Mawashi mam takie pytanko do Ciebie, o co chodzi w tym "Wg mnie duzo lepsza jest glukozamina bo kolagen (i duza ilosc zelatyny) musi byc dodatkowo przetworzona przez organizm.
Tutaj glukozamina jest o wiele skuteczniejsza. Stopniowo odbudowuje uszkodzone tkanki i nie maskuje bolu (czujemy ile nam sie "zreperowalo")"
Czyli z tego wnioskuje że kolagen maskuje ból, tak ? Heh, tak mnie zaciekawiło bo właśnie bark mi siadł :(
"tylko człowiek głupi wie wszystko, z wyjątkiem tego, że sam jest głupi "
Segat