Shane Carwin i Roy Nelson trenerami 16 TUF-a

Nelson żyje w innym świecie po prostu. Nie rozumiem czemu Dana się wkurza na niego, powinien podchodzić do niego trochę jak do klauna

Pamiętacie jak mówił że oszukali go w walce z Werdumem?

No offence, bo lubię kolesia, ale dziwakiem jest przeokrutnym

>Ale Nelson to porażka jeśli chodzi o trenera, daje zawodnikom wolną rękę przy wyborze przeciwnika


Akurat tu zapulsował u mnie bardzo. Nikt nit może mieć do niego pretensji, że źle dobrał rywala. Przeceniłem Irokeza , niestety jest bardzo kiepskim zawodnikiem, w dodatku nie ma serca do walki.
Tak więc z moich faworytów został tylko kudłaty blondas.

Nelson nie jest az taki zly. Daje bardzo dobre uwagi podczas walk, niestety nie wszyscy sie do nich stosuja.

W zasadzie do uwag Nelsona stosował się chyba tylko ten, który swoją walkę wygrał. Irokez to się wygazował już w pierwszej rundzie, w ogóle nie słuchał Roya, zero serca do walki (widząc, że jego chaotyczne cepy robią taką siekę na twarzy oponenta, mógl spróbować pójść na całość), a po walce płacze, że on pieniędzy nie ma. No litości;/

No ten irokezik dał dvpy po prostu, zero serca do walki, jakby mu sie nie chciało.

Slabo jakos, 3 walka i zadna skonczona przed czasem.

nie śledzę TUF'a, ale ciekawi mnie w jakiej formie powróci do oktagonu Carwin

3:1 dla Carwina. 4 walki, 4 decyzje. Carwin duży w TUFie jest, przynajmniej przy reszcie tak wygląda.

Fakt 4 walka. Szkoda, ze nie pokazywali wiecej z treningow bo brazia Diaz sie pokazali ...

I znowu wkvrw na metody Nelsona