szyja 31cm
biust 96cm (mam spory biust- 75D)
talia 74cm
brzuch 85cm
udo 55cm
łydka 34
Od połowy marca do końca zrobiłam 6 tzw. killerów (po 3 w tygodniu jak łatwo wyliczyć), jednak sposób ich prowadzenia zaczął mnie bardzo irytować i stwierdziłam, że potrzebuje jakiegoś kopa. Zabrałam się za Jillian Michaels i jej Banish Fat Boost Metabolism, które dla mnie wydało mi się o wiele lepsze od killera. W kwietniu wykonałam ten trening po 6 razy (3 razy przez 2 tygodnie kwietnia), a potem pojawił się okres, który przechodzę tragicznie więc wtedy robiłam tylko level 1 z 30 Days Shred (z 1 kg obciążeniem) i 4 dni temu, kiedy już mogłam wrócić do BFBM zmierzyłam się z ciekawości czy po tym miesiącu cokolwiek ubyło i prawie się rozpłakałam jak zobaczyłam, że totalnie nic.. Jedyne co to wizualnie podniosły się piersi, nie garbie się i skóra jest napięta o wiele bardziej. Chciałabym jednak bardzo żeby waga i wymiary spadły :( Wiem, że to może być moja wina, że spowolniłam metabolizm i teraz mam efekty. Nie mam pojęcia co mam teraz zrobić. Doradźcie mi co mam zrobić z odżywianiem i treningami (chciałabym pozostać przy treningach w domu), bardzo proszę.
Wypełniam aniekte i podaje dodatkowo swój przykładowy jadłospis:
śniadanie: 2 kromki z chleba wieloziarnistego (200 kcal) + na jednej masło orzechowe (prawdziwe!), a na drugiej almette pomidorowy i cały pomidor (200 kcal)
2 śn: praktycznie go nie ma, bo pierwsze jest około 9-10 więc tutaj wpada czasami coś w granicach 100 kcal (owoc, kawałek czekolady, ciastko, jogurt)
obiad ok. godziny 14: pierś z kurczaka na oliwie z oliwek (200 kcal) + ryż- połowa opakowania albo pieczywo- np bułka (ok. 150 kcal) + warzywa np cały pomidor czy ogórek z jogurtem naturalnym (50 kcal)
podwieczorek: niestety często coś słodkiego wpada np lody, ale w granicach 100 kcal raczej
kolacja ok. 19: i tutaj 2 wersje: -w trakcie tygodnia jest to serek wiejski z warzywami i słonecznikiem + bułka z łososiem (500 kcal), ale niestety w weekend potrafi wyjść tak, że jem na mieście i trafia na któregoś burgera z McDonalda na przykład :(
z takich extra dodatków to czasami napije się kawy w trakcie dnia z łyżeczką cukru i odrobiną mleka 2%, a w weekend pije w piątek i sobotę po jednym piwku 0,5l (czasami więcej, ale niezbyt często.
muszę też dodać, że w tygodniu najczęściej chodzę spać około 24, a w weekendy (piątek, sobota) ok. 2 w nocy.
no i najgorzej, od 2 lat pale papierosy i biorąc pod uwagę moje studia na razie się tego nałogu nie pozbędę ;/