W 28 dni zmieniam swoje życie na lepsze (1 kwietnia 2013r.)

1 kwietnia 2013r. - świetny czas na rozpoczęcie zmian w swoim życiu. Ale od początku...

Jestem 20-latkiem który mieszka koło Lublina razem z rodzicami.
Pracuję fizycznie w sporej firmie (nie chce zdradzać szczegółów) tylko na pół etatu (4 godziny dziennie) za niewielkie pieniądze.
Gram w klubie piłkarskim A-klasowym, gdzie jestem tylko rezerwowym, nie chodzę na treningi (bo mi się po prostu nie chce), przychodzę co 2-3 mecz, ale i tak zawsze wchodzę z ławki... (albo czasem i w ogóle).

Niestety nie mam żadnych oszczędności.
Pieniądze które zarobię najczęściej wydaję na moje nałogi:
-Papierosy
-Słodycze (w ogromnych ilościach)
-Coca cola
-Zbędne gadżety (nowy telefon, słuchawki)
- I parę innych rzeczy na pewno by się znalazło...
-I przyznam że dosyć często z kumplami lubimy zabalować, co się wiąże z dużymi wydatkami.
Nie szanuję pieniędzy po prostu... :(

Wolny czas jaki mam spędzam najczęściej przed komputerem (Facebook, GTA, NFS, Demotywatory... itp. itd.), oglądam telewizję, lub śpię... nie pamiętam kiedy ostatni raz sam z siebie zrobiłem coś pożytecznego.

Przy wzroście 180cm, ważę 85kg... mam niewielką nadwagę, przez małą ilość ruchu i bardzo niezdrowe odżywianie...

To tyle o mnie teraz... co chcę zmienić od dzisiaj:

W te 28 dni (4 tygodnie, od dzisiaj), zamierzam zmienić w swoim życiu wszystko i pisać o tym tutaj.
Nie mam na koncie prawie nic, od października zamierzam wyprowadzić się od rodziców i zacząć studia z kilkaset kilometrów domu, usamodzielnić się... ale ta wizja oddala się ode mnie, przez mój styl życia.
Zobaczymy co będzie za 4 tygodnie.
Oto punkty których zamierzam się trzymać:

1.Przede wszystkim zaraz po świętach mam nową pracę (z pół etatu na cały etat), też fizyczną
i to o stałych godzinach.

2. Rzucam bezapelacyjnie:
-Papierosy
-Alkohol
-Słodycze
I wszystko to na co wydaję niepotrzebnie pieniądze.

3.Zaczynam sobie wszystko rozliczać. Stworzyłem tabelkę w zeszycie podzieloną na 28 dni... i zapisuję ile każdego dnia udało się zarobić i zaoszczędzić.

4. W tym miesiącu zaczynamy ligę... a ja nie opuszczę już żadnego treningu i będę chodził na każdy mecz, plus indywidualny trening piłkarski.

5. Zaczynam biegać (2 razy w tygodniu), na dystansie ok. 6-7 km. szybkim tempem.

6. Masę mięśniową mam :D , więc 3 razy w tygodniu (kiedy nie biegam) będę robić serie pompek i brzuszków na rzeźbę.

7. Zaczynam zdrowe odżywianie... zero tłuszczów i napojów gazowanych - dużo owoców, warzyw, wody mineralnej, soków i zdrowych domowych potraw.

8. Zadbanie o własną higienę, regularne mycie zębów i płukanie(niestety zaniedbywałem to często) itp.

9. Zaczynam się w końcu uczyć stopniowo pojęć z Anatomii (odkładam to od kilku miesięcy)... motyw:Studia.

10. Będę szukał innych możliwych zarobku (sprzedaż zbędnych rzeczy na Allegro, surowce wtórne, itp.)


Jest 1 kwietnia, parę minut po północy. Usunąłem Facebooka, Gadu, posprzątałem pokój, powypie*dalałem wszystkie zbędne rzeczy z pokoju, zapaliłem ostatniego papierosa przed północą... czas zacząć.
Pozdrawiam, Samuraj.


