsze odsuwane są na drugi plan. Będąc stałym bywalcem na zawodach rangi międzynarodowej mogę powiedzieć że na scenie zawodów sylwetkowych jest mnóstwo kobiet powyżej 35 roku życia. Oznacza to że nie należy się „skazywać” tylko próbować swoich sił. Na rodzimej scenie mamy kilka świetnych zawodniczek z kategorii masters jednak ten przedział wiekowy cały czas się rozwija – bikini +35 rozgrywane jest od 2014 roku i mam nadzieję że z roku na rok będzie coraz więcej chętnych. Dzięki temu istnieją szanse na większą akceptację własnego ciała i satysfakcję z samego startu. Widok zadbanej kobiety daje też automatycznie pewien wzorzec do naśladowania.
Podsumowując, powinnyśmy każdego dnia pracować nad swoimi słabościami, próbować nowych rzeczy, zwiększać pewność siebie.
Im więcej wprowadzimy działań poprawiających nasze samopoczucie – w tym wypadku mówimy o aktywności fizycznej, tym lepiej będziemy funkcjonowały w zgodzie ze sobą oraz z otoczeniem. Bezpośrednio mamy wpływ na nasze samopoczucie i wygląd, a co za tym idzie, na naszą samoocenę! Zaznaczam też że o tzw. godzinie zero czyli dniu lub okresie w którym zaplanowaliśmy osiągnięcie naszego upragnionego celu nie musimy koniecznie stanąć na scenie. Wystarczyć nam może stanąć przed lustrem i powiedzieć : "Zrobiłam to i jestem z siebie dumna". Piszę o tym dlatego bo każda z nas przechodzi tą samą drogę do celu ale nie każda z nas musi na jej końcu zostać Mistrzynią.
Zawsze jednak warto spróbować powalczyć o lepszy wygląd lub o to by stanąć na scenie i przeżyć coś wyjątkowego? Nigdy nie jest za późno. Odpowiedź pozostawiam Wam samym