...
Napisał(a)
Wpyerdalam kuvwa. Z miłości Marta, nikomu innemu nie pozwoliłabym się tak torturować, a to coś znaczy
Pozdrowienia dla męża. Ten to musi mieć sielankę
Pozdrowienia dla męża. Ten to musi mieć sielankę
...
Napisał(a)
No dzisiaj jestem z siebie dumna. Był progres może nie wszędzie, ale bałam się, że będzie jak przedwczoraj. Energia nowa we mnie wstąpiła jak przeczytałam, że od poniedziałku znów się mogę dorwać do owoców
Z wykroków jestem mega dumna, bo nie dość, że coraz bardziej przypominają wykroki długie chodzone, to jeszcze wreszcie udało mi się zrobić o te kilka powtórzeń więcej. Poprawność ich wykonania miała wpływ na pozostałe ćwiczenia, bo wreszcie udało mi się bardziej zajechać tyły niż czwórki. Dzięki temu był progres w prostowaniu na maszynie siedząc, bo czwórki były mniej zajechane niż zwykle. Za to przywodziciele i dwójki dostały wycisk i następne ćwiczenia z ich udziałem już szału nie robiły.
Postanowiłam też za radą Obli przeczytaną w którymś dzienniku zamienić łydki siedząc na stojąc bez obciążenia. Nie wiem o co chodzi, ale na tej maszynie nie czuję mięśni brzuchatych, tylko jakieś głębokie pod nimi, a jak już kombinuję i zmieniam ułożenie stóp, to okazuje się, że robię nierówno i na jednej nodze czuję np tylko mięsień od wewnątrz, a na drugiej od zewnątrz. Albo jakieś, o których istnieniu nie mam pojęcia. W każdym razie z tego wszystkiego w ogóle ich nie zrobiłam. Nie wiem jak to się stało.
Na tych tłuszczach też mięśnie jakoś dziwnie się zachowują, jakby się słabo regenerowały. Łydki po bieżni na rozgrzewkę bolały jak po siłowym. Później tak samo było z wykrokami i martwym. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-10-19 18:04:43
Z wykroków jestem mega dumna, bo nie dość, że coraz bardziej przypominają wykroki długie chodzone, to jeszcze wreszcie udało mi się zrobić o te kilka powtórzeń więcej. Poprawność ich wykonania miała wpływ na pozostałe ćwiczenia, bo wreszcie udało mi się bardziej zajechać tyły niż czwórki. Dzięki temu był progres w prostowaniu na maszynie siedząc, bo czwórki były mniej zajechane niż zwykle. Za to przywodziciele i dwójki dostały wycisk i następne ćwiczenia z ich udziałem już szału nie robiły.
Postanowiłam też za radą Obli przeczytaną w którymś dzienniku zamienić łydki siedząc na stojąc bez obciążenia. Nie wiem o co chodzi, ale na tej maszynie nie czuję mięśni brzuchatych, tylko jakieś głębokie pod nimi, a jak już kombinuję i zmieniam ułożenie stóp, to okazuje się, że robię nierówno i na jednej nodze czuję np tylko mięsień od wewnątrz, a na drugiej od zewnątrz. Albo jakieś, o których istnieniu nie mam pojęcia. W każdym razie z tego wszystkiego w ogóle ich nie zrobiłam. Nie wiem jak to się stało.
Na tych tłuszczach też mięśnie jakoś dziwnie się zachowują, jakby się słabo regenerowały. Łydki po bieżni na rozgrzewkę bolały jak po siłowym. Później tak samo było z wykrokami i martwym. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-10-19 18:04:43
...
Napisał(a)
PODSUMOWANIE TYGODNIA DRUGIEGO
Jestem w jeszcze większym szoku, bo poleciało ze mnie znowu centymetrów i wody (prawie 5 kg w 2 tyg). I to nadal mocno leci z dołu, jeszcze takich cudów jak żyję nie widziałam.
Strasznie ciężki był dla mnie ten tydzień, choć głód nie doskwierał to zachcianki były na wszystko Przez pierwsze trzy dni jadłam powyżej 1900 kcal i ponad 150g tłuszczu, ale od czwartku orzechy zaczęły wychodzić mi bokiem i musiałam walczyć ze sobą żeby dojadać powyżej BMR, bo na samą myśl miałam odruch wymiotny.
Na pewno hormony ruszyły się jak nigdy, bo wczoraj miałam lekkie plamienia, a dziś wygląda jak początek okresu prawie. Zobaczymy jak się to rozwinie.
No to jeszcze eksperyment w cyferkach:
Jestem w jeszcze większym szoku, bo poleciało ze mnie znowu centymetrów i wody (prawie 5 kg w 2 tyg). I to nadal mocno leci z dołu, jeszcze takich cudów jak żyję nie widziałam.
Strasznie ciężki był dla mnie ten tydzień, choć głód nie doskwierał to zachcianki były na wszystko Przez pierwsze trzy dni jadłam powyżej 1900 kcal i ponad 150g tłuszczu, ale od czwartku orzechy zaczęły wychodzić mi bokiem i musiałam walczyć ze sobą żeby dojadać powyżej BMR, bo na samą myśl miałam odruch wymiotny.
Na pewno hormony ruszyły się jak nigdy, bo wczoraj miałam lekkie plamienia, a dziś wygląda jak początek okresu prawie. Zobaczymy jak się to rozwinie.
No to jeszcze eksperyment w cyferkach:
...
Napisał(a)
Ostatnie 3 dni były jak przed okresem dosłownie, ale wkuvw, chęć yebnięcia komuś, zachcianki jedzeniowe i wysyp pryszczy na szyi i szczęce zrzucałam na tłuszczową mękę. Boli też jak okres. Wczoraj ćmiło lekko, a dziś od rana coraz bardziej... Ja już gupia jestem Ale zjadłam grejpfruta, gruszkę i mandarynkę, to można mnie bejzbolem po plerach walić a i tak mi uśmiech z gęby nie złazi
...
Napisał(a)
b e j z b o l to brzydkie słowo?! może nie zaraz, że ładne, ale żeby je wygwiazdkować to już chyba przesada
...
Napisał(a)
Test:
bejzbol
Dzióbek, opisuj mi dokładnie samopoczucie i objawy na priv przez kolejne dni
bejzbol
Dzióbek, opisuj mi dokładnie samopoczucie i objawy na priv przez kolejne dni
Poprzedni temat
NIE POTRAFIĘ SCHUDNĄĆ, czyli weź mi w końcu pomóż
Następny temat
Polcia na redukcji
Polecane artykuły