Ze względu na gluten unikałbym piwa. Okazyjnie możesz pozwolić sobie na wino wytrawne.
...
Napisał(a)
Jedno warzywo do posiłku - czasem jest to konieczność. Sałatka z wielu różnych warzyw (tym bardziej surowych) nie dla każdego jest zdrowa.
Ze względu na gluten unikałbym piwa. Okazyjnie możesz pozwolić sobie na wino wytrawne.
Ze względu na gluten unikałbym piwa. Okazyjnie możesz pozwolić sobie na wino wytrawne.
...
Napisał(a)
No właśnie nie piję piwa nie tyle ze względu na smak, co na fakt, że mam po nim "skręt kiszek". A nie chodzi tu o alkohol, bo po winie nic takiego się nie dzieje. Nie jest to też kwestia bąbelków, bo inne napoje gazowane takich atrakcji nie powodują (tzn. kiedyś nie powodowały, bo od dawna nie piję niczego gazowanego).
Zaczynam zauważać jednak różnicę jeśli chodzi o owoce. Pomarańcza, czy mandarynka uchodzi mi płazem, ale banan i jabłko już nie. Za to bigos z kapustą białą i kiszoną strawił się się jak woda
Wczoraj zauważyłam, że bardzo zmniejszyło mi się napięcie jelit. Wcześniej jak się kładłam, to na moim płaskim brzuchu wyłaziły mi nagle wielkie gule - wyglądało jakbym miała obcego w brzuchu, a jelita były trwarde jak kamienie, można było macać i atlas anatomiczny rysować idealnie oddając położenie i skręt. Jeszcze je czuję, ale nie są już takie kamienne i przeszedł ból pod pępkiem, który towarzyszył mi od 20 lat A lekarze mówili, że taka moja uroda
Co do endometriozy, to się niestety rozkręca, ale od dość dawna jestem bez hormonów, to będzie z pewnością jak poprzednio. Co cykl boli o dzień dłużej, co cykl ból się nasila w określonych dniach. Obecnie boli nieprzerwanie już drugi tydzień, czekam jak na zbawienie na przerwę... Może jutro
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2013-05-15 22:07:16
Zaczynam zauważać jednak różnicę jeśli chodzi o owoce. Pomarańcza, czy mandarynka uchodzi mi płazem, ale banan i jabłko już nie. Za to bigos z kapustą białą i kiszoną strawił się się jak woda
Wczoraj zauważyłam, że bardzo zmniejszyło mi się napięcie jelit. Wcześniej jak się kładłam, to na moim płaskim brzuchu wyłaziły mi nagle wielkie gule - wyglądało jakbym miała obcego w brzuchu, a jelita były trwarde jak kamienie, można było macać i atlas anatomiczny rysować idealnie oddając położenie i skręt. Jeszcze je czuję, ale nie są już takie kamienne i przeszedł ból pod pępkiem, który towarzyszył mi od 20 lat A lekarze mówili, że taka moja uroda
Co do endometriozy, to się niestety rozkręca, ale od dość dawna jestem bez hormonów, to będzie z pewnością jak poprzednio. Co cykl boli o dzień dłużej, co cykl ból się nasila w określonych dniach. Obecnie boli nieprzerwanie już drugi tydzień, czekam jak na zbawienie na przerwę... Może jutro
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2013-05-15 22:07:16
...
Napisał(a)
Wróciłam właśnie ze szpitala... Strasznie to wyglądało, koncepcje lekarzy mnie przeraziły i najadłam się strachu. Ale suma sumarum okazało się, że to ostry atak endometriozy. Strasznie się rozpędza odkąd odstawiłam hormony :'-( Tyle, że wyglądało groźnie i bali sie mnie wypuścić.
Niestety dieta poszła się rypać Tyle starań i szpital mnie pokonał. Zamierzałam głodować, ale nie wytrzymałam i jadłam co dali. A w kółko zupa mleczna, mleko z kawą zbożową, twaróg i biały chleb, czyli już gorzej być nie mogło. Mąż znów w delegacji, nawet nie miał mi kto czegoś jadalnego donieść.
