MEJ w TS Numburk 2003

Co do Agnieszki Leszczyńskiej, to... powinna dostać medal FAIR PLAY. I to nie tylko za te zawody...

Kulisy straty medalu Agnieszki są przykre...

Świat jest mały i mali są ludzie, którzy po nim chodzą...

między Bogiem a prawdą, przysiad Tomka w Legnicy nie był idealny, to były bardziej pokazy, nikt nie sędziował, chodziło o to aby wstać, ponadto, miał dwa kilo nadwagi. Sądzę, że 230 było w zasięgu jego możliwości, ale sędziowie ocenili go ostrzej. Tomek musi szlifować technikę, ponieważ jego rekord Polski jest "zrobiony" na MP, a nie MM, gdzie sedziowie go palą, być może słusznie. Na MM wynik Tomka Jarosiewicza - 577,5 jest jego najlepszym uzyskanym za granicą. Tomek ma czas na naukę i poprawę formy. Bartek --> gratulacje, świetna forma.

Cieszę się PaRker, że przyznałeś mi rację jeśli chodzi o surowość sędziowania polskich sędziów. Tak, powinni być bardziej surowi niż sędziowie międzynarodowi, potem będziemy zbierać sukcesy na MM. Cóż bowiem z tego, że nasi zawodnicy są silni, jak sędziowie na MP traktują ich łagodnie bo robią rekord, albo oczko trenera - kumpla z imprez - bo trzeba zdobyć kolejny puchar dla drużyny. Nie chcę nic mówić, nie widziałem, ale to się często zdarza na MP.




POJEDYNEK TYTANÓW W LEGNICY:https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=90229 

najbardziej skrzywdzony zawodnik to tiger .Sedziowie to nie maja pojęcia
jak skrzywili psychike Tomka .Ławka chyba na tym nie ucierpi i Tomek
za dwa tygodnie w Kielcach pokarze klase.
Pochwała dla Karola widać było że się przygotował i zarało tylko 5 kg
do Michała.Na Kościan jak popracuje to Wilku będzie miał ciężko bo prawdo[podobnie bedą walczyli o złoto bo nie będzie Frejduna.
W 110 była przawdziwa wojna nerwów.Pierwsze siady Bartek zalicza 270,
Hubert idzie 275 ,drugie 290 Bartek pali a Hubert 295.W trzecich podejściach obaj zaliczają. Hubertowi na rozgrzewce przy
200 pękła koszulka ale trener zaraz cos zorganizował tzn.100$ na nową.
Na pomoscie Bartek 195 lekko ale pęka mu koszulka i wiedząc że nie ma zapasu wyciska w pękniętej,Hubert 215.drugie 200 rywal 225,zaliczone.
Trzecie prawie bez koszulki Bartek 205 ,Hubert nie dociska 230.
Po ławce duża różnica 25 kg dla Sztorca.
mc zaczyna Hubert 260 Bartek 280 ale widac że zbijanie wagi nie wyszło mu na dobre i musiał walczyć z ciężarem.drugie Sztorc 270 Bąk 290.
jak widać do ostatniego podejścia nie wiadomo kto zabieże brąz?
w trzecim Hubert szacuje siły i trener dysponuje 275 -zaliczone .
Bartek stanął w trudnej sytuacji bo tracił 10 kg , a więc nie zostało nic innego jak tylko zadysponować 302,5 na sztange.tym podejściem wygrywa brąz.

No tak nie zrozumieliśmu się dokładnie - na początku tej strony była mowa o Bartku Bąku - stąd myślałem, że chodzi o niego

No ładnie ładnie - niezła walka była, żałuje że mnie tam nie było

Obydwie koszulki pęknięte - troche dziwny zbieg okoliczności, może ich nie zahartowali?
Ale chwalić trza Batrka za wyciskanie w pękniętej koszulce A ile początkowo planował wyciskać?, bo chyba podejścia miał obniżlone ze wzgl na pękniętą koszulkę, której nie mógł już zmienić

czyli koszulka Huberta została zmieniona już po odprawie technicznej ale przed startem? wolno tak? czy po prostu zorganizowano "uzupełniającą" odprawę sprzętu Huberta?


------------------------------
*Nie ma granic możliwości, są tylko bariery do przełamania*

Hm, hmm... Ma nie być Freyduna?

Miało go nie być i tym razem. Co prawda termin dla niego nie tęgi, bo to 2 miesiące przed MŚ, a on będzie robił pewnie formę na te zawody. Do końca jednak nie ma co wierzyć takim zapewnieniom.

