...
Napisał(a)
Pewnie na sparingu, jak w głowę mocno dostajesz to się oduczasz spuszczać gardę
...
Napisał(a)
Co do mawashi gedan się zgodzę. To zawsze działa ;d. Czasami przez jakiś czas udaję że nie potrafię dokopać do głowy ;d. Komicznie to wygląda.
...
Napisał(a)
Ja tam wolę zwody, ale walki wygrywa się low kickami i tym podobnymi a nie kopnięciami w głowę
...
Napisał(a)
Chyba nie napisał tego dosłownie. Chodziło mu chyba o dezorientacje przeciwnika.
...
Napisał(a)
No widzisz, ale jeden jednak zakumał o co chodzi. A poza tym to gwarantuję ci, że jak noga naprawdę zaczyna boleć to często ludzie zapominają o rozsądku. Pozdr
...
Napisał(a)
skint:
siadałem na lowkasa kilka razy, wygrywałem walki przez uderzenia w udo tez nie raz... jak ktos mial za soba wiecej niz pol roku sparingow to nie blokowal reka.... Na zawodach albo na egzaminach, czy gdziekolwiek gdzie walczy sie po to zeby wygrac a nie pocwiczyc, ludzie z tak malym stazem i pojeciem o walce nie startuja, a jesli startuja to wystawia ich kompletny kretyn, ktory naraza ich na ogromne niebezpieczeństwo.
siadałem na lowkasa kilka razy, wygrywałem walki przez uderzenia w udo tez nie raz... jak ktos mial za soba wiecej niz pol roku sparingow to nie blokowal reka.... Na zawodach albo na egzaminach, czy gdziekolwiek gdzie walczy sie po to zeby wygrac a nie pocwiczyc, ludzie z tak malym stazem i pojeciem o walce nie startuja, a jesli startuja to wystawia ich kompletny kretyn, ktory naraza ich na ogromne niebezpieczeństwo.
...
Napisał(a)
Benny tu chodzi o brak skupienia na ochronie głowy. Ktoś przez całą walkę kopie w nogę, to przestajesz być tak czujny.
Może w ten sposób. Ktoś kopię cię w głowę przez całą walkę, bronisz się bo jesteś skupiony. Jeżeli ktoś będzie wyprowadzał tylko i wyłącznie kopnięcia na głowę to prawdopodobieństwo, że cię trafi jest równe 0,01%. Chyba że ktoś jest totalnym amatorem. Za drugim razem ktoś cały czas kopię cię po nogach, przestajesz skupiać się na obronie głowy. Masz wrażenie że ten ktoś nie dokopie ci do głowy.
Ja tylko tłumacze o co chodzi. Bynajmniej ja tak to rozumiem.
Może w ten sposób. Ktoś kopię cię w głowę przez całą walkę, bronisz się bo jesteś skupiony. Jeżeli ktoś będzie wyprowadzał tylko i wyłącznie kopnięcia na głowę to prawdopodobieństwo, że cię trafi jest równe 0,01%. Chyba że ktoś jest totalnym amatorem. Za drugim razem ktoś cały czas kopię cię po nogach, przestajesz skupiać się na obronie głowy. Masz wrażenie że ten ktoś nie dokopie ci do głowy.
Ja tylko tłumacze o co chodzi. Bynajmniej ja tak to rozumiem.
...
Napisał(a)
Dokładnie o to mi chodziło (między innymi). Benny oczywiście tobie przyznaję rację, zawsze na treningach uczulałem na ten odruch opuszczania ręki. Ja niestety tego zazwyczaj nie próbowałem, gdyż moją "koronną" techniką był low kick. Pozdrawiam wszystkich.
...
Napisał(a)
Ja też na lowkicku siedzę, ewentualnie obijanie wątroby, nokauty po kopnięciach są częste ale najwięcej walk wygrywa się nie dzięki kombinowaniu przez całą walkę jak trafić w tą głowę ale na systematycznym obijaniu przeciwnika, na kopnięcie w głowę trzeba po prostu poczekać na chwilę dekoncentracji przeciwnika.
Polecane artykuły