(Onet.pl)
Kolejne sensacje na temat Schwarzeneggera
(Washington Post, Gal/28 sierpnia 2003 14:24)
Arnold Schwarzenegger/ fot. AFP
Wygląda na to, że walka polityczna o fotel gubernatora stanu Kalifornia rozpoczęła się na dobre. Deklaracjom osób starających się o tytuł towarzyszą również skandale. Nie jest inaczej w przypadku Arnolda Schwarzeneggera.
Już wcześniej w Internecie pojawiły się zdjęcia Arnolda Schwarzeneggera palącego marihuanę, które miały go zdyskredytować w walce o fotel gubernatora Kalifornii. Fotografie pochodzą z nakręconego w 1979 roku filmu dokumentalnego o Arnim "Pumping Iron". Obserwatorzy kampanii twierdzą jednak, że te rewelacje nie wyrządzą wizerunkowi aktora wiele szkody, ponieważ gwiazdor już wcześniej przyznał się do palenia marihuany. W zeszłym roku aktor powiedział: "Paliłem marihuanę i wdychałem ją. Robiłem to w latach siedemdziesiątych, ale skończyłem z tym i od tego czasu już nigdy nie tknąłem marihuany".
Po Internecie krążyły także zdjęcia umięśnionego nagiego Arniego, który niezbyt staranie zasłania swą męskość ręcznikiem, a na jego ramionach siedzi naga kobieta. Ponadto przeciwnicy Schwarzeneggera rozpowszechniają w sieci stare materiały, w których aktor reklamuje piwo, nikotynę i wzbogacone kofeiną napoje.
A wczoraj, w tym samym momencie kiedy Schwarzenegger prezentował swój plan uzdrowienia gospodarki Kalifornii w radiowym programie, na stronie internetowej Smoking Gun Web pojawił się zapis wywiadu przeprowadzonego z aktorem w sierpniu 1977 roku przez magazyn "Oui". Artykuł szybko znalazł się także na plotkarskiej stronie Drudge Report.
W pięciostronicowym wywiadzie z Peterem Manso, Schwarzenegger przyznał, że palił trawę i haszysz oraz spotykał się z prostytutkami i właścicielami klubów w Venice w stanie Kalifornia. Co więcej, gwiazdor oświadczył, że ma na swoim koncie seksualne grupowe przygody, w których uczestniczyła jedna kobieta i kilku jego znajomych z kulturystycznego klubu Gold's Gym. "Obecność kobiet na treningach, niwelowała intensywność ćwiczeń" - wyjaśnia Schwarzenegger, który w momencie przeprowadzanie tego wywiadu miał 29 lat. Podobnie jak wtedy bawiły go pytania o jego penisa, tak i teraz bawią go nagle ujawnione rewelacje. Zagadnięty o to, czy jego "przyrodzenie" jest proporcjonalne do reszty ciała, aktor odpowiedział: "To zależy co się ma namyśli mówiąc o nieproporcjonalności. Penis nie jest mięśniem, więc nie rozrasta się na podobieństwo ramion czy muskułów klatki piersiowej. Z całą pewnością nie można go uczynić większym na drodze ćwiczeń" - dodał w rozmowie z magazynem "Oui" aktor, który dzisiaj raczej nie przejął się internetowym przedrukiem kontrowersyjnego wywiadu. "Wtedy miałem inne rzeczy w głowie niż karierę polityczną" - bagatelizuje sprawę hollywoodzki aktor. "Nie żyłem po to, aby stać się politykiem" - powiedział w wywiadzie dla rozgłośni radiowej.
Nie ma omki nie ma mety więc wp******a miś kotlety!!!
Never Too Late
"Nie w szczepionkę k***O!!!"