Tak.
Jakby kogoś interesowało to się rozpiszę
1.) W Zakopanym tyko chodzę po górach (obecnie warunki zimowe więc raki + czekan które tu zakupiłem), oprócz tego pracuję, jem syf
i czekam na snowboard.
Wyjścia w góry interesują mnie już tylko 7-9 godzinne czyli w zimie to całodzienne (jasno jest od 6:30 rano do 16:30). W planach również 2-3 dniowe korzystając ze schronisk w górach, szkolenia lawinowe od TOPRu itd itd...tak mi się spodobało że tych wyjść w góry jest na prawdę
BARDZO dużo (przykładowo 3 dni pod rząd po 8h to norma). O ile jesienią to była czysta zabawa - to wyjścia zimowe w Tatrach nie są dla dzieci.
2.) Niestety jem słodycze, pije piwo, jem gotowe pakowane rzeczy z Biedronki - i tak dzień w dzień więc zobaczymy co z tego będzie po zimie (pewnie tłuszcz nawet przy tej ilości ruchu).
3.) Po zimie na jakieś 70% - w połowie maja 2015 - przenoszę się w okolice Londynu na 6 miesięcy do ziomka, pracować dalej w hotelu. Za tydzień pod koniec listopada padnie decyzja już na 100% i ewentualny zakup biletu. Ten okres będzie na zredukowanie tego co przybiorę tej zimy (czyli pewnie jakiś dziennik na
sfd), i przygotowanie się do następnej zimy - tym razem...Alpy.
Taki to mam plan na kolejny rok
Kiedyś Zakopiec też był tylko planem, teraz jest rzeczywistością - więc to o czym piszę prawdopodobnie też się spełni.
No chyba że odpadnę w Tatarch z jakiejś ściany
Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2014-11-21 20:50:50