Były mistrz Europy w boksie wraca na ring. Swoją pierwszą walkę Przemysław Saleta stoczy w Sztokholmie 14 lutego podczas zawodów Grand Prix. Tym razem w konkurencji K1.
- Wbrew temu, co się sądzi, boks jest dużo brutalniejszy. Podczas zawodowego pojedynku pięściarskiego na głowie zawodnika lądują setki ciężkich ciosów. W K1 można zadawać uderzenia nogami we wszystkie części ciała. Na pewno jest to bolesne - tłumaczy Saleta.
- Ja po prostu lubię walczyć, czuć ten dreszczyk emocji przed wyjściem między liny. Nie chcę wrócić do boksu, piąć się w rankingach, czekać na kolejne starcie o jakiś pas. Nie mam na to czasu ani ochoty - dodaje warszawski pięściarz.
Wyprawa do Sztokholmu ma być dla Salety początkiem drogi. Najlepiej płatne walki organizowane są bowiem w Japonii.
Więcej - w "Życiu Warszawy".
onet.pl
ehhhh ciekawe poco on tam jedzie
------------------
Moderator