Już jako dorosła osoba, zaczęłam odwiedzać fora, czytać i zdrowym odżywianiu. Postanowiłam wprowadzić zdrową żywność jako stały element posiłków. Rok temu całkowicie wyeliminowałam ze swojej diety bialy cukier, jasne pieczywo, makaron, słodkie napoje, słodycze, sól, ziemniaki. Do stałej diety wprowdziłam płatki owsiane, jogurty naturalne, awokado, surowe warzywa, pełnosiarnisty makaron, ryby, migdaly, orzechy, miód, serek wiejski, kasze jaglaną, tuńczyk, łosoś, surimi, dynię, amarantus. Dodam, że na czczo wypijam przegotowaną wodę z cytryną, potem piję kawę czarną bez żadnych dodatków, wodę mineralną, zieloną i czerowną herbatę, oraz herbate z pokrzywy. W weekendy z reguly wyjeżdzam do Rodziców i wtedy pozwalam sobie na jedzenie "wszytskiego" ale z umiarem. 80% moich posiłków to zdrowa żywność, a 20% to weekendowe szaleństwa. Zmiana nawyków żywieniowych nie pomogła mi schudnać.
Moim największym problem są zaparcia, do toalety chodzę raz na tydzień bądź rzadziej, wizyty te wymuszam piciem wody z suszonych śliwek bądź wodą z ogórków. Chciałabym przywrócić normalne funkcjonowanie moich jelit, ale niestety żadne sposoby nie pomagą do tej pory, skutkiem czego sa "zapchane jelita" i wzdęty brzuch i znowu sięgam bo "naturalne" przeczyszczace i tu tworzy się błędne koło.
Ostatnia dieta, ktorą przeprowadziłam trwała 1,5 miesiąca i schudlam na niej 2 kg w pierwszym tygodniu. Za pewne była to tylko utrata wody z organizmu. Reszta czasu diety wiązała się z zastojem wagi. Mój organizm doświadczony mnóstwem diet broni się utratą tkanki tłuszczowej w efekcie czego nie moge schudnąć. Nie wiem jak usprawnić ten proces i sparwić aby racjonalna dieta pozwalała na unormowanie wagi.
5 lata temu, wynikiem "bardzo drastycznej" diety i 2,5 godzinnych ćwiczeń 6 razy w tygodniu udało mi się schudnąc do 52 kg, i ta waga była dla mnie idealna, czułam się na niej bardzo dobrze. Jednak teraz wiem, że to jak doszłam do tej wagi, nie jest dobrym sposobem na osiągniecie takiego wyniku. Niestety moje sposoby zawodzą i nie wiem jak mogłabym sprawić, aby "odblokowac" mój organizm.
Mój standardowy posilek:
5:30 - przegotowana woda z cytryną
6:15 - kawa rozpusczalna
7:00 - owsianka/lub kasza jaglana z 4 łyżek z jablkiem lub awokado z łyżeczką miodu, orzechami i migdałami
10:00 - kanapka z chleba razowego/bułka pełnoziarnista z pasta z avokado/łososiem/tuńczykiem/ pomidorem i ogórkiem
13:00 jabłko
15:00 krem z dynia/zupa warzywna/ łosoś z suruwką i kaszą jaglaną
18:00 sałatka z surimi
19:00 - godzinny trening (5 minut rozgrzewka, 10 min pośladki, 15 min cardio, 10 min abs, 10 min ramiona, 10 min uda, 5 min ćw rozciągające)
Praca w trybie siedzącym, ćwiczenie kiedy mogę, jako osoba pracujaca i studiująca czas ten bywa ograniczony, zwłaszcza w sesji. Dlatego ćwiczę kiedy mogę, ale na razie tylko w domu z uwagi na ograniczenia czasowe. Jestem osobą raczej aktywną, zwłaszcza latem, siatkówka, rower, pływanie, piłka nożna, hokej, godzinn spacery z psami. W tym roku mam ograniczony czas na sport z uwagi na pisanie pracy magisterskiej, zaliczaniem egaminów, robieniem projektów, praca zawodowa i obowiązki domowe, dlatego chciałabym się głównie skupić na prawidłowo zbilansowanej diecie, a za pół roku (kiedy skończę studia) wprowadzić regularne treningi. Teraz jestem po sesji i jak tylko czas pozowli będę ćwiczyć w domu, głownie treningi z Mel B. Czy ćwiczenia 5 razy w tygoniu po 1 h są w porządku??? Właśnie zakupiłam dietę na portalu potreningu.pl ale boję się, ze mój organizm nie zareaguje na nową diete z uwagi na moją przeszłość związaną z ciągłym odchudzaniem. Co mogę zrobić w obecnej sytuacji na usprawnienie spalania tkanki tluszczowej ??? Bardzo prosze o pomoc lub porady od osób które borykały się z podobym problemem i udało im się doprowadzić organizm do porządku.
Moje wymiary:
Wzrost: 165 cm
Waga : 63 kg
Talia: 68
Na wysokości pępka: 78
Biodra: 100
Biust: 90
Udo góra: 60
Udo środek 53
Udo dół (nad kolanem): 44
Łydka (za kolanem): 38
Łydka środek: 37
Kostka: 25
Biceps: (środek ręki) 27