Mam 41 lat, stosuję JEM/NIE JEM od roku czyli od czasu gdy przypadkiem wpadła mi w ręce druga część artykułu w PB. Potem postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej, trafiłem na LG i tak się zaczęło. Organizm szybko zaczął reagować. Notowałem rekordowe wyniki w uprawianych _amatorsko_ dyscyplinach (biegi terenowe, kolarstwo MTB). W ciągu pierwszych miesięcy moja waga spadła z 71 do 64kg i była to przeważnie tkanka tłuszczowa. Nie byłem jednak zadowolony z sylwetki - mocno umięśnione nogi i chuda góra. Od września ub. r. postanowiłem dołożyć treningi siłowe.
Trenowałem 2 razy w tyg. po ok. 70 min. Full Body Workout (wszystkie grupy mięśniowe), kilka podstawowych ćwiczeń, maksymalnie duże ciężary, Reverse Pyramid Training (czyli 6-8-10-12 powtórzeń z malejącym obciążeniem).
Ćwiczenia: klatka - wyciskanie sztangi na ławce prostej, wyciskanie sztangielek na ławce skośnej, plecy - podciąganie na drążku w szerokim chwycie z obciążeniem, martwy ciąg, nogi - przysiady ze sztangą
Ćwiczenia uzupełniające, czasami: biceps - podciąganie na drążku wąskim chwytem z obciążeniem, triceps - pompki na poręczy z obciążeniem, brzuszki - cokolwiek
Dieta: w dni treningowe - dużo białka, średnia lub duża ilość węglowodanów, mała ilość tłuszczy; w dni nietreningowe - dużo białka, średnia ilość tłuszczy, mała ilość węglowodanów. Niczego konkretnie nie wyliczałem bo nie mam na ten temat wiedzy.
Suplementacja: przed treningiem napój 20g BCAA X*ra, po treningu "bulk" 60g białka Ł*ckie + 30g Gain Bolic. Nie stać mnie na większość suplementów stąd jak widać stosuję najtańsze minimum. Często jako "suplement" służył mi za ostatni posiłek 500g serek wiejski przegryzany bułką pełnoziarnistą.
Pod koniec kwietnia moja waga wzrosła do 75 kg, zyskałem 9kg - w większości mięśni z ale z niewielkim udziałem tkanki tłuszczowej. Obecnie staram się wprowadzić niewielkie modyfikacje by zmniejszyć ilość tkanki tłuszczowej przy zachowaniu masy mięśniowej.
Od maja zmieniłem trening: 3 razy w tygodniu po 45 min, podzieliłem ćwiczenia na dwie grupy A i B i trenuje w systemie 1 tydz. A-B-A, 2 tydz. B-A-B. Dzięki temu moje treningi mogą być jeszcze bardziej intensywne. Jeśli pogoda pozwala to biegam rano 3-5km a w weekend biegam lub roweruję na długim dystansie bo to najbardziej lubię robić.
Opisałem to wszystko by przekonać osoby, którym wydaje się to wszystko zbyt trudne. Jak widać, posiadając nawet niewielką wiedzę i środki ale wystarczającą ilość motywacji można osiągnąć zadowalający rezultat.
Sailor