Łososiowy zawrót głowy

Wiek : 23
Waga : 70
Wzrost : 169
Obwód w biuście : 97,5
Obwód pod biustem : 84,5
Obwód talii w najwęższym miejscu : 85,5
Obwód na wysokości pępka : 96,5
Obwód bioder : 97
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 34
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: basen (2xtydz), siłownia (1-2xtydz), rolki (ile się da)
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka, kanapki
Co lubisz jeść na obiad : wszystko
Co jako przekąskę : owoce, orzechy, wcześniej słodycze
Co jako deser : nie jadam
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: średni
czy regularnie miesiączkujesz: raczej tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, basen
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : brak


Przeglądam forum od dawna, ale dopiero teraz odważyłam się założyć temat. Przytyłam 12 kg w ciągu ostatniego roku i zdecydowanie trzeba coś z tym zrobić. Najbardziej przeszkadza mi wystający brzuch...
Zaczęłam od zeszłego tygodnia basen, a w sobotę pierwszy raz w życiu byłam na siłowni - do tej pory ledwo się ruszam. Nie mam określonego planu treningowego, na razie umówiłam się z trenerem, że przez kilka najbliższych razy przybliży mi do czego jakie przyrządy służą.

Spisałam też dziś po raz pierwszy w dzienniku to co zjadłam - i sama jestem w szoku, że tak mało wyszło tych kalorii. Muszę to zmienić, wiem, ale nie mam pomysłu jak. Obliczyłam, że zapotrzebowanie mam 2110kcal, więc jak będę na poziomie 1900-2000 będzie ok? Ogólnie staram się jeść zdrowo, jak najmniej przetworzone rzeczy, a jeśli tylko mogę to ekologiczne. Niestety do tej pory miałam problemy z wytrwałością i zawsze zdarzały mi się słodyczowe grzeszki. Poza tym uwielbiam chleb - jem tylko żytni, na zakwasie, ale całkiem go chyba nie umiem wyeliminować. Staram się jeść na śniadanie chociaż 2 razy w tygodniu coś innego - owsiankę (na mleku niestety), kaszę jaglaną, czasami jajecznicę.

Jeśli macie jakieś sugestie - przyjmę bardzo chętnie:)

Wrzucam wczorajszą i dzisiejsza miske. Weekend prawdopodobnie znow bedzie nieliczona, ale w miarę czysta. W weekend moze w koncu uda mi się zrobic pomiary, pochwalę się, jesli bedzie czym ;) Mam problem ostatnio z regularnoscia treningów, w pracy mnóstwo roboty, a nie lubię chodzic wieczorem, bo zawsze jest pełno ludzi :/

Dzień 41 - 23 IX
DNT



Dzień 42 - 24 IX
DNT






Zmieniony przez - Łosoś w dniu 2015-09-24 13:22:00

Zdjęcia:




Zmieniony przez - Łosoś w dniu 2014-03-16 21:58:19




Zmieniony przez - Łosoś w dniu 2014-03-16 21:59:10




Zmieniony przez - Łosoś w dniu 2014-03-16 21:59:41




Zmieniony przez - Łosoś w dniu 2014-03-16 22:00:02

Hej

na pewno warto zadbać o jakość pożywienia - to znaczy wyrzucić taki badziew jak polędwicę sopocką, serek topiony.

Chleb razowy dobrej jakości jest w porządku, jeśli nie masz po nim wzdęć albo innych problemów to nie trzeba go odstawiać.

Myślę, że to 1900kcal będzie w porządku na start, podwyższ białko do ok. 130g , ww ok. 150g.

Przy tyciu w brzuchu bardzo ważne jest, żeby dbać o jakość węglowodanów, w miarę możliwości wybieraj te złożone i unikaj posiłków takich jak sam owoc (bez białka i tłuszczu).

Staraj się też stać, a nie 'wisieć' - na zdjęciach bardzo się garbisz i mam wrażenie, że nie trzymasz brzucha.

Do przeczytania - post o postawie
https://www.sfd.pl/Tendencyjny_blog_informacyjno_prześmiewczy_Obliques_i_Martucca-t744857-s13.html 

Dzięki wielkie Esther:) Ta polędwica i serek zostały mi jeszcze po starych zakupach, skończę je i więcej się nie pojawią. Kurcze, strasznie trudno utrzymać te 150g węgli, zaplanowałam posiłki do obiadu i już mam ponad 150. Jeśli chodzi o postawę to przeczytałam i rzeczywiście, zazwyczaj wiszę, ale już się poprawiam i staram się trzymać brzuch :)

U fizjo byłaś może? Nie widzę stóp, ale coś nie teges jest z kolanami, jedno ramię wyżej, a do tego, wydaje mi się, że jest słabo z prostownikami grzbietu. Nie pobolewa Cię czasem kark? Masz pracę siedzącą?
Prawy łokieć wygląda podejrzanie Nie masz czasem wiotkości stawów?
To są oczywiście moje spekulacje, bo nie widzę całej sylwetki, ale to co na częściowym zdjęciu wypatrzyłam, nieco mnie niepokoi. Może to być spowodaowane słabymi mięśniami, ale jednak sprawdziłabym przynajmniej, czy nie ma tu przeprostów

No i powiedz mi, ale tak szczerze, jak czesto masz albo miałaś napady obżerania się słodyczami? Pytam, bo 12kg w ciągu zaledwie roku to dużo, bardzo dużo I przyczynę znaleźć trzeba.


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-03-17 08:14:08

Martucca, łaaaał, jak Ty to widzisz?
Nie mam przeprostów ani wiotkości, a przynajmniej nikt mi nigdy nie powiedział, że mam, więc mniemam, że nie mam ;)
Mam krzywą prawą nogę, po wyprostowaniu odchyla się do zewnątrz (ale to chyba nie jest przeprost?) Mam asymetryczne łopatki i ramię wyżej, fakt. Kark mnie nie boli, mam raczej problemy z kręgosłupem lędźwiowym po długim siedzeniu na uczelni lub dźwiganiu i z prawym biodrem, plus to krzywe kolano boli podczas biegania.
U fizjologa nie byłam, wyszłam z założenia, że może jak wzmocnię mięśnie wokół kręgosłupa to się sytuacja ustabilizuje. Myślisz, że powinnam jednak iść?

Co do obżerania - rzeczywiście zdarzały mi się okresy z dużą ilością słodyczy, zwłaszcza ostatnia sesja dała mi się we znaki, i przez ostatni rok duuużo pizzy było w moim życiu. W wakacje pracowałam fizycznie i myślałam, że raczej pójdzie wszystko w mięśnie, ale okazało się, że jednak nie. Może to też dlatego, że życie mi się ustabilizowało, zrobiło się miło, komfortowo i mogłam sobie pozwolić na więcej? Nie jestem w stanie stwierdzić na pewno.

Zdecydowanie powinnaś skorzystać z pomocy fizjoterapeuty.

Saida, w takim razie poszukam kogoś.

Dzisiejsza miska, miałam zjeść jeszcze twaróg na wieczór, ale nie dam rady, cały dzień mam mdłości :/

Polędwicę sopocką wyrzuć.

Grzecznie wyrzuciłam:)