W tym poście zamieszczę kilka zdjęć z mojego dzisiejszego krótkiego sparringu na rękawice i kaski "bezurazowe" (myląca nazwa - kto w nich się sparrował ten pewnie wie, o co chodzi). Celem moim jest propagowanie tego typu "imprez" o ile wie się już o co chodzi, albo przynajmniej jeden z partnerów ma doświadczenie i uczy drugiego. Często ludziom wydaje się, że sparring musi być gdzieś w klubie, przy okazji treningu, że trzeba mieć drogi, specjalistyczny srzet itp itd. Prawda jest taka, że wystarczy duży pusty pokój (w zimie), albo kawałek trawy (w lecie) oraz spzęt za około 170 zł za komplet (jak na fotkach) oraz pewne juz pojęcie o tym co mamy zamiar zacząć robić (to jest tak, że "sparring" 2ch kolegów rąbiących się na oklep cepami tak naprawdę może jedynie doprowadzić do kontuzji, a niczego nie nauczy). Oprócz treningów klubowych można zawsze poćwiczyć w domu nawet w lodowate zimowe wieczory! Każdemu doradzam taką formę spędzania wolnego czasu - znacznie lepsze niż gapienie się w monitor.
nr1.
Doradca w dziale Combat/Samoobrona
Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!
www.fotouslugi.org.pl FOTO
www.scholarium.eu TŁUMACZENIA