Lepiej Gołocie nie wchodzić w drogę, bo ma fenomenalną pamięć i długo nie zapomina tych, którzy mu podpadli - ostrzega Sam Colona, trener niedoszłego mistrza świata w zawodowym boksie.
Po krótkim pobycie w Polsce Andrzej Gołota powrócił do USA i wznowił
treningi przed walką 14 listopada z Terrence'em Lewisem w kasynie Turning Point w Veronie.
Ćwiczy pod okiem starego szkoleniowca.
- Jestem nie tylko trenerem Andrzeja, ale i jego przyjacielem - zapewnia Colona. - Nawet kiedy pracował z innymi trenerami, udzielałem mu rad i starałem się pomóc. Dużo rozmawiamy ze sobą, nie tylko o boksie. Czasami Andrzej sprawia wrażenie, że nie lubi mediów, ale tak nie jest. On po prostu się wstydzi. Chociaż to wielki chłop, przed kamerami tremuje się niczym dziecko.
Przyjaciel musi bronić przyjaciela i nie ma co się dziwić, że Sam wkurzył się, gdy od kogoś usłyszał, że Gołota jest niezbyt inteligentny.
- On jest bardzo bystry. Czasami zaskakuje mnie swą wiedzą na tematy polityczne. Ma też fenomenalną pamięć. Lepiej mu nie wchodzić w drogę, bo długo nie zapomina tych, którzy mu podpadli - dodaje ze śmiechem Colona.
Sam zapewnia, że Andrzej wrócił do dobrej formy psychicznej i jest bardzo skoncentrowany na przygotowaniach do walki z Terrence,em Lewisem.
- Przeznaczyliśmy do sprzedaży 2000 biletów, w cenach od 50 do 100 dolarów. Wszystkie się rozeszły. Gołota to nadal magnes dla kibiców boksu - twierdzi Rozalski.
"Nie narzekam chociaz jestem nizszy niz Cleant Eastwood, chociaz nigdy nie dolacze do grona kulturystow, chociaz nie znam setek przyslow. Nie narzekam, bo fruzie wola optymistow!" [Lona]