Byłem u androloga - najlepszego w regionie.
Zbadał, powiedział, że to może być zapalenie prostaty i przepisał antybiotyk.
Za miesiąc kazał zrobić badania hormonów i wrócić. Jeśli to nie prostata, to będziemy kombinować inaczej.
I teraz ważne pytanie. Jak to jest z tym testosteronem. Czy poziom, który jest u mnie (choć wolnego nie zbadałem) może powodować skutki wyżej opisane?
Dodam, że co do libido, to czuję po prostu irytujący brak zainteresowania - dużo gorzej niż przed tą nieszczęsną redukcją.
Samo wzwód i nasienie wydają się w porządku, choć nasienia też nie ma specjalnie dużo.
Może komuś coś jeszcze przyjdzie do głowy, będę wdzięczny.
Czy możliwe, żeby retencja wody i ginekomastia brała się od nabiału i jajek w większej ilości?