Ps. mam 2 profile na sfd.pl i na m-forum.pl , ponieważ jestem ciekawy waszych opinii.

trza było sobie po kolei rozpisać co chcesz zmienić i pomału to zmieniać,np nie rezygnować od razu z fajek,tylko przerzucić się na e-papierosa a z czasem z niego też zrezygnować.Łatwo się pisze,ale tak to działa.Jak ktoś chce przymasować albo schudnąć,to też nie chudnie z dnia na dzień,tylko stopniowo,małymi kroczkami do przodu.

Ciekawe.Takie zmiany tysiąca rzeczy na raz to dobrze wychodzą na filmach,bo w praktyce psychologowie doradzają,żeby dzielić sobie to na etapy.No ale może u ciebie będzie inaczej,zobaczymy za miesiąc

*1 dzień*
Dzięki Vayo... ja się nie chce patyczkować, wszystko na raz... i wytrzymać te 28 dni. :)
Minęło 2 godziny,a ja już sporo zrobiłem... wszystkie skrzynki e-mailowe
uporządkowałem, książka wystawiona na allegro (planowane już wystawienie od dłuższego czasu), śmieci, zbędne foldery i gry z komputera... też poszły "out" .

Jutro na szczęście tradycyjny trening w klubie (w każdy lany poniedziałek).

Gdyby moderatorzy chcieli skasować moje wpisy (chociaż i nie tylko dlatego),stwierdziłem że założę minibloga na którym będę umieszczał wszystko to co tutaj piszę (a raczej tam tylko te konkretne teksty, bez wymiany zdań z wami)... chociaż to dopiero 1 dzień, początek zobaczymy jak to się dalej potoczy. Adres minibloga:

SAMURAJ.PINGER.PL

Zmieniony przez - Samuraj20 w dniu 2013-04-01 02:12:56

kogo to obchodzi? czy bedziesz palił jadl slodycze pił alco i k****ił
to jest jedyne co Twoja silna wola a jak zamierzasz po 28dniach do tego wrocic to oszczedz sobie czasu

lepiej napisz na co oszczedzasz:D

Zmieniony przez - cinek88888 w dniu 2013-04-01 16:01:04

Czyzbys byl tak zwanym, "sezonowcem"? :D Ciekawe kiedy Twój zapał zgaśnie:D

Cinek... oszczędzam na studia, nie napisałem że po 28 dniach do tego wrócę... chodzi mi o to że jakbym miał zrezygnować z tych wszystkich wyrzeczeń na zawsze, bądź na czas nieokreślony jest dla mnie, tak to nazwe "niemotywujące" , to dopiero I dzień a już jest ciężko... chcę w końcu zacząć odkładać na studia... tak jak napisałem w I poście. EsioRRR2 - dlaczego jestem tzw. sezonowcem?

To ja zadałem pytanie:D Chodzi mi o to ze przed wiosna latem glownie sezonowcy robia sobie tyle wyrzeczen i zaczynaja treningi by wygladac jakos na lato, tak mi sie poprostu skojarzylo :D

No nie, ja mam inną motywację... zaoszczędzić i zarobić jak najwięcej i poprawić swoją kondycję, sylwetkę... no i wziąć się za tą piłkę... Motywacja to po prostu przygotowania do studiów...

A w zdaniu "EsioRRR2 - dlaczego jestem tzw. sezonowcem?" to mi chodziło żebyś wytłumaczył to pojęcie, ale trochę źle to sformułowałem :)

sezonowiec czyli ktoś taki co na 2-3 miesiace przychodzi na treningi i przeszkadza "bywalcom" w treningach. Sezonowiec sie nie stara,nudzi mu sie i wkoncu zaprzestaje treningów.

no to souljah21 dobrze Ci wytlumaczyl :D