Mam bardzo duży problem nie znam się na tym wszystkim i teraz mam dla was pytanie.I proszę pisać na temat,z góry dziękuje.
A więc tak.
W piątek w tamtym tygodniu byłem na imprezie z kolegami koleżanką i bratem,cały czas był spokój,aż do czasu gdy wychodziliśmy z clubu tzn ja z 1 kolegą bo reszta siedziała na kebabie,(dodaje że byłem po 3 piwach).spotkałem kumpla z którym mało gadam.Tak cześć cześć. no i mu tak gadam siema siema,a on coś tam na mnie powiedział złego i go szturchłem,a on mnie chwycił za twarz i zaczął mi ją zciskać, wykrzywiać,próbowałem mu tą ręke zdjąć z mojej twarzy i mi się to udało,zaraz potem z tamtąd wyszedłem wystraszony.Było mi strasznie wstyd że tak się ośmieszyłem na oczach wszystkich tam ludzi.Więc chciałem tam wrócić i spytać dlaczego od razu mnie tak potraktował,ona mi zabraniała.Potem poszedliśmy po brata i resztę znajomych i im powiedziałem o sytuacji,to powiedzieli że idziemy spytać dlaczego mnie tak krzywił twarz,podszedłem do niego szturchłem go troche mocniej i spytałem o co chodzi ?! on tylko coś tam powiedział zaj**ać ci czy coś niepamiętam nawet bardzo mocno mnie popchnął.Wystraszyłem się i zaczeliśmy się szarpać pierw wlecieliśmy w krzaki potem mu z 5 10 razy z kolana zaj**ałem potem on mnie na ziemie i wywaliliśmy się ja na bok on do tyłu na głowe bodajrze. zaczołem go okładać po twarzy pięscią.A w dodatku mój brat go jeszcze kopnął. Całą kurtkę spodnie miałem z krwi a on już leżał cały w krwi.wstanołem i powiedziałem że zemną nie ma co.aha nagrały nas kamery. Przyjechała policja i karetka po niego.podobno w karetce mdlał ;/. Nie chciałem mu tego zrobić strasznie się bałem i będę zawsze bać bójek.Widziałem go w poniedziałek jak chodził po mieście ale tylko od tyłu. to miał coś na głowie chyba szwy. Zapomniałem dodać że teraz wszyscy nam grożą i zastraszają nas że nas zap******ą żę zbierają ekipe na nas. i podobno sprawa poszła do sądu bo synek był na obdukcji.Niewiem czy to prawda bo dużo ludzi o tym gada i mogą chcieć nas nastraszyć. Nigdy nie miałem takich spraw nigdy nie wdawałem się w bójki ani nie miałem spraw z policją. to mój pierwszy taki wybryk.A jego stary to prokurator albo prawnik niepamietam.I teraz pytania z mojej strony.
1. Co mi grozi ? ;/
2. Czy mam coś zrobić z tym że oni mnie zastraszają ?
To tyle z mojej strony czekam na odpowiedzi,trochę kiepsko to napisałem ale ciągle mam nerwy i się tym przejmuje ;/
Pomóżcie