Napiszę parę dosadnych słów na temat tych podwórkowych zawodów bo tak trzeba to nazwać. Pod względem organizacyjnym fatalnie nie byłem jeszcze na takich zawodach gdzie organizator nic nie wie. Nie tłumaczy to zupełnie fakt, że były to pierwsze organizowane zawody IBFA(zwane Mistrzostwami Polski), tym bardziej trzeba było się spiąć. Zawodnik przechodzi wielomiesięczną dietę, wydaje kasę na dojazd, brązer, odwadnia się by stanąć na scenie i być uczciwie potraktowanym. Trochę szacunku dla tego poświecenia by się przydało.
Zaczęło się weryfikacją lekko opóźnioną, ale przeprowadzały ją ,,sędziny" z których jedna powiedziała że nie widziała kulturysty na żywo i robiła sobie zdjęcia(jak się okazało siedziała później w panelu sędziowskim). Organizator sam się przyznał, że nie dojechali nawet sędziowie, a jedyny sędziom który wiedział jak oceniać był
Łukasz Kazimierczak. Za sceną brak sędziego rozprowadzającego wprowadził wielki chaos nikt nie wiedział kiedy i za ile wychodzi. Kiedy dekoracje, układy dowolne, wszystko było przemieszane. Przez głośniki było słabo(niewyraźnie) słychać wyczytywane numery startowe.
Czuję się oszukany, ponieważ moją kategorię wygrał zawodnik z 1,5 kg nadwagi na klasyka. 174,5wzrostu 82kg wagi(limit był wzrost minus 100 plus 6kg).Wzrost był mierzony około 30min po wadze na przyklejonej do ściany miarce, która w większości przypadków zaniżała wzrost o 1cm(kwestia złego przyklejenia od podłogi).Nie było żadnych porównań w mojej kategorii. Ja stałem zupełnie w cieniu, scena była zbyt wąska a ja byłem przy samej krawędzi gdzie nie było już światła. Porównania były niezbędne. Nie wypowiadam się tu celowo o formie mojej i konkurenta, bo nie staliśmy ramię w ramię przy dobry świetle wtedy wszystko było by czytelne.
Po mojej kategorii od razu były układy dowolne i człowiek który właśnie skończył pozy obowiązkowe(debiutant) musiał z zadyszką wyjść do układu dowolnego.
Nagrody ok były dwie odżywki w torbie którą dostałem, ale jak zamieszcza się zdjęcia fajnych statuetek i dyplomów to należałoby je wręczyć. Tak nie ma śladu, że było się na jakiś zawodach.
Jedynie człowiek, który organizował Mistrzostwa Siłaczy w Wyciskaniu, starał się pomagać zawodnikom. Tą imprezę obserwowałem dzień wcześniej była super zorganizowana.
Ogólnie wielki szum medialny na forum, a organizacyjnie bardzo słabo.