A wiecie czego teraz wysłuch**ę? że to przez dietę, bo jak ją zmieniłam, to zaraz do szpitala trafiłam. Nawet komentować mi się nie chce. Nikt nie rozumie o co chodzi, ale każdy ma coś do powiedzenia. jak zwykle.
W ogóle jest słabo. Ciężko robić swoje w takim stanie. Czekam aż ból trochę przejdzie. Ale w sumie boli od poprzedniej owulacji za tydzień kolejna, a tu zamiast przerwy na złapanie oddechu jeszcze gorzej.
Dobra. Pomarudziłam, idę się naćpać, przeczekać i ogarnąć.
Niestety dieta poszła się rypać Tyle starań i szpital mnie pokonał. Zamierzałam głodować, ale nie wytrzymałam i jadłam co dali. A w kółko zupa mleczna, mleko z kawą zbożową, twaróg i biały chleb, czyli już gorzej być nie mogło. Mąż znów w delegacji, nawet nie miał mi kto czegoś jadalnego donieść.
A wiecie czego teraz wysłuch**ę? że to przez dietę, bo jak ją zmieniłam, to zaraz do szpitala trafiłam. Nawet komentować mi się nie chce. Nikt nie rozumie o co chodzi, ale każdy ma coś do powiedzenia. jak zwykle.
W ogóle jest słabo. Ciężko robić swoje w takim stanie. Czekam aż ból trochę przejdzie. Ale w sumie boli od poprzedniej owulacji za tydzień kolejna, a tu zamiast przerwy na złapanie oddechu jeszcze gorzej.
Dobra. Pomarudziłam, idę się naćpać, przeczekać i ogarnąć.
...
Napisał(a)
Figa, trzymam kciuki, dasz radę i na pewno wrócisz na dobre tory. Znam ten ból, chociaż na pewno nie w takim stopniu. Będzie dobrze.
...
Napisał(a)
Figa a może warto wrócić do hormonów na chwilę wiem że to nie jest popularne tutaj ale to co jednemu może zaszkodzić może Tobie pomoże........Jak są różne opinie lekarzy może się posłuchać. U mnie jak endometrium miało około 3 cm po hormonach się wycofało. A 3 lata temu w ciąże zaszłam przypadkowo odstawiając hormony właśnie. Dziecko zdrowe i w wieku 2,5 roku mówi wierszyki a rodziłam późno..A co koncepcji lekarzy moja koleżanka za nim zaszła w ciąże z drugim dzieckiem nazbierała 3 segregatory badań w końcu laparoskopie jajników zrobił jej prof we Wrocku chociaż miała już raz robioną i ma dziewczynkę .Leczyła się 12 lat.Pracowała w szpitalu .. miała dostęp do różnych informacji.
Zmieniony przez - annawcz w dniu 2013-05-22 12:30:51
Zmieniony przez - annawcz w dniu 2013-05-22 12:30:51
...
Napisał(a)
Wiesz, próbowałam naturalnie i nie dawałam rady samą dietą tego opanować, więc wróciłam do hormonów. Poddałam się, za bardzo bolało. (z tym, że dieta odbiegała od obecnej, nie miałam takiej wiedzy). Ale okazało się, że zaczęłam na nie strasznie reagować. Zmieniłam kilka razy, bo miałam paskudne działania niepożądane, ale prawdziwy problem się zrobił, kiedy po każdych zaczęłam mieć kołatania serca, a w ich konsekwencji duszności. Lekarz zakazał brać hormonów żeby organizm odpoczął, a po czasie zasugerował zrobić prowokację - jak zacznę się dusić, to do szpitala i może uda sie ustalić o co chodzi i zapobiec na przyszłość. Czyli brać pigułki żeby móc brać pigułki. Teraz jest coraz gorzej, bo nic nie biorę.
Na forum o hormonach się dobrze nie mówi, ale nie w takich przypadkach jak mój. Szefowe nigdy nie krytykowały brania ze wskazań medycznych. Po prostu ja znalazłam się w czarnej dupie, bo powinnam brać i jednocześnie nie mogę.
