POMOCY SĄSIADKA SPINA!

Cześć na wstępie chciałbym napisać że mieszkam w 4 rodzinym domu własnościowym. Mam siłownie na strychu 9miesięcy, strych jest dzielony na wie części cześć jej i cześć moja. Ćwicze z kolegami choć rzadko Oni bywaja na tej siłowni wiecie jak to jest bez motywacji aa bo tamto owamto.. Wiec mój problem polega na wrednej sąsiadce problem polega na tym że jakos 4 miesiace temu kupiłem worek ważacy 40kg i drązek podczepiłem go fajnie pięknie po miesiącu czasu sąsiadka zaczeła spinać że głośno itp too mysle kurde pewnie jak w worek jak wale to kupiłem maty wygłuszajace w te miejce gdzie jest worek. Zrobiłem trening z kolega na worku + jakies tam stacje i nagle wbija sasiadka z krzykiem że wali jej sie tynk na głowe to myśle kurde ciężka sprawa trzeba dać worek do garazu i odrazu dałem drążek bo wiele stacji robiłem również na drążku jak już np miałem w tyg worek. I po jakims czasie kolega przyszedł na siłownie robi triceps ogolnie ćwiczenie francuskie na ławeczce elegancko opowiada aa tu nagle wbija wredna sasiadka i znowu mówi że jej się tynk sypie z morda trzasneła drzwiami i poszła noramlnie nie wiem co mam zrobić doradzcie coś.

Aa jeszcze dodam najważniejsze wiadomka jak jej połowa strychu to tam nic nie ćwiczymy nic tam nie leżało aż tu nagle dała sobie tam jakies klamoty na swoja część mi to tam nie przeszkadza niby na spinie do niej poszedłem dać klucz od strychu dam dałem jej i chciałem wejsc do kuchni tak jak mówi to nie chciała mnie wpuścić do domu.

Aa jeszcze co do obciążenia to mam 108 kg z gryfem

ile mieć lat sąsiadka ?

może po prostu jej to przeszkadza i wiesz no, zależy ile lat.

Zmieniony przez - demon9705 w dniu 2013-07-16 23:09:13

coś pod 30 na początku była spoko normalnie podbiłem do niej czy moge na swojej połowie zrobić siłownie to normlanie zgodziła się itp ja wiem że to jej może przeszkadzać ale chcę się dowiedzieć czy przez takie hałasy moge mieć jakies konsekwencje.. ;d

Aa i co do obciążenia to nigdy mi nie spadło jak np robiłem przysiady czy martwy jak już teraz tam jestem to prawie że na palcach chodze.. ;d niee no wkurza mnie to już powoli i nie wiem czy naprawde 100kg może zrobić taka szkode? Nigdy mi nic nie zleciało raz mi 10kg zleciało z ręki z 30cm dobrze że jej wtedy w domu nie było bo by przyszła że sie sufit oberwał. Do domu mnie nie chciała wpuścić nie wiem mi się wydaje że spina tak bo koledzy chodza tam kolega był to mówiła too się skończy itp.. Nie wiem prosze o jakąś rade.

Młody jesteś, pewnie chce żeby ją stuknąć ;)

juz dawno temu sie nauczylem ze z niesfornymi sasiadami jedyna metoda negocjowania to agresja... im bardziej sie boja tym mniej czepiaja. Nie ma innego sposobu.

Zmieniony przez - __Kamil__ w dniu 2013-07-17 09:45:58

Twoja czesc strychu to p****** to. Jest taki rodzaj sasiadow ze wszystko im bedzie przeszkadzac , po prostu musisz sie przyzwyczaic sie sie bedzie czepiac i to poprostu olej.

Współczuje sąsiadki ale może jest tak jak sul pisze
Dziwne że jej sie sufit sypie jak jesteście po innej stronie poddasza, ale jak wyżej jest taki rodzaj sąsiadów którym nie dogodzisz.

Dzięki za troche otuchy, teraz jak przyjdzie to powiem prosze wyjsc niee no cos się wymyśli albo poprostu ją oleje.