od dwoch tygodni jestem na diecie redukcyjnej,
waga poczatkowa 67 kg, wzrost 167 cm,
na dzien dzisiejszy 2 kg mniej oraz 3 cm mniej w talii i biodrach.
DIETA 1800 kalorii:
134 g bialka, 80 g wegli, 105 g tluszczy, srednia waga spozywanych produktow to 900-1100 gram na dzien.
TRENING:
3 razy w tyg., silowy oraz aeroby od 90. do max. 120 min, teraz dorzucam jeszcze jeden dzien.
Wszystko zdaje sie dzialac, mam jednak jeszcze pare pytan odnosnie diety i treningu:
1. Czy to prawda, ze owoce i warzywa najlepiej spozywac z glownymi posilkami, a nie jako przekaski? Jak tak, to dlaczego?
2. Na noc jem 250 g twarogu chudego z 40 ml oliwy, daje to wg moich obliczen 544,6 kcal. Wiem, ze to pokarm dla miesni, czy to jednak nie za duzo kalorii na noc?
3. Majonez: tak czy nie? Uzupelniam nim tluszcze, jak juz nie mam czym, tez nie codziennie.
4. Czy co dwa, trzy tygodnie moge obcinac co 100 kcal, czy mi sie oplaca, do jakiego momentu i co obcinac: tluszcze, czy wegle?
5. Obecnie spozywam 2g bialka/kg, czy to tez mam dostosowac/obciac przy spadku wagi? Wnioskuje, ze moja masa miesniowa nie zmniejszyla sie, dlatego chyba nie?
6. Jaka w koncu jest roznica miedzy aerobami a cwiczeniami silowymi. Rozumiem, ze przy aerobach licza sie regularny oddech, poprzez ktory dostarczany jest tlen do miesni oraz tetno. Silowy to angazowanie pewnej grupy miesni oraz wykorzystywanie obciazen; a co z oddechem? Czy to cwiczenia na bezdechu, czy tez trzeba regularnie oddychac, ale wtedy nie bedzie zbytniej roznicy???
Obecnie nie wykorzystuje zadnych obciazen, cwicze w domu, stwierdzilam, na poczatek, nie bedac w zbytniej formie, ze nie bede sie przeciazac, moze pozniej dorzuce dodatkowe obciazenia.
Po moich rezultatach widac, ze to chyba dziala? Wiem jednak, ze wraz z wzmocnieniem miesni potrzeba wiekszego wysilku, bo organizm sie przyzwyczaja, czyz nie?
Bylabym bardzo wdziecza za rozwianie tych watpliwosci.