...
Bardzo chętnie podzielę się z Wami moją opinią o tym klubie. Będzie długo, ale rzetelnie ;)
Do City Studio trafiłam z grupona. Zajęcia fitness u większości instruktorów były niezłe. Siłownia na moje potrzeby wystarczała,choć mój chłopak był ze mną raz i uznał,że za takie pieniądze to jakiś żart(brakowało mu sprzętu i obciążeń).
Podzielam opinię poprzednika -yoga u Maćka na prawdę super. Były też rewelacyjne zajęcia streachingu, u (bodajże) Oli, która na prawdę miała wiedzę również medyczną, udzieliła mi jako osobie z lordozą na prawdę wiele użytecznych rad. Niestety wycofali zajęcia (w tym dniu co streaching była kumulacja wielu ciekawych zajęć,więc mało kto na niego przychodził). Suma sumarum, przedłużyłam karnet jeszcze o miesiąc.
Po prawie roku wróciłam, ponieważ na maila dostałam wiadomość o karnecie open dla studentów za 59zł -dobra cena.
Wysłałam maila z zapytaniem,czy oferta aktualna. Dostałam odpowiedź potwierdzającą (napisaną na odwal się , bez "dzień dobry", pisana równoważnikami zdań,brak podpisu osoby, z którą miałam przyjemność korespondować -zwykły brak szacunku, olewcze podejście do klienta). Dzień przed kupnem karnetu zadzowniłam jeszcze,żeby przypadkiem nie kupić na darmo migawki a na miejscu dowiedzieć się, że to jakaś pomyłka. Zmieszania pani w słuchawce mówi,że w systemie nie widzi takiego karnetu, ale skoro tak mi ktoś odpisał, to na pewno tak będzie.
Kupiłam migawkę, pojechałam do City Studio na wszelki wypadek drukując maila. Przy wejściu znów wielka niewiadoma, ale koniec końców sprzedano mi karnet open za 59zł. Poszłam na fitness, wróciłam i się zaczęło.
Oznajmiono mi ,że open karnet który kupiłam jest tylko...na siłownię i...UWAGA!...do południa :D Uznałam to za kiepski żart, chciałam zwrócić karnet,ale usłyszałam,że nie ma takiej możliwości. Był problem z kim rozmawiać, ponieważ ani ja ani recepcjonistka nie wiedziałyśmy kto udzielił mi mailowo błędnej informacji. Podałam wydrukowanego maila no i zaczęło się dzwonienie do managerki, która stwierdziła,że źle zinterpretowałam słowo 'open' i że dla nich znaczy to coś innego. Generalnie rzecz ujmując, wprowadzono mnie w błąd. Managerka Beata dała mi wybór zostania przy karnecie na dopołudniową siłownię, bądź dopłatę do karnetu open, ale takiego który na prawdę był OPEN. Dopłaciłam.
>>Podsumowanie CITY STUDIO BODY & FITNESS? <<
Zero profesjonalizmu, naciągactwo- nastawienie na zysk, a nie zadowolenie klienta (managerce Beacie proponuję zajrzenie do literatury branżowej o budowaniu długofalowych relacji z klientami, pracuję na takim samym stanowisku w 'sąsiedniej' branży, zdążyłam się nauczyć jakie to istotne i p.Beacie z całym szacunkiem doradzam to samo). To nie koniec żenady: gdy już dopłaciłam do karnetu OPEN,nie umiano tego zaznaczyć w systemie -30minut w mordę strzelił, bo w między czasie jeszcze obsługiwano bieżących klientów. W City Studio Body & Fitness klient jest dobrze traktowany, zachęcany promocjami dopóki nie kupi karnetu, jak już zostawi pieniążki w kasie, nie dba się o niego, traktuje po macoszemu, a wręcz (jak pokazuje mój przykład) każe się dopłacać do wykupionego karnetu. Szkoda pieniędzy na klub, który ma bałagan i zarabia krętactwem. Lepiej wykupić karnet w innym klubie za te same pieniądze a o wyższym poziomie obsługi i standardzie. Sama bym to zrobiła, gdybym mogła zwrócić karnet. NIE POLECAM.
Zmieniony przez - izu w dniu 2013-01-09 23:44:38