Niestety, bratobójcze walki są najgorsze. Szymkowiak-Jarosiewicz, Wilk-Kopienka, Lenarciak-Mroczek, Bąk-Sztorc. I wszystko prawie na styk...

Za STALOWE NERWY nagrody należałyby się dla trzech zawodników:
- Lenarciaka, bo mimo ślepawych sędzió zaliczył przysiad w 4 podejściu,
- Mroczka, bo w przysiadzie pękł mu kostium dokładnie na tyłku, a mimo to wstał i zaliczył 275 kg (w takich razach zawodnik wylatuje jak z procy do przodu pozostawiajac sztange "w rękach" zdumionych asekurantów),
- Bąka, bo wyciskał w pękniętej i rozpękajacej się przy każdym podejściu koszulce.

Gebels - masz ode mnie pierwszego soga za relację. Natomiast nazwa użytkownika wybitnie mi się nie podoba...

Byku, każdy zawodnik zgłasza 2-3 koszulki na odprawie. Jeśli ma tylko jedną to pożycza od kolegów - na wszelki wypadek. Gdyby zgłosił jedną i ta jedna mu pękła, to nie może już założyć koszulki do wyciskania, a jedynie wyciskać w T-shircie - protokół kontroli sprzętu jest na stole jury i na jedo podstawie można zawodnika zdyskwalifikować za użycie niedozwolonego sprżetu.

Gdy zgłoszonych jest więcej sprzętów osobistych niż uszkodzony to domyślnie uznaje się, że użyty został przebadany sprzęt. Sprawdza się jedynie rekordzistów, a i to niezbyt dokładnie, bo nie ma czasu. Dopiero gdy jury przeczuwa, że coś jest nie tak, może zweryfikować sprzęt.

Sprzęt Huberta jak najbardziej odpowiadał przepisom IPF. Więcej - był nie uszkodzony. Więc się nadawał.

Chodziło mi o to czy po odprawie można dołóżyć jakiś sprzęt, przecież jak pisze gebels koszulka została zakupiona po pęknięciu starej na rozgrzewce a więc po odprawie technicznej sprzętu (która ma miejsce przed rozgrzewką), tylko ze Hubert był w lepszej sytuacji bo jemu pękła na rozgrzewce i można było jeszcze coś zorganizować a Bartkowi pękła podczas startu i skoro w niej robił do końca to pewnie nie miał innej

czyli obydwaj nie mieli koszulek w zapasie przyjeżdżając na zawody


------------------------------
*Nie ma granic możliwości, są tylko bariery do przełamania*

Tak Byku, to poważny błąd strategiczny, nie tylko z koszulkami, wynikający z mizerii finansowej klubów i samych zawodników. Chwała im za to, że trenują i startują w starym, zniszczonym sprzęcie, a nie idą na dymy, dziewuchy czy pod budkę z piwem.

U nas często kupuje się sprżet tylko w sytuacjach awaryjnych. Polska rzeczywistość jest bardzo ciemna...

TiGER powiedz nam jak twoja forma na MP seniorów ?czy wogóle pojawisz się,
i posttarasz o nowe rekordy? a co twój braciaak?
jestem pewien że kiedy kupimy sobie nowe koszulki tj. TYTANA to w kraju
kto ma taką ławke jak ty to będzie niepokonany .Chodzą słuchy że te koszulki są w stanie poprawić wynik ok.40-50kg bez ściemy.

Słuchy może i chodzą, ale chodzi o poprawę bezwględną. Czyli, jeśli koszulka Inzera podwyższy wynik o 20 kg, to koszulka Tytana podwyższy go o kolejne 15 kg. Czyli da 35 kg. Pewnie zjadą się zawodnicy, którym Tytan podwyższy wynik bezwględnie o 50 kg. Jak już je kupicie to napiszcie:

a) jaki jest komfort zakładania koszulki?

b) czy łatwiej jest wykonać i utrzymać mostek w takiej koszulce (większe wycięcie z tyłu koszulki)?

c) ile faktycznie taka koszulka pomaga i na jakiej wysokości przestaje pracować?

d) w jakiej pozycji ciała koszulka pracuje najlepiej: w leżeniu płaskim, lekkim mostku czy dużym, profesjonalmym moście?

e) czy zostawia krwiaki i obtarcia skóry?

Pytanie jeszczec co z zawodnikami, którym Inzer nic nie daje? Albo obniża wynik? Ci też powinni koszulkę Tytana przetestować.