Pora zakończyć test PODSUMOWANIEM.
Małe spóźnienie, spowodowane okresem świątecznym, za co z góry przepraszam.
Na dzień dobry dziękuję SPONSOROWI testu oraz Ekipie, za możliwość przetestowania nowości na rynku supli.
Podczas testowania obu suplementów, T-steron leciał codziennie na sen - 4 tabsy.
T-Burner - rozpocząłem od 3 tabsów przed treningiem, lub w DNT w ciągu dnia, zwiększając powoli do 4, a na koniec do 5 tabsów.
Ocena
Na wstępie pragnę zauważyć, iż byłem po 3,5 miesięcznej przerwie od jakiejkolwiek aktywności fizycznej, z miską tragiczną (tydzień pilnowania, dwa tygodnie bez , przechodząc przez LC, IF na węglach i różnych takich pochodnych - ogólnie - bez ładu i składu). Sam fakt przyjęcia do testu, był dla mnie motywatorem do zakończenia LABY.
Same suple też się tu przyczyniły - o czym poniżej.
T-steron
Rozpocznę od T-steron’a, gdyż z obu supli właśnie T-steron zasługuje wg mnie na szczególne wyróżnienie.
bardzo dobra regeneracja - szczególnie po moim przestoju nie miałem żadnych dysfunkcji z powodu rozpoczęcia treningów,
skończyły mi się "problemy" ze snem - sen zaczął być twardy, pojawiły się sny . Nawet przebudzony w nocy przez córkę, po przeniesieniu do łóżka zasypiałem momentalnie. Wcześniej z godzinę musiało upłynąć . Nie było tutaj typowego odpływania jak przy innych boosterach teścia. Normalnie zamykałem oczy i spanko. Co ciekawe, mocny sen, a spokojnie wstawałem z pierwszym dzwonkiem budzika, bez przesuwania wstania przez 30 minut jak to bywało wcześniej. Oko otwarte i już zwarty
libido poszło w górę, szczególnie na początku testu, potem niżej, jednak również mocniej niż na codzień
T-burner
Spalaczy używałem różnych. Począwszy od zwykłych, nieodczuwalnych w DNT, podkręcających trochę treningi w DT, przez mocno odczuwalne, a skończyszy na tzw siekierach.
Ten spalacz zakwalifikowałbym do tych pierwszych. Jest to wg mnie idealny suplement na początku redukcji.
3 tabsy sugerowane przez producenta, są wystarczające. Zwiększyłem dawki, do 4 i potem do 5 tabsów, gdyż organizm szybko się zaczął przyzwyczajać. Nie wiem jednak czy to na zasadzie chęci odczucia działania spalacza poczułem potrzebę podbicia dawek. Być może był to błąd. Są spalacze, które działają w tle, mnie zależało na mocniejszej potliwości i poczuciu pewnego powera, szczególnie że trenuję rano o godzinie 7.
No i moja waga ~100kg, też soje robi. Idealnie można by go połączyć z jakimś PRE-Workiem (uważając na ilość kofeiny).
T-burner to wg mnie dobry, nie drogi spalacz dla osób, które po ogarnięciu miski i treningów na redukcji, chcą zacząć stosować coś, co ma pomóc w dalszej redukcji. Jak wspomniałem, idealny na start.
Fotek nie robiłem, poniżej przedstawiam wymiary które zanotowałem w trakcie trwania testu:
Waga / 102,2 - 99,6
Talia / 92 - 90
Pępek luz / 100 - 98
Pępek max wciagn / 92 - 90
Klata max / 121 - 120
Udo moje / 62 - 61
Udo max / 69,5 - 69
Biceps / 41 - 42
Łydka / 38,5 - 38,5
Biodra / 108 - 108
Kark / 43,5 - 42
Przedramie / 34,5 - 34,5
Obiektywnie - rewelacji nie ma.
Subiektywnie - cieszy mnie tendencja spadkowa większości parametrów.
W trakcie testu, praktycznie powróciłem do 90-100% swoich wyników siłowych.
No i najważniejsze, ZATRYBIŁEM z miską i treningami na dobre
W trakcie testu, dieta była cały czas na LC, 3000kcal w DT i 2500 w DNT (co jest mniej więcej moim bilansem zerowym)
Trening PUSH-PULL 4x w tygodniu
W ostatnim tygodniu dodałem 20 minut aerobów w DNT, gdyż waga delikatnie wyhamowała.
Chciałem też podziękować koledze z testu. Nasze wpiski nie były codzienne (takie były wytyczne Testu), ale wg mnie osobom przeglądającym test, dawały dobre odzwierciedlenie suplemenów.
Pozdrawiam i raz jeszcze dzięki!
Rafal