Plan mam taki żeby zajść, co powinno wybić istniejące ogniska, do tego czasu wdrożyć się w dietę żeby nie zmarnować tego, co ciąża naprawi. Co do hormonów - mam po nich takie przeboje, że strach brać, ale nie wykluczam tego, bo żyć się z takim ciągłym bólem nie da :'-( Dopiero zaczęliśmy się starać, więc dam sobie trochę czasu, ale jak nie będę mogła zajść, cykl będzie wariował, a ból się nasilał, to na pewno coś wezmę :'-(
Na forum o hormonach się dobrze nie mówi, ale nie w takich przypadkach jak mój. Szefowe nigdy nie krytykowały brania ze wskazań medycznych. Po prostu ja znalazłam się w czarnej dupie, bo powinnam brać i jednocześnie nie mogę.
Plan mam taki żeby zajść, co powinno wybić istniejące ogniska, do tego czasu wdrożyć się w dietę żeby nie zmarnować tego, co ciąża naprawi. Co do hormonów - mam po nich takie przeboje, że strach brać, ale nie wykluczam tego, bo żyć się z takim ciągłym bólem nie da :'-( Dopiero zaczęliśmy się starać, więc dam sobie trochę czasu, ale jak nie będę mogła zajść, cykl będzie wariował, a ból się nasilał, to na pewno coś wezmę :'-(
...
Napisał(a)
Przyznam, że wczoraj dietę skopałam, bo od rana w szpitalu karmili mnie pszenicą i nabiałem, więc uznałam dzień za stracony. Dowaliłam więc sobie moim pysznym chlebkiem, który teraz mogę sobie tylko powąchać przy pieczeniu, mlekiem i czekoladą No i okazało się, że mało mnie po tym nie rozerwało od środka Było jeszcze gorzej i trzymało aż do rana. Już jestem grzeczna i ból zaczyna się zmniejszać. Niestety mam to paskudztwo przyklejone do jelita w okolicy jajnika i jak boli, to każdy ruch jelit odczuwam jak nóż w brzuch. Czuje normalnie każdy bąbelek gazu... Może i dobrze w pewnym sensie, że się złamałam, bo poczułam różnicę od razu. Przeczytam to sobie, jak mi coś durnego do głowy przyjdzie
...
Napisał(a)
Figa to jest taka trochę patowa sytuacja , bo jak endometrium się powiększa to chyba ciężko zajść. A te duszności i kołatania to kardiologiczne , masz tzw gęsta krew? bo u mojej babci/ po 3 zawałach i rozruszniku, miała kołatania/ rozrzedzali krew jak miała problemy i puchły jej nogi, miała cały czas to monitorowane. Ja myślę, że mam naturalnie rzadka krew /wyszło z badań/ i nie mam chyba aż takich problemów np. z zakrzepicą.Potrzebujesz dobrych fachowców kardiologa i ginekologa najlepiej w jednej osobie który mógłby to zmonitorować.Trudna sytuacja....powodzenia
...
Napisał(a)
Figa, rodziłaś SN czy CC?
Z ciekawostek:
http://www.boston.com/dailydose/2012/06/13/birth-control-pills-raise-risk-heart-attacks-and-strokes-but-only-slightly/G3wQiKMFSVbc9W7HKJeWqO/story.html
Cóż... Firmy farmaceutyczne pomijają fakt, że antypiguły zwiększają ryzyko ataku serca u kobiet. Jakie jest wytłumaczenie? Nie ma się co przejmować, bo przecież u kobiet w wieku <50 lat ataki serca i wylewy są baaardzo rzadkie, więc czy z pigułą, czy bez, to będzie to pojedyńczy przypadek. LOL.
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-05-22 13:19:57
Z ciekawostek:
http://www.boston.com/dailydose/2012/06/13/birth-control-pills-raise-risk-heart-attacks-and-strokes-but-only-slightly/G3wQiKMFSVbc9W7HKJeWqO/story.html
Cóż... Firmy farmaceutyczne pomijają fakt, że antypiguły zwiększają ryzyko ataku serca u kobiet. Jakie jest wytłumaczenie? Nie ma się co przejmować, bo przecież u kobiet w wieku <50 lat ataki serca i wylewy są baaardzo rzadkie, więc czy z pigułą, czy bez, to będzie to pojedyńczy przypadek. LOL.
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-05-22 13:19:57
Polecane artykuły